Reportaż z dzisiejszej niedzielnej wyprawy. Nie egzotycznie, bardzo lokalnie, 20 minut od domu.
Gillette Castle State Park w East Haddam.
W środku parku, mały stawik, siedlisko m.in. żółwi błotnych, leniwie wygrzewających się w słońcu - nie chciały zapozować z bliższej odległości:
Imponujące pnącza-
-oplatające martwe drzewa, które wyglądają jak żywe:
-i wspinające się na żywych drzewach:
Tu ktoś mieszka, ale akurat nikogo nie było w domu:
Uważny widz zauważy małego węża (
garter snake), który bardzo nie chciał zostać bohaterem tego reportażu i został uwieczniony podczas czmychania w trawę i pod kamienie:
Jeszcze tylko przejście tunelem...
... i przez bramę, sponad której patrzą na nas dwa koty:
... i już możemy podziwiać Gillete Castle:
I piękny widok z góry na Connecticut river:
A po zejściu na brzeg rzeki, jeszcze jedno spotkanie z naturą:
Całkiem udana niedziela, a o Williamie Gillete, który zbudował sobie ten zamek jako rezydencję mieszkalną, warto wspomnieć w wątku "Przy muzyce o filmie":
https://en.wikipedia.org/wiki/William_Gillette
https://en.wikipedia.org/wiki/Gillette_ ... State_Park