Niesamowite. GratulacjeCrowley pisze:Jestem w szoku. Wzruszenie odebrało mi mowę. Chciałem podziękować swojemu agentowi.Oficjalnie już mozna ogłosić, że nasze Euro 2020 wygrał kolega Crowley! (fanfary!)
Włochy - Anglia 1:1 (po karnych Włochy)
Edytowałem, bo nie dopisałem, kto wygra po karnych.
Przetrwają najsilniejsi - Euro 2020 (w 2021 roku)
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Demony Southgate'a wróciły. Tym razem chciał - niby racjonalnie - zwiększyć szanse i wprowadził minutę przed końcem dogrywki dwóch świeżaków z myślą o karnych. I obaj spudłowali.
Włosi w skali całego turnieju zasłużyli na triumf, choć gdyby wygrali Anglicy, to też by można było tak napisać. Kontuzja Spinazzoli utrudniła Włochom zadanie, dwa ostatnie mecze - już bez niego - były chyba ich najsłabszymi. W finale dodatkowo stracili Chiesę (też wcześniej świetnego).
Congratulations, Taribo!
.
Włosi w skali całego turnieju zasłużyli na triumf, choć gdyby wygrali Anglicy, to też by można było tak napisać. Kontuzja Spinazzoli utrudniła Włochom zadanie, dwa ostatnie mecze - już bez niego - były chyba ich najsłabszymi. W finale dodatkowo stracili Chiesę (też wcześniej świetnego).
Congratulations, Taribo!
.
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3782
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
Bodajże w 90 - prasa pisała "smętny finał" - gdy Niemcy "wymęczyli" mistrzostwo z Argentyną. Wczoraj w przekroju całego meczu było podobnie - nie brakowało dobrych emocjonujących momentów - ale dawało wyczuć ogromne zmęczenie i znużenie. W przekroju całego Euro - Włosi zasłużyli na tytuł mistrza najbardziej. Nie jestem odosobniony w opinii - że Anglicy zachowali skandalicznie w trakcie wręczania medali - ta złość, ostentacyjne, jak najszybsze z niekrywaną pogardą zdejmowanie medali - jakby ktoś ich okradł ze należytego zwycięstwa, poniżył , upodlił na oczach świata - uczciwiej jest przyznać, że sami sobie byli winni. Doprawdy brakowało by jeden z nich ściągnął spodnie i na srebrny medal naszczał, napluł czy podeptał - ale by im wtedy ulżyło . Jest coś takiego jak "przegrywać z klasą i honorem" - to jest sport. Zachowanie piłkarzy przypomniało mi zafiksowanie Czarnego Rycerza z św. Graala Monty Pythona "... jestem niepokonany, czarny rycerz zawsze zwycięża, uciekasz ?.... wracaj a odgryzę ci nogi, no może potraktujmy to jako remis...." . Jeśli istniały szczątki sympatii wobec Anglików to po wczorajszym meczu być może runęły na łeb, na szyję. Owszem - legendarny Hennes Weisweiler mawiał -że "wskaż mi zadowolonego zdobywcę drugiego miejsca a ja ci pokażę skazanego na wieczną przegraną". Skoro vice mistrzostwo nic dla nich nie znaczy - i medali ciążyły im niczym chomąto - to może w istocie nie powinni za oszustwo grać w finale. Wymowny obrazek - para książęca Kate & William jak było pozamiatane - stali zdezorientowani, smutni, zagubieni - co mają ze sobą zrobić ?. A tak pięknie miało być . Nikt "dumnym synom Albionu" ( może kiedyś była taka generacja - z gentlemanem boiska Bobby Charltonem ) nie bronił w podstawowym czasie strzelić więcej. Za Włochami nigdy nie przepadałem ale wczoraj pokazali wolę walki. Co mnie zniesmaczyło - że jakby nikt nie brał pod uwagę innego scenariusza - w końcu grają u siebie i magia Wembley - smutne , że wróciło dawne stadionowe chamstwo i dzicz w wykonaniu kiedyś z tego znanych anglików. Tym bardziej się cieszę, że utarli im nosa. Znów dziwne - bo gdy podchodzili ciemnoskórzy piłkarze z Wysp do karnych - byłem prawie pewien że co najmniej 2 z nich zawali. Dawniej przyznawano nagrody fair play - dla całej drużyny czy zawodników - gdyby istniały anty-fair play - podobnie jak anty noble czy złote maliny - Anglia to murowany faworyt. Paradoksalnie - bo dawniej Włosi byli znani z nieczystych zagrań, cwaniastwa, aktorstwa, symulowania, brutalności ....
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Congratulations Taribo! Zasłużona wygrana Italii, w przekroju całego meczu byli lepszą, bardziej zdeterminowaną drużyną. Lepiej też chyba wytrzymali kondycyjnie. Jednak w pierwszej połowie Anglicy potrafili ich zdominować. Southgate zrobił z nich prawdziwy zdyscyplinowany team. Jednak zabrakło mi w jego decyzjach odrobiny ryzyka, wprowadzenia wcześniej graczy ofensywnych, sygnału do ataku - w karnych mieli i tak mniejsze szanse. I historycznie, i ze względu na Donnarumę. Co do fair play - Włosi faulowali na potęgę. A gdyby Chiellini dostał czerwoną kartkę za sprowadzenie do parteru wychodzącego na czysta pozycję bodaj Sterlinga, to też nikt by nie mógł mieć pretensji.
Ostatnio zmieniony 12.07.2021, 09:30 przez Leptir, łącznie zmieniany 1 raz.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
- Duch 1532
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3292
- Rejestracja: 18.05.2008, 15:39
- Lokalizacja: Breslau, Schmiedefeld
Trudno mi stwierdzić, czemu śledziłem te karne z niecierpliwością, skoro tak naprawdę nie lubię ani jednych, ani drugich, i czemu bardzo cieszyłem się z wyniku. Chyba najlepiej wyjaśnia to miła mi scena z pewnej, co prawda żałosnej, ekranizacji: https://www.youtube.com/watch?v=1zAW7tDdBNE#t=2m26s
„Po co podnosiłem cały ten rwetes — pomyślałem sobie — ten człowiek jest istotą ludzką jak i ja; ma akurat tyle samo powodów, by lękać się mnie, co ja, by lękać się jego. Lepiej spać z trzeźwym kanibalem niż z pijanym chrześcijaninem”.
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3782
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
Niech każda drużyna i zawodnik odpowiadają za własne czyny i ogólny brak kultury i klasy - nie wykręcajmy się "tradycją" czy "historią" - kulturę i styl albo się ma albo się jest prymitywem, chamem, ćwokiem i dzikusem - który może pomylił dyscypliny czy dziedzinę. Kane jako kapitan tym bardziej powinien świecić przykładem dla młodszych zawodników - ale jeśli ktoś nie widzi nic nagannego w podejściu i gestach a la " co to za gówno ten srebrny medal i ja go generalnie pierd....." - to może też dana osoba chyba ma blade pojęcie o sporcie - może znów działa plemienna logika - że swoim i pupilom wolno więcej ?. Przypomina mi się, że po finale w Brazylii - piłkarze Argentyny z "boskim" Messi na czele zachowali bardzo podobnie - no ale przegrali ze szwabami - a to najgorsza obelga. Nie wiem co z naszymi komentatorami się dzieje - w przekroju wczorajszego meczu czy całego Euro niektóre natrętne wspomnienia wracały jak bumerang i przybierały cechy zgoła patologiczne - np "Karny Panenki" - można by śmiało doliczyć do kilkudziesięciu - no ale "germanofobia" podobnie jak "rusofobia" to jakaś nasza choroba narodowa. Zgodzę się ze słowami Toni Schumachera - że kazać przegranym oglądać dekorowanie złotem zwycięzców to szczyt sadyzmu i perwersji i nic nie smakuje równie kwaśno jak "szampan vice mistrzów" - nikt nie oczekuje przyśpiewek, tańców radości i wywijania sreberkiem - ale naprawdę może niekiedy warto zachować po męsku i darować fochy i obrażanie na cały świat - podziękować kibicom, sobie nawzajem - nie pamiętam kiedy Anglia dawno doszła do finału. Miłym akcentem była nagroda dla zawodnika turnieju dla Donnarumy i puszczenie jako pierwszego do odebrania medalu zawodnika na kulach - chyba najszczęśliwszy człowiek na świecie - kuśtykał aż miło. Niestety pewne haniebne i nikczemne zachowania należy piętnować - już widzę gdyby np Niemcy byli tymi przegranymi w finale i też z odrazą zdejmowali medale....uuuuuu...... dyskusjom i św. oburzeniu nie byłoby końca. Przyznam, że szarpnięcie za kołnierz Chieliniego i mnie zniesmaczyło - z drugiej strony musiałem uśmiechnąć - o taaaak - wracają dobre stare Włochy rodem z upiornego Claudio Gentile
...Nobody expects the Spanish inquisition !
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3782
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
https://www.pomponik.pl/plotki/news-eur ... e=worthsee
Ujęcie warte miliony i żaden komentarz nie jest potrzebny
Niedorzeczne są "gotowce" i zarzuty brytyjskiej prasy adresowane do trenera Southagate`a - że fatalnie wytypował egzekutorów karnych - Sancho, Saka, Rashford - obrzydliwy relatywizm i odwracanie kota ogonem - że zero gry, że nie rozgrzani itd - już widzę te same zgoła słowa potępienia gdyby wybrał odwrotnie - zmęczonych, wymordowanych po bieganiu prawie 130 minut - że "dlaczego nie zdecydował na zawodników ze świeżym zapasem sił"
Ujęcie warte miliony i żaden komentarz nie jest potrzebny
Niedorzeczne są "gotowce" i zarzuty brytyjskiej prasy adresowane do trenera Southagate`a - że fatalnie wytypował egzekutorów karnych - Sancho, Saka, Rashford - obrzydliwy relatywizm i odwracanie kota ogonem - że zero gry, że nie rozgrzani itd - już widzę te same zgoła słowa potępienia gdyby wybrał odwrotnie - zmęczonych, wymordowanych po bieganiu prawie 130 minut - że "dlaczego nie zdecydował na zawodników ze świeżym zapasem sił"
...Nobody expects the Spanish inquisition !
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3782
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
Taaaaak - ta scenka z Hobbita też często mi się przypomina przy rozmaitych okazjach - niby wybór "mniejszego zła" - niestety wielu republikańskich senatorów stosowało podobną pokręconą "logikę i argumentację" - że może i Trump nie jest człowiekiem z mojej bajki i popełnia wiele niewybaczalnych błędów ale " socjalizmu i komunistów nienawidzę jeszcze bardziej" - bardzo to dojrzałe. Szkoda, że czasami przemilcza się inne słynne plugawe zachowania sportowców - np jednego Holendra gdy bodajże wymieniając z Olafem Thonem po wygranym półfinale z RFN - rozbawiony udawał, że się podciera tą okropną niemiecką koszulką.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
To był Saka, a pozycja jeszcze nie była czysta - zbyt blisko środkowej linii. Więc zgodnie z przepisami zasłużona żółta.Leptir pisze:A gdyby Chiellini dostał czerwoną kartkę za sprowadzenie do parteru wychodzącego na czysta pozycję bodaj Sterlinga, to też nikt by nie mógł mieć pretensji.
Na czerwień zasłużył natomiast Jorginho za chamskie potraktowanie korkami uda Grealisha. Sędzia był bliziutko, dziwię się, że ograniczył się do żółtej (ani że VAR-owcy mu nie zasugerowali sprawdzenia).
Przyznam, że ucieszyłem się, gdy później Jorginho spudłował karnego (choć kibicowałem wczoraj Włochom). Jego już nie powinno być w tym momencie na boisku.
.
Owszem, choć Hiszpanie w półfinale udowodnili, że sami mieli drużynę dostatecznie mocną, żeby Włochów z tego turnieju wyrzucić. Rozstrzygnęły karne, czyli loteria, a remis w meczu był szczęśliwy dla Italii.Bednaar pisze:W finale grały dwie najlepsze drużyny turnieju.
To, co niewątpliwie wyróżniało obie reprezentacje z finału, to:
- selekcjonerzy,
- elastyczna taktyka,
- team spirit (czyli to, czego zdecydowanie zabrakło Francuzom).
.