Przy muzyce o języku

Off topic.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Leptir
box
Posty: 9404
Rejestracja: 04.09.2010, 21:27

Post autor: Leptir »

E, nie jest z tymi Francuzami tak źle - poza Paryżem (pewnie też nie powinno się generalizować, ale moje doświadczenia z paryżanami są dość traumatyczne) to bywają całkiem sympatyczni. A co do tego angielskiego we Francji - co innego oficjalna polityka chroniąca język francuski, a co innego stosunek ludności. I znów - poza Paryżem ludziska próbowały się ze mną komunikować we wszelkich znanych sobie językach, a w Paryżu nawet francuski nie skutkował. Tu zaznaczę, że zawsze kiedy wyjeżdżam do innego kraju staram się nauczyć przynajmniej kilku najpotrzebniejszych zwrotów w narzeczu autochtonów - jednak w Paryżu kiedy próbowałem użyć mojego francuskiego (zapewne okropnej jakości, nie mam co do tego złudzeń) to często spotykałem się z głupimi uśmiechami albo wręcz z ostentacyjnym brakiem reakcji - koniec końców przechodziłem na angielski i jakoś się dogadywaliśmy.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Geminiman

Post autor: Geminiman »

A czy nam jest potrzebna taka specjalna ustawa, która przypomina francuskie Prawo Toubona? Bo ja po usłyszeniu Rolowania Nataszy Urbańskiej, zaczynam pragnąć tego na gwałt. Polska wersja Ustawy 94-665 z dnia 4 sierpnia 1994, sprawiłaby że zespoły, takie jak Vader, Behemoth, Acid Drinkers, Riverside, The Car is On Fire czy Decapitated w ogóle nigdy by nie zaistniały w naszym kraju. Podobnie byłoby w z takimi potworkami pokroju Mandaryny czy Margaret, a solowe projekty sióstr Przybysz z Sistars, też pewnie by się nigdy nie ukazały. Prawo Toubona nakazuje, by wykonawcy pragnący międzynarodowego sukcesu, najpierw musieliby odnieść sukces w ojczyźnie, czyli śpiewać po francusku.
Awatar użytkownika
Leptir
box
Posty: 9404
Rejestracja: 04.09.2010, 21:27

Post autor: Leptir »

No wiesz, Geminiman co innego kultura języka francuskiego, używanego poza Francją w Belgii, Szwajcarii, Kanadzie, USA i wielu krajach afrykańskich, a co innego język polski używany jedynie przez Polaków. Francuzi na swoją dumę językową mogą sobie pozwolić - to jest jeden z najpowszechniej używanych języków świata, my nie bardzo. Poza tym zamiast forsować konieczność używania polskiego przez artystów (co z miejsca ogranicza im możliwość kariery międzynarodowej) pochyliłbym się raczej nad poziomem nauczania języka w szkołach, egzekwowaniem poprawności polskiego w mediach i nad promowaniem czytania książek.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8801
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Post autor: Maciek »

Komisje oceniające przydatność zespołów muzycznych i wydające im stosowne pozwolenia na działalność, to już na szczęście przeszłość. I niech tak pozostanie.

O tym czy jakiś zespół powinien istnieć niech decydują ludzie - nogami, portfelami lub uszami (bądź ich brakiem). I umówmy się, muzyka czy w ogóle sztuka wysoka nigdy nie będzie przeznaczona dla mas, bo te zwyczajnie jej nie potrzebują.

Od zawsze powtarzam, że wolę ludzi, którzy z potrzeby serca słuchają disco polo niż tych, którzy nie słuchają żadnej muzyki. Ci pierwsi mogą przecież odczuwać taka samą radość i pozytywne emocje jak koneser, słuchający skomplikowanej i złożonej muzyki improwizowanej, klasyki czy jazzu. Każdy ma inny próg percepcji i inną potrzebę obcowania ze sztuką, więc nie zajmujmy się czyimś gustem, bo ani on nie jest potrzeby nam, ani nasza jego ocena nie jest potrzebna ocenianemu.
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Awatar użytkownika
Backside
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4199
Rejestracja: 31.12.2007, 00:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Backside »

Komisje oceniające przydatność zespołów muzycznych i wydające im stosowne pozwolenia na działalność, to już na szczęście przeszłość. I niech tak pozostanie.
Ale ustawa o tym, co i kiedy ma lecieć w radiu niestety jest. Nie wiem czy to bezpośredni jej efekt, ale w okolicy jej wprowadzenia moje ulubione chilloutowe stacje - Radio PIN i Chili Zet - strasznie zeszły na psy.
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8801
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Post autor: Maciek »

Słyszałem tylko o jakimś tam procencie polskiej muzyki, która musi się pojawić. Kiedyś był chyba nawet nakaz, żeby była to polska muzyka z polskim tekstem (absurd), teraz na szczęście łapią się też polscy artyści śpiewający w innych językach lub grający muzykę instrumentalną ;)
Trójka rozwiązała to tak, że raz na jakiś czas jest polski dzień i na ogół fajne rzeczy wtedy grają. oczywiście pod warunkiem, że ktoś schowa Niedźwieckiemu jego składankę, która jest prawdopodobnie jedyną płytą jaką posiada w swojej kolekcji ;)

Ale żeby konkretna muzyka (nei mylić z muzyką konkretną ;)) miała lecieć o konkretnej porze? Pierwsze słyszę. Nawet wulgaryzmy przed 22:00 czasem przejdą.
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Awatar użytkownika
Leptir
box
Posty: 9404
Rejestracja: 04.09.2010, 21:27

Post autor: Leptir »

Nie znam szczegółów - ale nie wierzę, żeby charakter puszczanej muzyki i jej pory nadawania regulowała ustawa. To chyba raczej kwestia wyboru stacji - wiadomo, że w prime time nie będzie leciała jakaś awangarda. :) Ten procent polskiej muzyki, który jest narzucony wydaje mi się sensownym rozwiązaniem, bo jednak wielkie światowe koncerny mają dużo większe możliwości promowania międzynarodowych gwiazd, polska muzyka jest w takim starciu na straconej pozycji. Oczywiście zgadzam się, że zapis o polskim tekście jest absurdalny - bo niby dlaczego taki np. Riverside ma nie być puszczany bo śpiewa po angielsku?
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Awatar użytkownika
Backside
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4199
Rejestracja: 31.12.2007, 00:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Backside »

Nie no, ustawa nie reguluje gatunku muzyki :D - ale najwidoczniej liczba polskich wykonawców z kręgu chilloutowego nie jest wystarczająco duża, żeby dobrze zapełnić nim ramówkę, a charakter stacji pozostał bez zmian

... ale przed chwilą dowiedziałem się, że Radio PIN od wczoraj przestało istnieć, więc problem jakby rozwiązany :lol:

http://www.spidersweb.pl/2014/09/koniec ... zo-fm.html
Geminiman

Post autor: Geminiman »

Wiecie co mnie bardzo wkurza, jak czytam tematy na różnych forach internetowych. Nadużywanie tego nieszczęsnego apostrofu, który nie występuje w polskim języku. Z pewnością każdy z was spotkał się z takimi "kwiatkami" jak: rock'a, pop'u, blog'a czy Michael'a. To mówi wyraźnie, jak bardzo naleciałości z języka angielskiego zatruły umysły młodych ludzi i jednocześnie skundlają język polski. O nieużywaniu polskich znaków diakrytycznych nawet nie chce mi się wspominać. Zatem polska ustawa przypominająca francuskie Prawo Toubona jest czymś obligatoryjnym i bardzo chcę by coś takiego zostało uchwalone.
Awatar użytkownika
Włodek
epka kompaktowa
Posty: 1198
Rejestracja: 12.04.2007, 07:29

Post autor: Włodek »

Teksańska czy teksaska? Oto jest pytanie!
Tytuł kultowego filmu przetłumaczono jako Teksańska masakra piłą mechaniczną. W literaturze spotkałem się z wyrażeniem teksaski zamiast teksański (nie mylić z kawałkiem Hey) - np. w książce Życie Keitha Richardsa czy Z zimną krwią Trumana Capote'a.
Osobiście skłaniam się właśnie ku wyrażeniu teksaski, bo przecież stan Texas (Teksas), ale już mieszkańca tegoż stanu nazwałbym Teksańczykiem.
Zatem od dziś będę mówił Teksaska masakra piłą mechaniczną i co mi zrobicie? :)
Awatar użytkownika
gharvelt
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5748
Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
Lokalizacja: Kraków

Post autor: gharvelt »

Językoznawca potwierdza poprawność obu form i wskazuje pochodzenie:

http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/teksas ... i;264.html
Awatar użytkownika
Włodek
epka kompaktowa
Posty: 1198
Rejestracja: 12.04.2007, 07:29

Post autor: Włodek »

Tutaj z innego wątku. Zapytam: @Duchu, widać żeś erudyta (piszę to z pełna powagą), piszesz poza tym:
Duch 1532 pisze:(by znów przytoczyć wyświechtany frazes, pod którym tym razem z przekonaniem się podpisuję: moją ojczyzną jest język polski).
Czy mógłbyś zatem wyjaśnić mi poprawność lub niepoprawność językową zdania z Twojej stopki, szczególnie wytłuszczonego fragmentu:

Umierający republikanie,
Choć naszą przyszłość cofnęli wstecz,
Wypisywali palcem po ścianie:
O! rękę karaj, nie ślepy miecz!


Zawsze mnie intrygowało czy to jest poprawne sformułowanie, ale nigdy nie miałem odwagi zapytać. Teraz jakoś mi sie zebrało i cały w nerwach piszę i szybko wysyłam ten post żeby mi odwaga nie przeszła.
A może Radek również się wypowie?

PS.
Dzięki za polecenie książki Ślepowidzenie - czytam i mocno się już wciągnąłem.
Awatar użytkownika
Duch 1532
japońska edycja z bonusami
Posty: 3292
Rejestracja: 18.05.2008, 15:39
Lokalizacja: Breslau, Schmiedefeld

Post autor: Duch 1532 »

Pleonazmy są kłopotem złożonym; jako miłośnik starożytnej greki jestem dla nich bardziej wyrozumiały niż wielu (być może niż Radek również? Ciekaw jestem jego zdania!). Pleonazm utkwiony w moim podpisie jest jednak przykładem skrajnym i w wypowiedzi, która nie ma w sobie mrugnięcia okiem, uznałbym go za niegodziwość. To wszelako nawiązanie do klasyki z czasów, w których taka forma bodaj nie spierała się za bardzo z duchem polszczyzny.

Ależ o Panie! Oni niewinni,
Choć naszą przyszłość cofnęli wstecz,
Inni szatani byli tam czynni,
O, karaj rękę, nie ślepy miecz!


(Kornel Ujejski, połowa XIX wieku. Trzeci wers z przytoczonego fragmentu odegrał z grubsza dekadę temu pewną małą rólkę w polskiej polityce; zacytowany przez @#$#$&%&*%^, został wyśmiany jako jego własna wypowiedź, albowiem ani dziennikarze, ani nawet niedawny wówczas minister edukacji nie mieli pojęcia, że to nawiązanie, albo nie chcieli dię do tej wiedzy przyznać).

Jest jeszcze Broniewski:

Umierający republikanie,
brocząc po bruku krwią swoich ran,
w krwi umaczanym palcem po ścianie,
wypisywali: No pasaran!


Oba te wyimki bardzo mnie bawią, chociaż z różnych powodów.

Nie wiem, czy to satysfakcjonująca odpowiedź; może tylko oczywistości? :)
„Po co podnosiłem cały ten rwetes — pomyślałem sobie — ten człowiek jest istotą ludzką jak i ja; ma akurat tyle samo powodów, by lękać się mnie, co ja, by lękać się jego. Lepiej spać z trzeźwym kanibalem niż z pijanym chrześcijaninem”.
jarex
digipack
Posty: 2941
Rejestracja: 08.11.2013, 19:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jarex »

Przepraszam - ja poza konkursem - jaki nick ma niejaki Radek?
Awatar użytkownika
Duch 1532
japońska edycja z bonusami
Posty: 3292
Rejestracja: 18.05.2008, 15:39
Lokalizacja: Breslau, Schmiedefeld

Post autor: Duch 1532 »

[Radek nieradek].
„Po co podnosiłem cały ten rwetes — pomyślałem sobie — ten człowiek jest istotą ludzką jak i ja; ma akurat tyle samo powodów, by lękać się mnie, co ja, by lękać się jego. Lepiej spać z trzeźwym kanibalem niż z pijanym chrześcijaninem”.
ODPOWIEDZ