The Best of SYNTHPOP

Najciekawsze - najsilniejszych.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Monstrualny Talerz
japońska edycja z bonusami
Posty: 3991
Rejestracja: 24.05.2017, 10:29

Post autor: Monstrualny Talerz »

docent_chleb pisze:
Opinia Beksińskiego wiecznie żywa ;-)
No właśnie. Listopad miesiącem zadusznym, przeto otrzymaliśmy jeszcze jedną listę - wprost z Zaświatów! Pomyślałem sobie, że ciekawie byłoby, gdyby dodać jeszcze głos Tomka Beksińskiego wyrażony jego listą z Tylko Rocka z 1995 r. Oczywiście gdyby teraz mógł głosować zapewne inaczej by to wszystko wyglądało i mógłby zagłosować na albumy z listy startowej (ale czy głosowałby na Kraftwerk?). Nie byłoby pewnie części z nas i zamiłowania do NewRomanticu bez Beksy. Tak więc to tylko rodzaj zabawy i swego rodzaju hołdu dla TB.

Gharvelt dodał listę nr 23 od Pana Redaktora z 19 pozycjami. Zmiany na liście są nieznaczne, oczywiście Visage idzie do góry, ale najciekawiej wypada Głównonurtowiec: no, koledzy B.J. i Gharvelt, wylądować w takim towarzystwie, ładnie!

Próbna Trzydziestka z wykorzystaniem doodatkowego głosu Tomka Beksińskiego


01 Ultravox - Vienna 591 20
02 Kraftwerk - Die Mensch-Maschine 438 13
03 Depeche Mode - Black Celebration 423 14
04 Depeche Mode - Violator 408 13
05 Tears for Fears - Songs From the Big Chair 406 14
06 Depeche Mode - Some Great Reward 401 15
07 Orchestral Manœuvres in the Dark - Architecture & Morality 382 15
08 Talk Talk - It's My Life 327 16
09 Soft Cell - Non-Stop Erotic Cabaret 312 12
10 Ultravox - Rage in Eden 306 14
11 Ultravox - Quartet 292 12
12 Frankie Goes to Hollywood - Welcome to the Pleasuredome 278 12
13 White Door - Windows 273 12
14 Kraftwerk - Computerwelt 266 10
15 Human League, The - Dare 262 10
16 New Order - Low-Life 256 11
17 Alphaville - Forever Young 255 11
18 Depeche Mode - Music for the Masses 253 11
19 Pet Shop Boys - Actually 249 12
20 Duran Duran - Rio 245 10
21 Foxx, John - The Garden 241 10
22 Kraftwerk - Trans Europa Express 239 8
23 Talk Talk - The Party's Over 237 10
24 Tubeway Army - Replicas 231 11
25 New Order - Power, Corruption & Lies 230 10
26 Visage - Visage 230 11
27 Tears for Fears - The Hurting 221 12
28 Simple Minds - New Gold Dream (81-82-83-84) 219 9
29 Numan, Gary - The Pleasure Principle 203 8
30 Yazoo - Upstairs at Eric's 201 12



Głównonurtowiec z udziałem TB

1. Piotr - 83,27%
2. SafeMan - 81,31%
3. mahavishnuu - 78,17%
4. Dżejdżej - 76,35%
5. MarekJ - 73,91%
6. Leptir - 73,67%
7. RoryGallagher - 70,09%
8. Freefall - 69,73%
9. Artur.O - 69,34%
10. aggie - 68,49%
11. Crazy - 68,27%
12. WOJTEKK - 66,64%
13. Koniu - 66,18%
14. Monstrualny Talerz - 64,89%
15. B.J. - 62,86%
16. Redaktor Tomek Beksiński - 62,83%
17. gharvelt - 60,30%
18. Layla - 57,79%
19. I&I - 56,24%
20. MichalP - 55,97%
21. docent_chleb - 54,42%
22. Retromaniak - 54,13%
23. Paweł - 49,73%
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3991
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post autor: esforty »

gharvelt pisze: 58. Pet Shop Boys - Behaviour 92 pkt (Layla 5/Artur.O 34/Koniu 17/Monstrualny Talerz 36)
Ja wiem! Nieobecni nie mają racji. Ale zostawić to wydawnictwo bez obrazka :shock: :?
Naprawię Wam, to uchybienie :wink:
Obrazek
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
Leptir
box
Posty: 9396
Rejestracja: 04.09.2010, 21:27

Post autor: Leptir »

docent_chleb pisze:
Opinia Beksińskiego wiecznie żywa ;-)
Nie da się ukryć. :) Akurat w tej materii zgadzam się z Tomkiem - co nie znaczy, że w innych się nie rozmijaliśmy. Ja nawet posunę się odrobinę dalej - moim zdaniem prawdziwym Nowym Romantykiem był tylko Foxx. :) Te namiętności w jego tekstach, rozwichrzone pasma syntezatorowych dźwięków, romantyczne ogrody, zarośnięte ruiny dawnych cywilizacji i minionych uczuć, odwołania do europejskiej kultury i katastroficzne wątki splatane z wewnętrznymi namiętnościami (jak "Europa po deszczu" Maxa Ernsta) - to jest prawdziwy (nowy?) romantyzm! :)

The stained glass echoing
The blossom balconies
And voices blow
On a shining wind
Your face is shimmering
Your smile is glimmering
When I say
You've hardly changed

In Europe
After the rain
When the nights are warm
And the summer sways...
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Awatar użytkownika
Białystok
box
Posty: 8597
Rejestracja: 03.01.2013, 08:21
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Białystok »

gharvelt pisze:1. Ultravox - Vienna 552 pkt (19 głosów)

(MichalP 5/gharvelt 35/I&I 34/MarekJ 30/SafeMan 11/Piotr 31/mahavishnuu 37/Layla 28/Leptir 40/Artur.O 38/Koniu 39/Monstrualny Talerz 25/Crazy 38/Dżejdżej 40/aggie 12/WOJTEKK 35/B.J. 38/Retromaniak 23/Freefall 13)

Zwycięstwo niekwestionowane. Vienna zgodnie z przewidywaniami niektórych pogodziła frakcje noworomantyków i synthpopfanów.
To nie ja :!: Wiadomo kto, ale chętnie by się podpisał.

Ta płyta to bezapelacyjnie Biblia "nowych romantyków", uznana powszechnie nawet przez przeciwników całego gatunku. I choć wydany rok później album "Rage In Eden" przyniósł jeszcze bardziej melancholijno-tajemnicze utwory, nawet ja nie śmiem odmawiać "Viennie" nadrzędnego znaczenia. W dyskografii Ultravox jest to czwarta płyta, lecz niewiele ma wspólnego z poprzednimi trzema. Wtedy grupą rządził John Foxx. Po jego odejściu Ultravox przestał istnieć, a do jego reaktywowania doszło na fali popularności Gary'ego Numana. Gdy narodził się syntezatorowy rock nowofalowy, Ultravox powstał z popiołów pod egidą niepozornego człowieczka o niesamowitym głosie: był nim Midge Ure. W klubach tanecznych królował wtedy przebój Numana Cars, a niejaki Steve Strange z pomocą między innymi właśnie Ure'a i członków Ultravox nagrał kilka własnych przebojów pod szyldem Visage. Powrót Visage był więc logicznym następstwem tych wydarzeń.

"Vienna" to album spójny, oryginalny, doskonały, praktycznie bezbłędny. Słuchając wcześniej Tangerine Dream marzyłem sobie, żeby Edgar Froese i jego apostołowie zaczęli grać na gitarach i śpiewać, topiąc to wszystko w syntezatorowym sosie. Ich album "Cyclone" był strzałem w dziesiątkę - niestety, jedynym. Dopiero Ultravox wprowadził w czyn, to o czym jakoś nie śniło się niemieckim "elektronikom": połączył wszelkie dobrodziejstwa syntezatorowych ekstrawagancji z najlepszymi tradycjami rocka. "Vienna "zawiera w sobie praktycznie wszystko: długi instrumentalny wstęp Astrodyne; kilka zelektryfikowanych rock and rollowych numerów - New Europeans, Passing Stranglers, Western Promise; wręcz kraftwerowskietechno-klimaty - Mr.X, Sleepwalker; przecudowny hymn tamtych czasów - okraszony genialnie niesamowitym teledyskiem - utwór tytułowy, Vienna.

Ultravox stał się symbolem tamtej muzyki - choć jak na ironię Midge Ure i jego koledzy nienawidzili terminu "new romantic". W jednym z wywiadów powiedzieli, że gdyby mieli w jakikolwiek sposób określić swój styl, nazwaliby go "muzyką europejską". Trudno o bardziej trafne określenie: w Ameryce taka muzyka nigdy nie mogłoby powstać.
Awatar użytkownika
Paweł
longplay
Posty: 1380
Rejestracja: 02.09.2019, 14:00

Post autor: Paweł »

gharvelcie, kawał pierwszorzędnej roboty, podziękowania!

Tryumf Vienny jak najbardziej spodziewany. Wprawdzie byłem jednym z trzech nicponi, którzy nie zagłosowali na tę płytę, ale lubię ją. Jednakowoż moim zdaniem jest trochę nierówna. Zdecydowanie wolę Rage in Eden. Fajnie, że mój faworyt, Songs From the Big Chair, skończył na 5. miejscu. Mogło być jednak lepiej. Choć obawiałem się też, że będzie gorzej. Jestem za to negatywnie zaskoczony dosyć niskimi lokatami Japan oraz brakiem Soul Mining w strefie obrazkowej (co wydawało mi się pewne).
gharvelt pisze:3. Depeche Mode - Black Celebration 423 pkt (14 głosów)
Długi czas na drugiej pozycji, ale forma osłabła na finiszu. Przyznać się, kto zapomniał zagłosować? :twisted:
:D

Po fakcie mogę stwierdzić, że NIE żałuję, że (celowo) nie zagłosowałem na ten album. Moja opinia? Patrz opinia dotycząca Vienny.
gharvelt pisze:Wskaźnik głównonurtowca

(wszyscy głosujący)

22. Paweł - 50,64%
:?

Ci od krótkich list częściej są wyżej niż niżej. Czyli "moje" płyty poradziły sobie średnio. Czyli lista jednak trochę wywrotowa. Załamka – ale trzeba będzie jakoś z tym żyć. ;)

PS. Dlaczego nie zgłaszacie wszystkich tytułów, na które głosujecie? W ten sposób kilka albumów mi umknęło...

PS 2. Mogę jedynie trochę żałować, że nie wsparłem Infected (zaledwie 173. lokata). W ramach pokuty za grzechy:

Bardzo dobry kawałek zespołu The The z płyty "Infected"
Planuję przesłuchać wszystkie płyty, jakie kiedykolwiek nagrano. Niemożliwe? Cóż, przynajmniej będę próbował.
Awatar użytkownika
Dobromir
epka kompaktowa
Posty: 1055
Rejestracja: 11.08.2019, 18:53
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dobromir »

WOJTEKK pisze:
Artur.O pisze:
WOJTEKK pisze:Bo to nie jest synth pop tylko new romantic.
New romantic i synth pop to to samo. 8)
Oj, chyba nie, kolega chyba tego dobrze nie zna?
B.J. pisze:My "starcy" patrzymy na to liniowo, historycznie i łatwiej widzimy pewne przyczyny i skutki, bo doświadczyliśmy tego dziania się. Dla "młodych" są to tylko szufladki w jednej szafce z napisem `80s. Tak być musi.
Jak miałem naście lat kompletnie nie kumałem, jak można się jarać historią. Dopiero ~40stki coś zacząłem jarzyć, a dziś na dawnego siebie patrzę z życzliwą wyrozumiałością.
A co do new romantic, to nie trwało długo, ale było kolorowe, jak tęcza. Aż dziw, że takiego Culture Club nie ma na liście.
:lol: No przepraszam, ale akurat ja w tym temacie jestem jedną z tych ściślej pilnujących ram gatunkowych osób, a to "starcy" zgłaszali tu nie raz i nie dwa - elektroniczne disco, bardziej przystępną progresywną elektronikę, pop-rock / ogólnie rock z syntezatorami... Więc kto tu traktuje "80s" jako jedną szufladkę? :) Tym bardziej, że zgłosiłem tu też kilka płyt współczesnych (z ostatnich 20 lat) - szkoda, że pozostawiliście je bez jakiegokolwiek komentarza.

A wracając do meritum - za wyjątkiem Pet Shop Boys (które karierę rozpoczęło później), wszyscy najbardziej najsłynniejsi wykonawcy synth-pop, to również najsłynniejsi wykonawcy new romantic. A jak to ktoś ujął - gatunek definiują jego arcydzieła. ;) I to chyba tyle...

-----

A odnosząc się do wyników - cóż, niestety, ale bardzo przewidywalne. "Songs of Faith..." oraz obie wysoko notowane płyty New Order wyłącznie przez kontrowersje gatunkowe nie weszły do top 10. ;) (chociaż i tak wiemy, że jedyny powód, dla którego ktokolwiek rozważał "Power...", to ta piosenka, której pierwotnie nie było na płycie :) )
Pozycji PSB i Visage nie rozumiem, ale i one nie są żadnym zaskoczeniem, bo sam o Visage usłyszałem później, niż o pozostałych zespołach, a PSB chyba nie było zbytnio promowane przez Beksińskiego - White Door (wykonawca z całkowicie drugiego szeregu zespołów) w pierwszej 20-tce dobitnie świadczy o jego wpływie na kształt rankingu. :)

Dziękuję za plebiscyt i mam nadzieję, że teraz pora na coś nieco nowszego. 8)
Awatar użytkownika
SafeMan
maxi-singel kompaktowy
Posty: 760
Rejestracja: 29.10.2019, 14:25
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: SafeMan »

Paweł pisze:(...) oraz brakiem Soul Mining w strefie obrazkowej (co wydawało mi się pewne).
Osobiście wyłączyłem ten album ze swojej listy, ponieważ jest dla mnie za mało synthpopowy :) W przeciwnym razie byłby u mnie wysoko.
Awatar użytkownika
B.J.
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 14121
Rejestracja: 11.04.2007, 21:33

Post autor: B.J. »

Artur.O pisze:Więc kto tu traktuje "80s" jako jedną szufladkę? :)
Ktoś tak stwierdził? Znajdźmy go i ukarzmy. :lol:
Artur.O, chwała Ci za nieprzejednaną skrupulatność (wczytaj się jednak ponownie w ramolskie wypociny). Don`t give up...

Wiecie co :?: Taka ciekawostka indywidualna. To jest pierwszy chyba plebiscyt, po którym nie mam potrzeby uzupełniania braków. A mam je. Nie deprecjonuję oczywiście materii. Po prostu inne dźwięki są dla mnie jakoś bardziej kuszące.
Ale było miło na chwilę udać się w sentymentalną podróż.
Dzięki za współudział. :)
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5024
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

B.J. pisze:To jest pierwszy chyba plebiscyt, po którym nie mam potrzeby uzupełniania braków. A mam je. Nie deprecjonuję oczywiście materii. Po prostu inne dźwięki są dla mnie jakoś bardziej kuszące.
Ale było miło na chwilę udać się w sentymentalną podróż.
Dzięki za współudział.
Podpisuję się pod każdym słowem!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
docent_chleb
maxi-singel kompaktowy
Posty: 774
Rejestracja: 12.09.2020, 20:40
Lokalizacja: Stąd

Post autor: docent_chleb »

SafeMan pisze:
Paweł pisze:(...) oraz brakiem Soul Mining w strefie obrazkowej (co wydawało mi się pewne).
Osobiście wyłączyłem ten album ze swojej listy, ponieważ jest dla mnie za mało synthpopowy :) W przeciwnym razie byłby u mnie wysoko.
to się nawet nie otarło o synth pop :-)
Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 25813
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

Dokładnie, Bidżej - mam to samo. Tylko, że ja nie mam braków. znaczy mam wszystko to, co chcę mieć, a to czego nie mam, to mi się nie podoba.
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 25813
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

docent_chleb pisze:
SafeMan pisze:
Paweł pisze:(...) oraz brakiem Soul Mining w strefie obrazkowej (co wydawało mi się pewne).
Osobiście wyłączyłem ten album ze swojej listy, ponieważ jest dla mnie za mało synthpopowy :) W przeciwnym razie byłby u mnie wysoko.
to się nawet nie otarło o synth pop :-)
To jest typowa dla lat 80-tych produkcja z okolic mainsttreamu i nowej fali. sporo takich rzeczy było.
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
Awatar użytkownika
docent_chleb
maxi-singel kompaktowy
Posty: 774
Rejestracja: 12.09.2020, 20:40
Lokalizacja: Stąd

Post autor: docent_chleb »

tak, to było nawet "radio friendly"
Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 25813
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

Bardzo friendly - to była płyta z list przebojów - złoto w UK
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
Awatar użytkownika
Dobromir
epka kompaktowa
Posty: 1055
Rejestracja: 11.08.2019, 18:53
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dobromir »

B.J. pisze:
Artur.O pisze:Więc kto tu traktuje "80s" jako jedną szufladkę? :)
Ktoś tak stwierdził? Znajdźmy go i ukarzmy. :lol:
Artur.O, chwała Ci za nieprzejednaną skrupulatność (wczytaj się jednak ponownie w ramolskie wypociny). Don`t give up...
Przepraszam - za szafkę z napisem "80s". ;) Tylko nie wiem, czy to zmienia jakkolwiek przesłanie Twojego posta. Zabrzmiało to trochę wyzywająco, jakbym nie miał prawa znać całej prawdy o synth popie czy new romantic tylko ze względu na metryczkę. ;)
ODPOWIEDZ