ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- Duch 1532
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3292
- Rejestracja: 18.05.2008, 15:39
- Lokalizacja: Breslau, Schmiedefeld
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Sun Kil Moon — Ghosts of the Great Highway — to coś, czego kilkanaście lat temu słuchałem z pewną fascynacją. Teraz raczej bez, ale to bardzo ładny, w pewien sposób minimalistyczny album folkowy (raczej ogniskowo-gitarowy niż ludowy, ale to nie szkodzi). Ciekawszy chyba niż ich późniejsze. Poza tym tytuł pierwszego utworu zobowiązuje...
Proszę dopisać.
Proszę dopisać.
„Po co podnosiłem cały ten rwetes — pomyślałem sobie — ten człowiek jest istotą ludzką jak i ja; ma akurat tyle samo powodów, by lękać się mnie, co ja, by lękać się jego. Lepiej spać z trzeźwym kanibalem niż z pijanym chrześcijaninem”.
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Dopisałem obie i tak sobie myślę, że sporo potencjalnie bardzo ciekawych rzeczy mi umknęło / po prostu nie zdążyłem, ale te, które zostały zgłoszone już po moim wysłaniu, należą może nawet do najciekawszych.
Trzymam kciuki! I za Ducha, i za Buddy Guya, którego kompletnie przegapiłem w tym roczniku. Jeżeli to album choć zbliżający się poziomem do Sweet Tea, to mam nadzieję, że inni nie przegapią!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Jeszcze nie wiem, bo nie znam.
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Anna Maria Jopek - Farat
Coś w rodzaju the best of live, czyli dla wielu - same wady. Jednak to popelina najwyższej jakości. Możdżer, Miśkiewicz, Cinelu i wielu innych... Dobre, co by nie robić.
Można dopisać.
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Pośród mrozów arktycznych niebotycznych dotarła lista nr 13 od alternativepopa
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Czarną nocą dociera lista nr 14 od Gacka. Kto da więcej???
- Retromaniak
- remaster
- Posty: 2422
- Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
- Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Bardzo mnie cieszy, że są na Forum ludzie słuchający bluesa.
Myślałem, że to taki wstydliwy temat i dlatego bardzo rzadko wrzucam opisy płyt z taką muzyką.
Podejrzałem na moim serwerze, że w roku 2003 sporo dobrych bluesowych płyt się ukazało.
Oczywiście jest już za póżno na prezentacje poszczególnych tytułów.
Jako ciekawostkę podaję listę 38 płyt ułożoną alfabetycznie. Może być pomocne dla tych, którzy mają problemy z uzbieraniem 40-tki w tym plebiscycie.
1. Anderson, Miller – Bluesheart
2. Ball, Marcia - So Many Rivers
3. Benoit, Tab - Sea Saints Sessions
4. Bowskill, Jimmy - Old Soul
5. Brent, Eden - Something Cool
6. Brown, Phil & Apaches From Paris - Cruel Inventions
7. Bruso, Nora Jean - Sings The Blues
8. Carl Verheyen Band – Six
9. Chris Duarte Group – Romp
10. Chubby, Popa - Live At The FIP
11. Davis, Guy - Chocolate To The Bone
12. Earl, Ronnie - I Feel Like Goin' On
13. Ford, Robben - Keep On Running
14. Fuchs, Dana - Lonely For A Lifetime
15. Hole, Dave - The Live One
16. James, Jan - Limousine Blues
17. Jimmy Thackery & The Drivers – Guitar
18. Koch, Greg - Radio Free Gristle
19. Lamothe, Rob, Craig Erickson - The Voodoo Brothers
20. Landreth, Sonny - The Road We're On
21. Lang, Jonny - Long Time Coming
22. Lyytinen, Erja – Wildflower
23. Mungo Jerry Bluesband - Adults Only
24. North Mississippi Allstars – Polaris
25. Pappo's Blues - Buscando Un Amor
26. Parker, Ian – Inside
27. Parker, Ian - Lost & Found
28. Peterson, Lucky - Black Midnight Sun
29. Popovic, Ana - Comfort To The Soul
30. Savoy Brown - Strange Dreams
31. Smokin Joe Kubek Band, The - Roadhouse Research
32. Taylor, Mick – Shadowman
33. Thorogood, George - Ride' Till I Die
34. Travers, Pat - P.T. Power Trio
35. Trout, Walter – Relentness
36. Vargas Blues Band - Chill Latin Blues
37. West, Leslie - Blues to Die For
38. ZZ Top - Mescalero
Myślałem, że to taki wstydliwy temat i dlatego bardzo rzadko wrzucam opisy płyt z taką muzyką.
Podejrzałem na moim serwerze, że w roku 2003 sporo dobrych bluesowych płyt się ukazało.
Oczywiście jest już za póżno na prezentacje poszczególnych tytułów.
Jako ciekawostkę podaję listę 38 płyt ułożoną alfabetycznie. Może być pomocne dla tych, którzy mają problemy z uzbieraniem 40-tki w tym plebiscycie.
1. Anderson, Miller – Bluesheart
2. Ball, Marcia - So Many Rivers
3. Benoit, Tab - Sea Saints Sessions
4. Bowskill, Jimmy - Old Soul
5. Brent, Eden - Something Cool
6. Brown, Phil & Apaches From Paris - Cruel Inventions
7. Bruso, Nora Jean - Sings The Blues
8. Carl Verheyen Band – Six
9. Chris Duarte Group – Romp
10. Chubby, Popa - Live At The FIP
11. Davis, Guy - Chocolate To The Bone
12. Earl, Ronnie - I Feel Like Goin' On
13. Ford, Robben - Keep On Running
14. Fuchs, Dana - Lonely For A Lifetime
15. Hole, Dave - The Live One
16. James, Jan - Limousine Blues
17. Jimmy Thackery & The Drivers – Guitar
18. Koch, Greg - Radio Free Gristle
19. Lamothe, Rob, Craig Erickson - The Voodoo Brothers
20. Landreth, Sonny - The Road We're On
21. Lang, Jonny - Long Time Coming
22. Lyytinen, Erja – Wildflower
23. Mungo Jerry Bluesband - Adults Only
24. North Mississippi Allstars – Polaris
25. Pappo's Blues - Buscando Un Amor
26. Parker, Ian – Inside
27. Parker, Ian - Lost & Found
28. Peterson, Lucky - Black Midnight Sun
29. Popovic, Ana - Comfort To The Soul
30. Savoy Brown - Strange Dreams
31. Smokin Joe Kubek Band, The - Roadhouse Research
32. Taylor, Mick – Shadowman
33. Thorogood, George - Ride' Till I Die
34. Travers, Pat - P.T. Power Trio
35. Trout, Walter – Relentness
36. Vargas Blues Band - Chill Latin Blues
37. West, Leslie - Blues to Die For
38. ZZ Top - Mescalero
Największe muzyczne archiwum na Spotify
- Retromaniak
- remaster
- Posty: 2422
- Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
- Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
No jednak zdecydowałem się na krótki opis moich propozycji do plebiscytowej listy
Oto pierwsza dyszka.
A.C.T. – Last Epic
RYM - 124 miejsce ( Progressive Rock, Progressive Metal, Progressive Pop)
Fajny album Szwedów. Dużo melodii, trochę ze Styxa, trochę z Supertrampa
Acoustic Alchemy - Radio Contact
RYM – nieklasyfikowany (Smooth Jazz, Jazz-Rock, Vocal Jazz, Flamenco Pop)
Brytyjczycy prezentują pełen profesjonalizm. Płyta nadaje się też do auta. Pełen luz, no i dobrze nagrana technicznie.
After Crying – Show
RYM - 1397 miejsce (Progressive Rock, Symphonic Prog)
Dosyć mroczny, trudny w odbiorze album przesycony muzyką kameralną, operowym wokalem. Ale jeśli ktoś zna ten węgierski zespół, to się nie zdziwi.
Calexico - A Feast Of Fire
RYM - 128 miejsce ( Americana, Alt-Country, Tejano Music, Tex-Mex, Indie Folk)
Amerykanie grają meksykański folklor po swojemu. Coś do tańca, coś pod drinka w barze, czasami instrumentalnie (muzyka filmowa)
Clearlight - Infinite Symphony
RYM - 1650 (Electronic, Jazz-Rock, Prog Rock, Experimental)
Francuzi nagrywają już od 1975 roku. Szef zespołu Cyrille Verdeaux czasami zapraszał do nagrań muzyków grupy Gong.
Ta płyta jest bardzo piękna, w większej części instrumentalna. Wśród instrumentów pojawia się saksofon, klarnet, flet, flażolet, skrzypce, tabla, duduk. Soczyste brzmienie – dla mnie odjazd
Dido - Life for Rent
RYM - 782 (Pop, Adult Contemporary, Downtempo, Trip Hop, Folk Pop)
Dido zaczynała kiedyś w zespole Faithless. “Life for Rent” to jej druga płyta solowa. Sprzedaż - 12 milionów sztuk. Znamy ją wszyscy, to taka płyta do auta, pop z górnej półki
Fleetwood Mac - Say You Will
RYM - 729 miejsce ( Pop Rock, Folk Rock, Alternative Rock)
Weterani nie składają broni. Są w orginalnym składzie, ba gościnnie śpiewa Sheryl Crow. Pewnie, że te melodie już kiedyś słyszeliśmy, ale dla fanów grupy to album do kolekcji.
Frampton, Peter – Now
RYM – nieklasyfikowany (Rock, Soft Rock)
Lata lecą a Frampton ciągle jest aktywny. Płyta „Now” może nie w całości mi się podoba, ale te parę wyśmienitych tytułów zawiera: Not Forgotten / Hour of Need / Mia Rose / I Need Ground / While My Guitar Gently Weeps / Greens (instr.) / Above It All
Franks, Michael - Watching The Snow
RYM – nieklasyfikowany (Jazz Pop, Pop Rock)
Ten album ukazał się w listopadzie – w sam raz na prezent pod choinkę, tym bardziej, że tematyka świąteczna w tekstach i na okładce jest. Jazzująco, swingująco. Jest bossanova, jest ciepły glos Franksa. Takie święta to ja rozumiem
Rob Lamothe, Craig Erickson And The Voodoo Brothers - Ride
RYM – nieklasyfikowany (Blues Rock)
Mam tę płytę z podpisami muzyków, bo udało mi się być na ich koncercie w Holandii, w małym klubie. Było wyśmiecie. Kto pamięta grupe Riverdogs? To tam śpiewał Rob Lamothe. Co za głos!
No a weteran gitarowego bluesa Craig Erickson to klasa sama w sobie. Album „Ride” jest rewelacyjny.
Oczywiście proszę o dopisanie do listy
Oto pierwsza dyszka.
A.C.T. – Last Epic
RYM - 124 miejsce ( Progressive Rock, Progressive Metal, Progressive Pop)
Fajny album Szwedów. Dużo melodii, trochę ze Styxa, trochę z Supertrampa
Acoustic Alchemy - Radio Contact
RYM – nieklasyfikowany (Smooth Jazz, Jazz-Rock, Vocal Jazz, Flamenco Pop)
Brytyjczycy prezentują pełen profesjonalizm. Płyta nadaje się też do auta. Pełen luz, no i dobrze nagrana technicznie.
After Crying – Show
RYM - 1397 miejsce (Progressive Rock, Symphonic Prog)
Dosyć mroczny, trudny w odbiorze album przesycony muzyką kameralną, operowym wokalem. Ale jeśli ktoś zna ten węgierski zespół, to się nie zdziwi.
Calexico - A Feast Of Fire
RYM - 128 miejsce ( Americana, Alt-Country, Tejano Music, Tex-Mex, Indie Folk)
Amerykanie grają meksykański folklor po swojemu. Coś do tańca, coś pod drinka w barze, czasami instrumentalnie (muzyka filmowa)
Clearlight - Infinite Symphony
RYM - 1650 (Electronic, Jazz-Rock, Prog Rock, Experimental)
Francuzi nagrywają już od 1975 roku. Szef zespołu Cyrille Verdeaux czasami zapraszał do nagrań muzyków grupy Gong.
Ta płyta jest bardzo piękna, w większej części instrumentalna. Wśród instrumentów pojawia się saksofon, klarnet, flet, flażolet, skrzypce, tabla, duduk. Soczyste brzmienie – dla mnie odjazd
Dido - Life for Rent
RYM - 782 (Pop, Adult Contemporary, Downtempo, Trip Hop, Folk Pop)
Dido zaczynała kiedyś w zespole Faithless. “Life for Rent” to jej druga płyta solowa. Sprzedaż - 12 milionów sztuk. Znamy ją wszyscy, to taka płyta do auta, pop z górnej półki
Fleetwood Mac - Say You Will
RYM - 729 miejsce ( Pop Rock, Folk Rock, Alternative Rock)
Weterani nie składają broni. Są w orginalnym składzie, ba gościnnie śpiewa Sheryl Crow. Pewnie, że te melodie już kiedyś słyszeliśmy, ale dla fanów grupy to album do kolekcji.
Frampton, Peter – Now
RYM – nieklasyfikowany (Rock, Soft Rock)
Lata lecą a Frampton ciągle jest aktywny. Płyta „Now” może nie w całości mi się podoba, ale te parę wyśmienitych tytułów zawiera: Not Forgotten / Hour of Need / Mia Rose / I Need Ground / While My Guitar Gently Weeps / Greens (instr.) / Above It All
Franks, Michael - Watching The Snow
RYM – nieklasyfikowany (Jazz Pop, Pop Rock)
Ten album ukazał się w listopadzie – w sam raz na prezent pod choinkę, tym bardziej, że tematyka świąteczna w tekstach i na okładce jest. Jazzująco, swingująco. Jest bossanova, jest ciepły glos Franksa. Takie święta to ja rozumiem
Rob Lamothe, Craig Erickson And The Voodoo Brothers - Ride
RYM – nieklasyfikowany (Blues Rock)
Mam tę płytę z podpisami muzyków, bo udało mi się być na ich koncercie w Holandii, w małym klubie. Było wyśmiecie. Kto pamięta grupe Riverdogs? To tam śpiewał Rob Lamothe. Co za głos!
No a weteran gitarowego bluesa Craig Erickson to klasa sama w sobie. Album „Ride” jest rewelacyjny.
Oczywiście proszę o dopisanie do listy
Największe muzyczne archiwum na Spotify
- Retromaniak
- remaster
- Posty: 2422
- Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
- Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Mellencamp, John - Trouble No More
RYM - 1511 miejsce (Roots Rock, Americana, Delta Blues, Folk Rock)
Dla mnie to jedna je najlepszych płyt Mellencampa. Zaczyna się klasykiem bluesowym „Stones in My Passway”. Niesamowite wykonanie, charakterystyczny wokal Johna. I tak będzie już do końca tej płyty. Nie ma wypełniaczy. Są tu covery m.in. Woody Guthriego, Roberta Johnsona, Willie Dixona, Lucindy Williams. Ale wszystko brzmi jakby to napisał Mellencamp. Gęsia skoóra. Dla fanów bluesa – jazda obowiązkowa
Melua, Katie - Call off the Search
RYM - 654 miejsce ( Jazz Pop, Vocal Jazz, Blues, Adult Contemporary)
To debiut tej uroczej wokalistki urodzonej w Gruzji, a mieszkającej obecnie w Londynie.
Elementy jazzu i bluesa dominują. Są oczywiście charakterystyczne, ckliwe ballady, ale album ma moc. Dla mnie najlepszy w jej dorobku.
Mendes, Ive - Ive Mendes
RYM – nieklasyfikowany (Pop, Bossa nova, Trip Hop)
O tej płycie nie można zapomnieć. Ive Mendes stała się wtedy w Polsce z dnia na dzień gwiazdą. To jakby Sade śpiewała bossanowę. Płyta do dziś może się podobać. Dla mnie zasługuje na Top 20. No a cover Chicago “If you leave me now”? Czapki z głów…
Morcheeba - Parts of the Process
RYM - 93 miejsce (Trip Hop, Lounge, Pop)
Dla mnie to wspomnienie fajnych wakacji na Kanarach. Bardzo rozrywkowa płytka utrzymana w konwencji triphopowej, zresztą tak od początku grała Morcheeba. Znowu można posłuchać w aucie, czy na imprezie. Tochę słodka, ale palce lizać
Mostly Autumn – Passengers
RYM - 574 miejsce (Progressive Rock, Celtic Rock, Progressive Folk)
Pewnie, że nie jest to najlepszy album Mostly Autumn. Co prawda wygrał jeden z plebiscytów, ale nie dlatego go proponuje do naszej listy. Głos Heather Findlay i solówki gitarowe Bryana Josha, szczególnie w wolnych kawałkach powalają. Floydami leci, że ho ho. Jest instrumental „Distant Train”, jest trzyczęściowa suita „Pass the Clock”. Te flety, te akustyki – to co lubimy w Mostly Autumn to tu jest. Ponad 60 minut grania. Jakby wyrzucic 4 utwory byłaby płyta doskonała.
Pineapple Thief – Variations On A Dream
RYM - 249 miejsce ( Progressive Rock, Alternative Rock)
Trzecia płyta Brytyjczyków. Bruce Soord – gitarzysta, klawiszowiec, ale przede wszystkim świetny wokalista zasługuje na wyróżnienie. 63 minuty grania – typowe dla progresu. Ja wybieram wszystkie wolne utwory, a jest ich sporo. Dołożę instrumental „Resident Alien”, no i nie zapominajmy o finałowej suicie „Remember Us”
Popovic, Ana - Comfort To The Soul
RYM – nieklasyfikowany (Blues Rock, Electric Blues)
Trzeci album urodzonej w Belgradzie, a obecnie mieszkającej w amerykańskim Memphis, bluesowej gitarzystki i wokalistki. Co za ekspresja wykonania. Czad. Niesamowite, ale tu gra kobitka. Funkująco, soulowo, a przede wszystkim bluesowo. Nie ma słabych miejsc. 11 kawałków. Płyta do kupienia.
Rafferty, Gerry - Another World
RYM – nieklasyfikowany (Pop Rock, Soft Rock)
Na tego gościa zawsze będę głosował. Jestem jego niepoprawnym fanem. „Another World” to 69 minut grania. Trochę za dużo, ale co tam. „Keep It to Yourself” lekko swingujący, z saksofonem. „Whose House Is It Anyway?” mówiono–śpiewany blusiol. Finałowa ballada “Another World”- czas 10:40. Ale nie, Po 6ej minucie się wycisza, no a w 9ej minucie pojawiają się dziwne dźwięki. Warto na nie poczekać. Oprócz tego masa słodkich ballad. Trzeba to lubić, tak jak ja.
RPWL – Stock
RYM - 1145 miejsce (Progressive Rock, Neo-Prog)
Pamiętacie, ci Niemcy zaczynali jako coverband Floydów. „Stock” jest ich trzecim albumem. Trochę się już osłuchaliśmy takiego grania, bywało się na ich koncertach. Nic nowego, ale czy rzeczywiście oczekujemy od nich znaczących zmian? Ja osobiscie nie. Technicznie są perfekcyjni (to oni nagrywali kiedyś reklamówki dla Audi). Tu jest ten smuteczek, który tak u PF lubię, są instrumentale, są jakieś efety pozamuzyczne. Ale bywają również kawałki prawie popowe. Da się je słluchać, ba, można je polubić i grać w aucie jako przeboje. RPWL to taki progres dla każdego. Wyróżniam 3 części utworu „Forgive Me”
SIimply Red – Home
RYM - 1466 (Pop Soul, Disco, Smooth Soul)
SIimply Red lubiłem od pierwszej płyty. Później było raz lepiej, raz gorzej, ale wokal Micka Hucknalla do dzisiaj przyciąga słuchaczy (niedawne koncerty w Polsce).
„Home” to dobra płyta, ale w 2003 roku słuchalo się już innego grania. Blue-Eyed Soul trochę trącił myszką. Nie dla mnie. Dynamiczne „Sunrise”, ballada „It's You”, finałowa repryza utworu „Home” – jak za dawnych lat...
RYM - 1511 miejsce (Roots Rock, Americana, Delta Blues, Folk Rock)
Dla mnie to jedna je najlepszych płyt Mellencampa. Zaczyna się klasykiem bluesowym „Stones in My Passway”. Niesamowite wykonanie, charakterystyczny wokal Johna. I tak będzie już do końca tej płyty. Nie ma wypełniaczy. Są tu covery m.in. Woody Guthriego, Roberta Johnsona, Willie Dixona, Lucindy Williams. Ale wszystko brzmi jakby to napisał Mellencamp. Gęsia skoóra. Dla fanów bluesa – jazda obowiązkowa
Melua, Katie - Call off the Search
RYM - 654 miejsce ( Jazz Pop, Vocal Jazz, Blues, Adult Contemporary)
To debiut tej uroczej wokalistki urodzonej w Gruzji, a mieszkającej obecnie w Londynie.
Elementy jazzu i bluesa dominują. Są oczywiście charakterystyczne, ckliwe ballady, ale album ma moc. Dla mnie najlepszy w jej dorobku.
Mendes, Ive - Ive Mendes
RYM – nieklasyfikowany (Pop, Bossa nova, Trip Hop)
O tej płycie nie można zapomnieć. Ive Mendes stała się wtedy w Polsce z dnia na dzień gwiazdą. To jakby Sade śpiewała bossanowę. Płyta do dziś może się podobać. Dla mnie zasługuje na Top 20. No a cover Chicago “If you leave me now”? Czapki z głów…
Morcheeba - Parts of the Process
RYM - 93 miejsce (Trip Hop, Lounge, Pop)
Dla mnie to wspomnienie fajnych wakacji na Kanarach. Bardzo rozrywkowa płytka utrzymana w konwencji triphopowej, zresztą tak od początku grała Morcheeba. Znowu można posłuchać w aucie, czy na imprezie. Tochę słodka, ale palce lizać
Mostly Autumn – Passengers
RYM - 574 miejsce (Progressive Rock, Celtic Rock, Progressive Folk)
Pewnie, że nie jest to najlepszy album Mostly Autumn. Co prawda wygrał jeden z plebiscytów, ale nie dlatego go proponuje do naszej listy. Głos Heather Findlay i solówki gitarowe Bryana Josha, szczególnie w wolnych kawałkach powalają. Floydami leci, że ho ho. Jest instrumental „Distant Train”, jest trzyczęściowa suita „Pass the Clock”. Te flety, te akustyki – to co lubimy w Mostly Autumn to tu jest. Ponad 60 minut grania. Jakby wyrzucic 4 utwory byłaby płyta doskonała.
Pineapple Thief – Variations On A Dream
RYM - 249 miejsce ( Progressive Rock, Alternative Rock)
Trzecia płyta Brytyjczyków. Bruce Soord – gitarzysta, klawiszowiec, ale przede wszystkim świetny wokalista zasługuje na wyróżnienie. 63 minuty grania – typowe dla progresu. Ja wybieram wszystkie wolne utwory, a jest ich sporo. Dołożę instrumental „Resident Alien”, no i nie zapominajmy o finałowej suicie „Remember Us”
Popovic, Ana - Comfort To The Soul
RYM – nieklasyfikowany (Blues Rock, Electric Blues)
Trzeci album urodzonej w Belgradzie, a obecnie mieszkającej w amerykańskim Memphis, bluesowej gitarzystki i wokalistki. Co za ekspresja wykonania. Czad. Niesamowite, ale tu gra kobitka. Funkująco, soulowo, a przede wszystkim bluesowo. Nie ma słabych miejsc. 11 kawałków. Płyta do kupienia.
Rafferty, Gerry - Another World
RYM – nieklasyfikowany (Pop Rock, Soft Rock)
Na tego gościa zawsze będę głosował. Jestem jego niepoprawnym fanem. „Another World” to 69 minut grania. Trochę za dużo, ale co tam. „Keep It to Yourself” lekko swingujący, z saksofonem. „Whose House Is It Anyway?” mówiono–śpiewany blusiol. Finałowa ballada “Another World”- czas 10:40. Ale nie, Po 6ej minucie się wycisza, no a w 9ej minucie pojawiają się dziwne dźwięki. Warto na nie poczekać. Oprócz tego masa słodkich ballad. Trzeba to lubić, tak jak ja.
RPWL – Stock
RYM - 1145 miejsce (Progressive Rock, Neo-Prog)
Pamiętacie, ci Niemcy zaczynali jako coverband Floydów. „Stock” jest ich trzecim albumem. Trochę się już osłuchaliśmy takiego grania, bywało się na ich koncertach. Nic nowego, ale czy rzeczywiście oczekujemy od nich znaczących zmian? Ja osobiscie nie. Technicznie są perfekcyjni (to oni nagrywali kiedyś reklamówki dla Audi). Tu jest ten smuteczek, który tak u PF lubię, są instrumentale, są jakieś efety pozamuzyczne. Ale bywają również kawałki prawie popowe. Da się je słluchać, ba, można je polubić i grać w aucie jako przeboje. RPWL to taki progres dla każdego. Wyróżniam 3 części utworu „Forgive Me”
SIimply Red – Home
RYM - 1466 (Pop Soul, Disco, Smooth Soul)
SIimply Red lubiłem od pierwszej płyty. Później było raz lepiej, raz gorzej, ale wokal Micka Hucknalla do dzisiaj przyciąga słuchaczy (niedawne koncerty w Polsce).
„Home” to dobra płyta, ale w 2003 roku słuchalo się już innego grania. Blue-Eyed Soul trochę trącił myszką. Nie dla mnie. Dynamiczne „Sunrise”, ballada „It's You”, finałowa repryza utworu „Home” – jak za dawnych lat...
Największe muzyczne archiwum na Spotify
- alternativepop
- remaster
- Posty: 2201
- Rejestracja: 29.11.2021, 19:00
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Jako ciekawostkę podlinkuję podsumowanie roku 2003, które robiłem kiedyś wśród czytelników alternativepop.pl 19 lat temu. Było sporo różnych kategorii, w tym płyta roku:
https://x.alternativepop.pl/podsumowani ... tivepop-pl
głosowało 90 osób.
III. Najlepsza płyta zagranicznego wykonawcy:
1. Front 242 - Pulse
2. Placebo - Sleeping with Ghosts
3. Laibach - WAT
4. Clan Of Xymox - Farewell
5. Wolfsheim - Casting Shadows
6. Gridlock - Formless
7. Martin L.Gore - Counterfeit2
8. Killing Joke - Killing Joke
9. Radiohead - Hail to the Thief
10. Suicide Commando - Axis of Evil
IV. Najlepsza płyta polskiego wykonawcy:
1. Job Karma - Ebola
2. Common Dream - Gravity
3. Closterkeller - Nero
4. Geiger Box - Humanity
5. Krępulec - Krępulec
6. Bodycall - Somatic Turn
7. Desdemona - s.u.p.e.r.N.O.V.A.
8. Hey - Music Music
9. CKOD - 2
10. 1984 - Specjalny Rodzaj Kontrastu
V. Utwór roku:
1. Laibach - Tanz mit
2. Front Line Assembly - Maniacal
3. Placebo - The Bitter End
4. Clan Of Xymox - There's No Tomorrow
5. Wolfsheim - Kein Zurueck
6. Front 242 - 7 Rain
7. Amduscia - Beyond the Darkness
8. Martin Gore - Loverman
9. And One - Fur Immer
10. Spetsnaz - To The Core
https://x.alternativepop.pl/podsumowani ... tivepop-pl
głosowało 90 osób.
III. Najlepsza płyta zagranicznego wykonawcy:
1. Front 242 - Pulse
2. Placebo - Sleeping with Ghosts
3. Laibach - WAT
4. Clan Of Xymox - Farewell
5. Wolfsheim - Casting Shadows
6. Gridlock - Formless
7. Martin L.Gore - Counterfeit2
8. Killing Joke - Killing Joke
9. Radiohead - Hail to the Thief
10. Suicide Commando - Axis of Evil
IV. Najlepsza płyta polskiego wykonawcy:
1. Job Karma - Ebola
2. Common Dream - Gravity
3. Closterkeller - Nero
4. Geiger Box - Humanity
5. Krępulec - Krępulec
6. Bodycall - Somatic Turn
7. Desdemona - s.u.p.e.r.N.O.V.A.
8. Hey - Music Music
9. CKOD - 2
10. 1984 - Specjalny Rodzaj Kontrastu
V. Utwór roku:
1. Laibach - Tanz mit
2. Front Line Assembly - Maniacal
3. Placebo - The Bitter End
4. Clan Of Xymox - There's No Tomorrow
5. Wolfsheim - Kein Zurueck
6. Front 242 - 7 Rain
7. Amduscia - Beyond the Darkness
8. Martin Gore - Loverman
9. And One - Fur Immer
10. Spetsnaz - To The Core
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Znowu mi to zrobiłeś Za pięć dwunasta Tyle ciekawych dla mnie krążków, a nie mam kiedy ich słuchać...Retromaniak pisze: ↑07.02.2023, 14:36 No jednak zdecydowałem się na krótki opis moich propozycji do plebiscytowej listy
Ale dziękuję.
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Re: ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
Stały numer Retromaniaka - podejść skrycie, wstrzymać oddech, wyczekać i gdy już nikt się nie spodziewa strzał prosto między oczy!