Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- Retromaniak
- remaster
- Posty: 2422
- Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
- Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Dziękuję prowadzącym za profesjonalizm w przeprowadzeniu tego plebiscytu.
Pocieszam się, że jako wiekowy Dinozaur jakoś dałem radę (21 tytułów w Top 50, w tym 5 w Top 10)
Pozdrawiam moich kompatybilnych kolegów.
Pocieszam się, że jako wiekowy Dinozaur jakoś dałem radę (21 tytułów w Top 50, w tym 5 w Top 10)
Pozdrawiam moich kompatybilnych kolegów.
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Jesteście niesamowici z tym King Crimsonem Semper fidelis!
Przeczytałem wszystko, kopiowałem sobie, co tam chciałem skopiować, ale to jak się wyśpię i znajdę chwilę.
Ogromne podziękowania! Białystok miewał na początku chwile zwątpienia, ale myślę, że poszło znakomicie, i finał, i w ogóle cały wątek.
Przeczytałem wszystko, kopiowałem sobie, co tam chciałem skopiować, ale to jak się wyśpię i znajdę chwilę.
Ogromne podziękowania! Białystok miewał na początku chwile zwątpienia, ale myślę, że poszło znakomicie, i finał, i w ogóle cały wątek.
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Z tym KC to płyta po prostu doskonale łączy powiedzmy klasycznych dinozaurów, z tymi, co bardziej cenią nowatorskie podejście w muzyce, jak np. Rory. Przy takim Talking Heads brakuje tej pierwszej grupy, stąd różnica w pozycjach (na RYM odwrotnie), a i tak większą niespodzianką byłaby dla mnie wygrana Thrak w kolejnej dekadzie.
Słucham nieznanych mi wcześniej płyt i widzę już ze 2-3 zakupy. Dzięki Wam!
Słucham nieznanych mi wcześniej płyt i widzę już ze 2-3 zakupy. Dzięki Wam!
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Ja bardzo lubię głos Lisy, zresztą "Summoning of the Muse" to mój ulubiony utwór Dead Can Dance, ale też widziałem ich na żywo ostatnio i niestety jakoś rozczarował mnie ten koncert. Niby wszystko było w porządku, zarówno Lisa, jak i Brendan są w wyśmienitej formie, ale coś mi nie pasowało tam... czułem się trochę tak, jakbym jakiegoś playbacku słuchał. I utwory z Brendanem właściwie najbardziej mi się podobały. I wokalnie też wolę Brendana od jakiegoś czasu, a przynajmniej na niektórych płytach utwory z jego udziałem są tymi najlepszymi moim zdaniem, jak "Black Sun" na Aion albo "The Cardinal Sin" na Spleen and Ideal, ale Lisa jednak jest nieodłącznym i charakterystycznym elementem tego zespołu/duetu, więc nie zgodzę się, że bez niej Dead Can Dance mogłoby nie istnieć. Oj nie! Tym bardziej, jak istnieje druga połowa Within the Realm of a Dying Sun czy lepsze nagrania z The Serpent's Egg (te z Brendanem są tu najsłabsze dla odmiany) albo Into the Labyrinth. Czy "Ocean" z debiutu.alternativepop pisze: ↑14.01.2023, 23:46DCD też dostało u mnie sporo punktów. Kiedyś może nawet w top 3 by było, ale mi przeszło. Może miały wpływ na to koncerty DCD, na których byłem w ostatnich latach (dwa razy). Jakoś czar DCD uleciał mi po obejrzeniu i wysłuchaniu Lisy na żywo (umocniłem się w przekonaniu, że dla mnie może ten zespół istnieć bez Lisy, ale nie może bez Brendana). Ogólnie nadal lubię, ale nie stawiam już na piedestale.
Bardziej chodziło mi o Rush i King Crimson. Również lubię, ale w tym plebiscycie nie głosowałem.
Ostatnio zmieniony 15.01.2023, 11:51 przez PumaGuma, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
To na początek podziękowania za fajne duety:
Potem niezwykle dobitny wyraz tego, jak pogorszył się (wbrew opiniom niektórych ) zespół Queen w latach 80.; przy okazji niezły przykład, czym jest rozproszenie głosów
Z kolei przy tych dwóch poniższych pozycjach trochę żałuję, że nie ma mnie w nawiasach:
No ale tu?
U mnie jednak miejsce Rendez-vouz w pierwszej dziesiątce było niewyjęte. I chyba numer 1 w 1986 również.
W kilku przypadkach zaskoczyła mnie niska lokata albumu, który myślałem, że będzie zdecydowanie wyżej:
Dziwna jest też dla mnie aż TAKA przewaga Pornography nad Seventeen Seconds/Faith. Jest to zgodne z koncepcją Wojtkka, że te pierwsze dwie to "brudnopis do Pornografii", ale niezgodne z opiniami znanych mi wcześniej (całkiem wielu) fanów The Cure, dla których dogmatem może być to, że ta trójka płyt uber alles, ale nie że któraś z nich ma tu wyraźny prymat.
No i yy... Peter Gabriel 3 i 4 poza obrazkami, natomiast są tam Kultivator, This Heat, Dun i Eskaton - i kto tu mówi o "wynalazkach"
Teraz czas nie tyle na zaskoczenia, co wyraźne rozczarowania.
a) U2 - War i Under a Blood Red Sky w trzeciej setce...? (skądinąd October i Boy w drugiej, co też niewysoko, ale że wyżej, to mnie dziwi); i przepraszam,
AŻ, to by było, jakby w pierwszej dziesiątce znalazły się dwie płyty, a w obrazkach ze cztery...
b) wszystkie Siouxsie poza pierwszą setką - złaabooo
c) z tych duetów zupełnie nie będę się cieszył:
d) jednak pozycja Brothers in Arms w drugiej dziesiątce to też nieprzekonywujący mnie wynik; znaczy u mnie też tam było, ale tak jak przy 1978 sugerowałem, że debiut Dajerów mógłby być tą płytą, na którą zagłosowali WSZYSCY (oczywiście było do tego daleko), tak i tu, gdyby wszyscy mieli Brothersów w drugiej dziesiątce, to pozycja wypadkowa byłaby lepsza Na pocieszenie mamy w tabeli medalowej:
e)
f) last but not least
Te też, ciut lepiej, ale bez obrazka, eeee
79. Maanam - Maanam 127 pkt (MirekK 2/Crowley 20/Heartbreaker 9/Dobromira 30/Koniu 25/Crazy 41)
77. Klaus Mitffoch - Klaus Mitffoch 129 pkt (alternativepop 7/MarekJ 43/Sławek 34/Crazy 45)
Za to niespodzianka na maksa to dla mnie Cocteau Twins na piątym
A jakie wyniki mnie ucieszyły? Przede wszystkim niezwykle wysoka pozycja Within The Realm... - nie licząc mojej pozamerytorycznej miłości do koncertu Simona i Garfunkela, od wielu lat mam wyrobioną opinię, że to moja ulubiona płyta lat 80., ale nie spodziewałem się, że to tu aż tak powszechne. Zwykle w moich pozarockowych wycieczkach jestem tu względnie osamotniony
Na koniec pozdrowienia dla innych osamotnionych pierwszych miejsc
589. Traveling Wilburys - Traveling Wilburys, Vol. 1 7 pkt (Freefall 2/Crazy 5)
427. Weather Report - Night Passage 23 pkt (akukuuu 14/Crazy 9)
194. Waterboys, The - Pagan Place 57 pkt (B.J. 38/Crazy 19)
Potem niezwykle dobitny wyraz tego, jak pogorszył się (wbrew opiniom niektórych ) zespół Queen w latach 80.; przy okazji niezły przykład, czym jest rozproszenie głosów
589. Queen - A Kind of Magic 7 pkt (Freefall 7 )
578. Queen - The Game 8 pkt (Okechukwu 8 )
568. Queen - The Miracle 9 pkt (Monstrualny Talerz 9)
Z kolei przy tych dwóch poniższych pozycjach trochę żałuję, że nie ma mnie w nawiasach:
ale nieprzypadkowo - akurat obu płyt posłuchałem tuż przed ukończeniem zestawienia i na Laurie najwyraźniej nie znalazłem właściwego momentu, a w kwestii Toma utwierdziłem się w przekonaniu, że ta płyta jest nierówna: gdyby trzymała poziom pierwszego i ostatniego utworu, to i do pierwszej dziesiątki by zapukać mogła.292. Anderson, Laurie - Big Science 37 pkt (PumaGuma 25/Paweł 12)
153. Waits, Tom - Swordfishtrombones 72 pkt (gharvelt 5/Layla 22/SafeMan 29/Taribo West 16)
No ale tu?
esforty może się cieszy, że wreszcie tego cała żara wysłali, gdzie jego miejsce252. Jarre, Jean Michel - Rendez-vous 42 pkt (Crazy 42)
252. Jarre, Jean Michel - Zoolook 42 pkt (akukuuu 22/Monstrualny Talerz 20)
U mnie jednak miejsce Rendez-vouz w pierwszej dziesiątce było niewyjęte. I chyba numer 1 w 1986 również.
W kilku przypadkach zaskoczyła mnie niska lokata albumu, który myślałem, że będzie zdecydowanie wyżej:
A także marillionowe Fugazi dopiero na 60... ja osobiście nie mam nabożnego stosunku ani do zespołu, ani płyty, ale to trochę, jakby w topie lat 60. Saucerful of Secrets znalazł się na 60. Może i słusznie, ale zaskakująco.72. Metallica - ...And Justice for All 134 pkt (Yer Blue 50/Crowley 11/Monstrualny Talerz 39/pratt 5/Crazy 29)
72. Queensrÿche - Operation: Mindcrime 134 pkt (Piotr 49/Crowley 38/WOJTEKK 37/Crazy 10)
Dziwna jest też dla mnie aż TAKA przewaga Pornography nad Seventeen Seconds/Faith. Jest to zgodne z koncepcją Wojtkka, że te pierwsze dwie to "brudnopis do Pornografii", ale niezgodne z opiniami znanych mi wcześniej (całkiem wielu) fanów The Cure, dla których dogmatem może być to, że ta trójka płyt uber alles, ale nie że któraś z nich ma tu wyraźny prymat.
No i yy... Peter Gabriel 3 i 4 poza obrazkami, natomiast są tam Kultivator, This Heat, Dun i Eskaton - i kto tu mówi o "wynalazkach"
Teraz czas nie tyle na zaskoczenia, co wyraźne rozczarowania.
a) U2 - War i Under a Blood Red Sky w trzeciej setce...? (skądinąd October i Boy w drugiej, co też niewysoko, ale że wyżej, to mnie dziwi); i przepraszam,
U2 dotarło aż do 37 lokaty
AŻ, to by było, jakby w pierwszej dziesiątce znalazły się dwie płyty, a w obrazkach ze cztery...
b) wszystkie Siouxsie poza pierwszą setką - złaabooo
c) z tych duetów zupełnie nie będę się cieszył:
bo to wyniki BARDZO poniżej oczekiwań. Współgłosujących oczywiście serdecznie pozdrawiam!207. The, The - Soul Mining 54 pkt (Paweł 39/Crazy 15)
191. Motörhead - No Sleep 'Til Hammersmith 58 pkt (WOJTEKK 38/Crazy 20)
139. Sting - The Dream of the Blue Turtles 76 pkt (Freefall 36/Crazy 40)
d) jednak pozycja Brothers in Arms w drugiej dziesiątce to też nieprzekonywujący mnie wynik; znaczy u mnie też tam było, ale tak jak przy 1978 sugerowałem, że debiut Dajerów mógłby być tą płytą, na którą zagłosowali WSZYSCY (oczywiście było do tego daleko), tak i tu, gdyby wszyscy mieli Brothersów w drugiej dziesiątce, to pozycja wypadkowa byłaby lepsza Na pocieszenie mamy w tabeli medalowej:
- dobrze, że chociaż Synchronicity wypadło naprawdę dobrze , bo trójcy: Dire - Police - U2, które to trzy zespoły uważam za najważniejszych reprezentantów rockowego mainstreamu w latach 80., generalnie poszło maarnie.4. Dire Straits - Brothers in Arms: 2 - 0 - 1
e)
Trochę smutno...
f) last but not least
To wszystko są nędzne pozycje tak naprawdę. Nieoczekiwanie wyżej od nich Kaczmarski - Krzyk i to mnie ucieszyło.172. Voo Voo - Sno-powiązałka 65 pkt (Clive Codringher 34/Sławek 18/Gacek 1/Crazy 12)
172. Voo Voo - Voo Voo 65 pkt (Clive Codringher 41/Paweł 24)
171. Dżem - Cegła 66 pkt (MarekJ 34/Sławek 25/Koniu 7)
163. Janerka, Lech - Historia podwodna 68 pkt (Sławek 20/caught 10/Crazy 38)
153. Kult - Posłuchaj to do ciebie 72 pkt (SafeMan 18/Sławek 23/Crazy 31)
142. Aya RL - Aya RL 75 pkt (alternativepop 43/Crowley 1/MarekJ 31)
96. Brygada Kryzys - Brygada Kryzys 106 pkt (alternativepop 8/Sławek 39/Gacek 11/Crazy 48)
Te też, ciut lepiej, ale bez obrazka, eeee
79. Maanam - Maanam 127 pkt (MirekK 2/Crowley 20/Heartbreaker 9/Dobromira 30/Koniu 25/Crazy 41)
77. Klaus Mitffoch - Klaus Mitffoch 129 pkt (alternativepop 7/MarekJ 43/Sławek 34/Crazy 45)
Za to niespodzianka na maksa to dla mnie Cocteau Twins na piątym
Nie przyszło mi nawet do głowy, żeby uwzględnić tę płytę w myśleniu o myśleniu o tym plebiscycie Zastanawiam się, czy słuchałem choć raz Cocteau Twins w ciągu ostatnich powiedzmy trzydziestu lat. Zaciekawiliście mnie i zamierzam posluchać, chociaż z młodości pamiętam ten zespół jako plasujący się daleko od moich zainteresowań.No i jest to pierwszy album który dostał więcej niż połowę głosów (50% +1 głos).
A jakie wyniki mnie ucieszyły? Przede wszystkim niezwykle wysoka pozycja Within The Realm... - nie licząc mojej pozamerytorycznej miłości do koncertu Simona i Garfunkela, od wielu lat mam wyrobioną opinię, że to moja ulubiona płyta lat 80., ale nie spodziewałem się, że to tu aż tak powszechne. Zwykle w moich pozarockowych wycieczkach jestem tu względnie osamotniony
Na koniec pozdrowienia dla innych osamotnionych pierwszych miejsc
Jeszcze raz - wielkie wyrazy uznania, świetny pomysł z tym plebiscytem!216. Eskaton - Ardeur 50 pkt (boczeq 50)
216. Galás, Diamanda - Diamanda Galás 50 pkt (PumaGuma 50)
216. Simon & Garfunkel - The Concert in Central Park 50 pkt (Crazy 50)
216. Yello - Solid Pleasure 50 pkt (Clive Codringher 50)
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
- Taribo West
- singel analogowy
- Posty: 395
- Rejestracja: 06.04.2021, 11:03
- Kontakt:
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
I lost eheh, at least Discipline was the second in my listBiałystok pisze: ↑14.01.2023, 22:00 Wskaźnik głównurtowca
1. Białystok - 74,14%
2. Piotr - 70,35%
3. Heartbreaker - 69,00%
4. SafeMan - 68,23%
5. Freefall - 66,38%
6. MarekJ - 65,55%
7. Monstrualny Talerz - 62,52%
8. Gacek - 61,47%
9. MirekK - 59,06%
10. Koniu - 57,67%
11. alternativepop - 57,24%
12. RoryGallagher - 55,87%
13. caught - 55,82%
14. Sławek - 55,37%
15. Retromaniak - 54,60%
16. Layla - 53,51%
17. Crowley - 51,12%
18. Yer Blue - 48,55%
19. Dobromira - 48,33%
20. Paweł - 42,89%
21. Crazy - 42,19%
22. Okechukwu - 40,30%
23. WOJTEKK - 39,57%
24. gharvelt - 39,23%
25. Clive Codringher - 37,65%
26. aggie - 36,52%
27. B.J. - 34,73%
28. PumaGuma - 33,09%
29. akukuuu - 30,70%
30. pratt - 29,48%
31. boczeq - 25,48%
32. Taribo West - 23,64%
Nie cierpię przegrywać
I hope at least someone would get interested in the "exotic" album i listed.
If i knew that kultivator would get so many points, i would vote them
My music blog: https://dugongobazar.blogspot.com/
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Congratulations, Taribo .
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
10 lat historii muzyki, 32 melomanki i melomanów oraz 655 ważnych płyt (każda z nich jest przynajmniej subiektywnie, dla kogoś, ważna)... Wyniki prezentują się interesująco. Różnorodność stylistyczna jest duża, co się chwali. Nie dostrzegam też żadnej nadmiernie dominującej tendencji (może poza tendencją King Crimson do wygrywania ).
Białystok, gharvelt, podziękowania i ukłony! Doprowadzony do końca plebiscyt jawi się teraz jako nieomal monumentalny - przynajmniej w skali FD. Podziękowania także dla Głosujących! Wasze listy więcej dla mnie znaczą niż moja własna, serio.
Białystok, gharvelt, podziękowania i ukłony! Doprowadzony do końca plebiscyt jawi się teraz jako nieomal monumentalny - przynajmniej w skali FD. Podziękowania także dla Głosujących! Wasze listy więcej dla mnie znaczą niż moja własna, serio.
Ostatnio zmieniony 15.01.2023, 18:16 przez Paweł, łącznie zmieniany 1 raz.
Planuję przesłuchać wszystkie płyty, jakie kiedykolwiek nagrano. Niemożliwe? Cóż, przynajmniej będę próbował.
- Heartbreaker
- longplay
- Posty: 1286
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Jest pudło głównego ścieku.
Gromkie Hurraa!!!
Gromkie Hurraa!!!
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Dziękuję prowadzącym, Dobra robota!
Dziękuję też współuczestnikom, bez Was (nas) plebiscyty nie miałyby sensu.
Z postów w temacie wynikało, że zakończenie będzie egzotyczne, a egzotyczne (dla mnie) były tylko ogony. Wygrał ten, kto miał wygrać, i za to dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję też współuczestnikom, bez Was (nas) plebiscyty nie miałyby sensu.
Z postów w temacie wynikało, że zakończenie będzie egzotyczne, a egzotyczne (dla mnie) były tylko ogony. Wygrał ten, kto miał wygrać, i za to dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie
- WOJTEKK
- box z pełną dyskografią i gadżetami
- Posty: 25813
- Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
- Lokalizacja: Lesko
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
No szczerze mówiąc, żebym ja nie miał przynajmniej 50% we w tkzw wskaźniku głównonurtowca... Ja.... Coś tu nie gra.
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Nie wierzę, że piszesz to na serio.
- WOJTEKK
- box z pełną dyskografią i gadżetami
- Posty: 25813
- Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
- Lokalizacja: Lesko
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Ależ oczywiście, że na serio - jestem poważny jak dziewiąty miesiąc. Ja powinienem być głównym głównonurtowcem - jak wzorzec z Sevres! Eighties to mój muzyczny heimat! 39 procent... gorzała ma 40%, a Polonaise z niebieską nalepką 50%
- MirekK
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6320
- Rejestracja: 02.03.2008, 22:10
- Lokalizacja: Nowy Jork
Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Masz tylko 39% bo w pierwszej 50 jest tylko 10-11 albumów na które zagłosowałeś. Taki Białystok ma ich ze 30. Uwierz mi, mnie też to dziwi.
Ostatnio zmieniony 15.01.2023, 22:17 przez MirekK, łącznie zmieniany 1 raz.
"Życie bez muzyki jest błędem." - F. Nietzsche