Clive Codringher pisze: ↑21.11.2022, 11:26
No i nie mogę polecić całego katalogu
Dead Can Dance - cudownego dziecka 4AD:
Dead Can Dance (1984) - nowofalowo i rockowo! Tylko tutaj tak grali
Spleen and Ideal (1985) - początku klasycznego stylu DCD
Within the Realm of a Dying Sun (1987) - muszę coś o tym pisać? Absolutne arcydzieło
The Serpent's Kiss (1988) - początek dodatków tribalowych
Niezłe jest też
Cocteau Twins, ale lubię tylko parę pozycji:
Treasure (1984) - fajny album
Victorialand (1986) - bardzo wyciszony i łagodny
Moją ulubioną pozycją CT jest
Tiny Dynamine/Echoes in a Shallow Bay (1985), ale to składak dwóch EPek, więc raczej odpada.
Te dwa zespoły i klika innych, które nagrywały dla wytwórni 4AD, były w cetrum moich zainteresowań muzycznych w latach 80-tych, m. in Bauhaus (debiut był wydany przez 4AD, kolejne płyty przez Beggars Banquet), Dif Juz, The Birthday Party, Wolfgang Press, Modern English.
Moim ulubionych zespołem ze "stajni" 4AD jest Cocteau Twins. Znam wszystkie ich studyjne albumy, plus kilka EP-ek. Szkoda, że nie ma na liscie propozycji
"Blue Bell Knoll" z 1988. Najczęsciej przeze mnie słuchany album Cocteau Twins, z kilkoma piosenkami, które po prostu powalają.
Kilka innych albumów, na które zagłosuję, a których brakuje na liście propozycji:
Abus Dangereux - "Le Quatrieme Mouvement" (1980) - francuski zespół z kręgu jazz-rock/fusion z pewnymi naleciałościami Zeuhl/ sceny Canterbury. Polecam tem album sympatykom takich zespołów jak Magma, ZAO, National Health czy Gong.
Stormy Six - "Macchina Maccheronica" (1980)
"Al Volo" (1982)
Obok Henry Cow, Samla Mammas Manna, Etron Fou Leloublan, Univers Zero, jeden z pieciu oryginalnych uczestników pierwszego festiwalu Rock-In-Opposition. Brali udział też w drugim festiwalu RIO. Trudna do zakwalifikowania, nieszablonowa muzyka z unikalnym brzmieniem. "Al Volo" jest bardziej przystepniejsza, z paroma piosenami na stronie B, które mogłyby powalczyć w San Remo.
Miriodor - Rencontres (1986) - debiut kanadyjskiego zespołu, które styl jest często łączony ze sceną Canterbury. Nietypowy album zespołu, bo z wokalem w paru utworach. Stylistycznie - mieszanka Hatfield and the North, National health i Gentle Giant
Congreso - Pajaros De Arcila (1984) - chilijski progresywno-folkowy zespół załóżony 1969 roku. "Pajaros De Arcila" to ich siódmy album studyjny, gdzie obok progresu i folku, można równiez usłyszeć wpłyty muzyki kameralnej.
Unrest, Work And Play - Informs (1984) - jeden z tych albumów, które poznałem jeszcze w latach 80-tych dzieki Henrykowi Palczewskiemu. Przystępny, wręcz "piosenkowy" rock eksperymentalny, ale z lekka pokręcona i nietypową linią melodyczną. Płyta została wydana przez Recommended Records.
The Raincoats - Odyshape (1981) - brytyjski zespół post-punkowy, o którym bardzo ciepło wypowiadał sie Kurt Cobain: ""I don't really know anything about the Raincoats except that they recorded some music that has affected me so much that, whenever I hear it I'm reminded of a particular time in my life when I was (shall we say) extremely unhappy, lonely, and bored. If it weren't for the luxury of putting that scratchy copy of the Raincoats' first record, I would have had very few moments of peace. I suppose I could have researched a bit of history about the band but I feel it's more important to delineate the way I feel and how they sound. When I listen to the Raincoats I feel as if I'm a stowaway in an attic, violating and in the dark. Rather than listening to them I feel like I'm listening in on them. We're together in the same old house and I have to be completely still or they will hear me spying from above and, if I get caught – everything will be ruined because it's their thing."
"Odyshape" to drugi album zespołu wydany dla Rough Trade, mieszanka post-punka i rocka eksperymentalnego , w nagraniu którego wzieli udział Charles Hayward (This Heat, Camberwell Now) i Robert Wyatt.
Dome - Dome (1980)
2 (1980)
Duet dwóch muzyków z zespołu
Wire. Bruce Gilbert i Graham Lewis nagrali w sumie cztery płyty pod szyldem Dome w okresie kiedy Wire zawiesił działalność. Mieszanka rocka eksperymenlanego i industrialnego. Niektóre fragmenty wgniatają po prostu w podłoge.
Ain Soph - "A Story of Mysterious Forest" (1980) - instrumentalny japoński zespół z kręgu jazz-rock/fusion. Kolejny zespół gdzie można zauważyć wpływ zespołów sceny Canterbury. Polecam sympatykom Hatfield and the North i Camel.