Płyty roku 2023

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
alternativepop
remaster
Posty: 2421
Rejestracja: 29.11.2021, 19:00
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Płyty roku 2023

Post autor: alternativepop »

Świetne to jest. Dzięki za tę polecajkę!
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8990
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Re: Płyty roku 2023

Post autor: Maciek »

Alternativepop - fajnie, że Ci się spodobało. Trafiona rekomendacja wykonawcy polskiego liczy się podwójnie. ;)

Pozostając w Polsce, lecz zmieniając radykalnie klimat oraz środki wyrazu:

Marcin Masecki - Boleros y más
Obrazek

To, jak Marcin Masecki gra, wiadomo powszechnie nie od dziś. O tym, jak znakomicie śpiewa dowiadujemy się od roku, może dwóch, a spore grono odbiorców, a nawet ludzi z bliskich kręgów artysty nadal nie wierzy, że to on. Największe wrażenie robi na mnie to, jak Masecki znakomicie czuje tę muzykę i jak fantastycznie interpretuje te pieśni. I choć nie rozumiem języka, w którym śpiewa, zupełnie nie przeszkadza mi to w tym, żeby delektować się jego muzycznymi opowieściami, bo na tej płycie mamy z pewnością do czynienia z czymś więcej, niż ze zwyczajnym śpiewem. Zjawisko to dziś nadzwyczaj rzadkie, a zatem tym bardziej cenne. Miałem przyjemność usłyszeć większość tego repertuaru na ubiegłorocznym koncercie w Gliwicach i wówczas dużym zaskoczeniem było dla mnie to, ile w tej południowoamerykańskiej muzyce słychać Chopina. Wtedy też myślałem, że Artysta robi sobie trochę jaja z odbiorców i celowo łączy ze sobą te dwa światy, ale w jakiejś wypowiedzi sam przyznał, że również dla niego było to bardzo zaskakujące - ile wspólnego ma ze sobą muzyczny świat jego dwóch ojczyzn. Płyta palce lizać!

Chopin na wakacjach w Ameryce Południowej: https://www.youtube.com/watch?v=kUEqyOPahyA
Masecki gra, śpiewa i tańczy: https://www.youtube.com/watch?v=4MC7TM1UNko
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2023

Post autor: Retromaniak »

Robin Trower featuring Sari Schorr - Joyful Sky

Obrazek

Data wydania: 27 października 2023

10 / 39:18

Tracklista:
---------------

01. Burn - 04:20 https://youtu.be/xOvJnmK-vFA?si=ZkqEL2-tZYHwFnnX
02. I'll Be Moving On - 03:51 https://youtu.be/ZQvPQ6svPkA?si=pc-5bBkGrOG3nfag
03. The Distance - 02:56 https://youtu.be/gn3muiuyFAA?si=4vQq-aE5iDhiug0Z
04. Peace Of Mind - 03:19 https://youtu.be/8QtstLRFucU?si=vGjZjMY_7hVr7bK7
05. Change It - 02:36 https://youtu.be/XTRs83XYsJs?si=agEvc_eBUrBc2Tnd
06. Joyful Sky - 04:09 https://youtu.be/BtiWvzokbho?si=KrapXkNMfMbBdNXi
07. Need For You - 03:02 https://youtu.be/0lOhDpzr1-0?si=SPPBafly0jqzrQlY
08. The Circle Is Complete - 07:15 https://youtu.be/vBV6fONlX-s?si=RcW0MhsOWz9fGDtY
09. Flatter To Deceive - 04:20 https://youtu.be/mLpQ5uzMltw?si=dQVfzBIke7euALFW
10. I Will Always Be Your Shelter - 03:25 https://youtu.be/CnsOs3nuvJ4?si=3V_tFo9I_1lnTHjc

Skład:
----------

Robin Trower - Guitar, Bass
Chris Taggart - Drums
Adrian Gautrey - Keyboards
Sari Schorr - Vocals

Robin Trower - Producer

Do obejrzenia oficjalny trailer - Joyful Sky In Concert https://youtu.be/nC7fNftAS3A?si=Snc5cmCvhQWwOkgM


Pamiętam, że nie tak dawno opisywałem album Trowera "No More Worlds To Conquer" (2002), a tu nagle pod koniec października jego kolejne dzieło. Na okładce oprócz gitarzysty wyszczególniono nazwisko wokalistki Sari Schorr. Kto to taki?

- urodzona w Nowym Jorku, od szkolnych lat pobierała lekcje klasycznego śpiewu
- ma głos w skali 5 oktaw, ale zamiast kariery operowej divy wybrała bluesa - najpierw tego spod znaku Billie Holiday, Elli Fitzgerald
- zaczęła występować w słynnym nowojorskim klubie CBGB, zaczęła też pisać teksty
- w 2015 roku zauważył ją sam Mike Vernon i zaproponował produkcję debiutanckiego albumu
- w 2016 ukazał się "A Force of Nature" nagrany z jej zespołem "The Engine Room" (Innes Sibun na gitarze) i z zaproszonymi Oli Brownem i Walterem Troutem
- w 2017 udana europejska trasy z Walterem Troutem (udział w wielu festiwalach)
- w 2018 ukazuje się drugi album "Never Say Never" tym razem zdecydowanie bluesrockowy
- w 2022 pojawia się koncertówka "Live in Europe"

A jak doszlo do współpracy z Robinem Trowerem?
Okazuje się, że oboje mają wspólnego managera (Alan Robinson) i on to właśnie poprosił Trowera o napisanie kilku utworów dla Sari. Wiadomo, że Robin od lat nagrywał z różnymi wokalistami (James Dewar, Jack Bruce, Bryan Ferry, Maxi Priest). Sari Shorr widział na wielu koncertach. Jej skala głosu tak mu zaimponowała, że postanowił skomponować dla niej kompletny album. Jednak ustalono, że będzie on sygnowany nazwiskiem Trowera (z udziałem Sari Schorr). Demówki gitarzysty dotarły do Nowego Jorku. Gdy Sari była wreszcie gotowa, Trower pojawił się w nowojorskim Studio 91 Sama Winfielda. Sesja przebiegła w znakomitej atmosferze, a Sari stała się dla Trowera prawdziwą muzą.


Album promowały 2 single:
- Burn (18 sierpnia)
- I'll Be Moving On (22 września)

"I'll Be Moving On" był pierwszym utworem napisanym przez Trowera dla Sari. Jest tu jakby w pigułce przegląd jej możliwości wokalnych - przekaz duszy i moc głosu.

Spośród 10 nagrań wyróżniam to najdłuższe, dwuczęściowe "The Circle Is Complete”. Pierwsza część śpiewana przez Sari, rytmiczna, najszybszy fragment albumu. Od minuty 3:30 zaczyna się druga część, spokojna, instrumentalna – mój faworyt. Takiego Trowera uwielbiam.

A reszta?

Są jeszcze dwa super wolne blusiory - Burn/ Peace Of Mind.
Jest najbardziej pozytywna pieśń na zakończenie - I Will Always Be Your Shelter
Są dwa dynamiczne bluesy - The Distance/ Flatter To Deceive
Jest tez przebojowy numer, trochę inaczej przez Sori śpiewany - Change It
Coś jeszcze zostało? No tak - Need For You – trochę podobny do czegoś, trochę nudnawy – ale też ok.

Na koniec dwa fakty dotyczące tego albumu:

- okładkę osobiście zaprojektował Robin Trower (od jakiegoś czasu to jego hobby)
- po raz kolejny artysta gra dodatkowo na basie

Będzie Top 40. U mnie nawet dość wysoko
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
PumaGuma
singel analogowy
Posty: 360
Rejestracja: 30.10.2021, 22:10
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Płyty roku 2023

Post autor: PumaGuma »

Chciałbym tylko poinformować, że zarówno "Witches Bitches", jak i "Nightmarish Paths" są na Spotify. Pomyślałem, że każdy powinien o tym wiedzieć :D
Awatar użytkownika
Känguru
cylinder Edisona
Posty: 18
Rejestracja: 31.10.2020, 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Re: Płyty roku 2023

Post autor: Känguru »

Miss Mellow - Miss Mellow - jedno z ciekawszych debiutów jeśli chodzi o retro rocka. Bardzo ciekawa i chwytliwa mieszanka stoner rocka, rocka psychodelicznego i funku.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 26.11.2023, 20:13 przez Känguru, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
szbe
singel kompaktowy
Posty: 447
Rejestracja: 26.01.2010, 14:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Płyty roku 2023

Post autor: szbe »

W odpowiedzi do Miss Mellow, mnie całkiem dobrze ostatnio pobudził The Heavy Minds - Beyond Gloom
https://theheavyminds.bandcamp.com/album/beyond-gloom

Jeszcze nie osłuchałem całości, ale pierwszy kawałek został w pamięci!
Awatar użytkownika
Känguru
cylinder Edisona
Posty: 18
Rejestracja: 31.10.2020, 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Re: Płyty roku 2023

Post autor: Känguru »

Pamiętam, że słuchałem ich albumu z 2019 roku i jakoś szybko wyleciała mi z pamięci, ale skoro jest nowość to na pewno się z nim zapoznam. Odbijam piłeczkę co do tegorocznych retro ciekawostek. Coś podobnego do Miss Mellow, tylko w nieco bardziej bluesowym odcieniu.

Love Gang - Meanstreak

https://heavypsychsoundsrecords.bandcam ... meanstreak
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2023

Post autor: Retromaniak »

John Zorn – Parrhesiastes

Obrazek

Data wydania: 17 listopada 2023 (streaming)

3 / 35:56

Tracklista:
---------------

01. In the Footsteps of Hermes - 14:24 https://youtu.be/JrSzjvbeu-8?si=Q6Ll6Q6kA1hbb9eV
02. The Eventual Devalorization of the Perhaps - 10:03 https://youtu.be/jEJbOzjhPEg?si=GA0vUTDq_aOL70lp
03. Form, Object, and Desire - 11:28 https://youtu.be/-fhZWrEZcPU?si=toN9ljbq6aG6Bnlk


Skład:
----------

John Medeski - organ
Brian Marsella - electric piano
Matt Hollenberg - electric guitar
Kenny Grohowski - drums


RYM - Jazz Fusion, Brutal Prog, Avant-Garde Jazz


O grupie pisali już nasi forumowi koledzy w innym wątku. Dlatego ograniczę się skrótowo do samego albumu.


To już 5 płyta zespołu Chaos Magick.
John Zorn całość skomponował i zaaranżował.
4-osobowy Chaos Magick kapitalnie zrealizował jego najnowszą wizję.
Tylko 3 kompozycje. Eksperymentalny jazz z elementami funku, metalu i muzyki klasycznej.

Myślałem, że będę musiał kilkakrotnie płytę przesłuchać, żeby do mnie dotarła. A tu niespodzianka - za pierwszym razem weszła bez problemu.
Są emocje, są przede wszystkim organy Medeskiego. I te agresywne gitary.
36 minut absolutnie wybitne. Na kolana!

Będzie u mnie w Top 40 wysoko.
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2023

Post autor: Retromaniak »

Agitation Free – Momentum

Obrazek

Data wydania: 24 listopada 2023

7 / 56:46

Tracklista:
---------------

01. Nouveau Son - 8:34 https://youtu.be/TGpqSuQkwts?si=tuyHUCK0OE9Ajlin
02. Levant - 7:53 https://youtu.be/rAIjN53Ga9g?si=VjBj4ZDOTQmMY7OU
03. Nightwatch - 9:25 https://youtu.be/v3UJcfM383w?si=fV4K2hdV4YMaYv1s
04. Lilac - 6:18 https://youtu.be/imhp5dOnTY8?si=ZL0J5gN7jIWXlFgn
05. Momentum - 9:18 https://youtu.be/SB672vf7bIM?si=aQzbQVbm3QQ-UJfk
06. Shibuya - 8:13 https://youtu.be/6kf1MNFzeLo?si=vpXCzWR19Wx17s9j
07. InDaJungle - 7:03 https://open.spotify.com/intl-de/track/ ... 295faf4615


Skład:
---------

Michael Hoenig - Keyboards, Synthesizer, Electronic Drums
Lutz Graf-Ulbrich - Guitar, Banjo, Acoustic Guitar
Burghard Rausch - Drums
Gustl Lütjens - Guitar, Acoustic Guitar, Vocals
Daniel Cordes - Bass, Synthesizer

Do obejrzenia: Lilac https://youtu.be/GSJkLP3aP1E?si=iHJOssJZVJjAylFt

RYM - Krautrock, Space Rock, Progressive Electronic

To niesamowite - Agitation Free - kultowy niemiecki zespół eksperymentalnego rocka - istnieje już 56 lat.

Przez wiele lat byli znani ze zjawiskowych koncertów, ale pierwszy album wydali dopiero w 1972 roku. Wtedy występowali w 5-osobowym składzie:Lutz Ulbrich, Michael Günther, Jörg Schwenke, Michael Hoenig i Burghard Rausch.
Skorzystali z zaproszenia Instytutu Goethego i wyjechali na trasę po Egipcie, Libanie, Cyprze i Grecji. Owocem tej podróży był debiutancki album „Malesch“ (1972). Następna płyta była zatytułowana po prostu „2nd“ (1973). W międzyczasie intensywnie koncertowali (Francja, Niemcy), co było na tyle wyczerpujące, że pod koniec 1974 zespół uległ rozwiązaniu.

Dopiero w 1998 roku, na urodzinach założyciela grupy Lutza Ulbricha, doszło do spotkania po latach - Ulbrich, Lütjens, Günther i Rausch postanowili wznowić działalność. Rok później nagrywają album „River of Return“.

W 2007 roku wyjeżdżąją na tygodniową trasę po Japonii (skład z 1974 roku). Dokumentuje ją płyta "Shibuya Nights (Live In Tokyo)" (2011)

Ucieszyło mnie ich najnowsze wydawnictwo "Momentum". Od dnia wydania (24 listopada) słucham go na okrągło. Jak już kiedyś wspomniałem - ta płyta uzależnia. 57 minut grania zróżnicowanej, instrumentalnej muzyki. Dominują klawisze Hoeniga fajnie współgrające z gitarami Ulbricha i Lütjensa. Sekcja też świetnie sobie radzi - tu i ówdzie małe solówki na basie i perkusji.

- Nouveau Son - eksperymentalny początek z 2-minutową informacją o zespole w języku francuskim, dalej już tradycyjnie rytmicznie, z zakręconymi gitarami na pogłosie, lekka psychodelka, jest głośno, nawet hałaśliwie
- Levant - melodyjny wstęp, fajny bas miejscami dublujący gitarę
- Nightwatch - 9-minutowiec, najdłuższy numer na płycie, wyciszone pierwsze 3 minuty, później typowe improwizacje i na zakończenie znowu cichutko
- Lilac - orientalny rytm, w skróconej wersji na wideoclipie można zobaczyć muzyków w akcji, trochę przypomina lata 70-e, fajny duet gitar
- Momentum - kolejny 9-minutowiec, tym razem z kapitalnym orientalnym motywem, który przylepia sie do ucha, z wokalizą Lütjensa - mój faworyt
- Shibuya - to jakby wspomnienia z pobytu zespołu w Japonii, charakterystyczne instrumentarium, kołyszący rytm, melodyjny bas, no i ta melodia - bębny w roli głównej, można śmiało podgłośnić
- InDaJungle - finałowy, znowu eksperymentalny, gitary grają jak w starym Ashra, jest małe solo perkusisty, są elekrtoniczne dęciaki i smyki

Kolejny mój pewniak do Top 40 2023 roku.
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2023

Post autor: Retromaniak »

Vince Clarke - Songs Of Silence

Obrazek

Data wydania: 17 listopada 2023

10 / 42:45

Tracklista:
-----------------

01. Cathedral - 4:21 https://youtu.be/hQTX6gqts2U?si=K74B-7iDOHbMxMiF
02. White Rabbit - 4:40 https://youtu.be/vx3mS_KZkYM?si=0rNkUHdJvRkAVn4B
03. Passage - 3:10 https://youtu.be/WwF4tO8DDt0?si=-qln9ti1vzX80PeP
04. Imminent - 4:56 https://youtu.be/EMl-sq0VooU?si=ZlJSV4_W97yMJB0i
05. Red Planet - 4:40 https://youtu.be/n_0BqpMHoVc?si=qG7RWBD54_lZsHxM
06. The Lamentations Of Jeremiah - 4:23 https://youtu.be/w04wuGwM3Qw?si=IWHZrdX3COxHTllA
07. Mitosis - 4:51 https://youtu.be/dam4s47NvCg?si=02FpnLYd9Cd_1y_Q
08. Blackleg - 3:06 https://youtu.be/8KR2qcgOjHk?si=SWalQjdVHB1Lyn8J
09. Scarper - 3:47 https://youtu.be/BRR4QZxY0yk?si=15VSbpDKjMPvCtYK
10. Last Transmission - 4:46 https://youtu.be/wZO73BCFdOs?si=NHl1njA_QOiSzgK-

Skład:
----------

Vince Clarke – Eurorack modular synthesizer

Gościnnie:
-----------------

Reed Hays - clo (6)
Caroline Joy - voc (3)


Vince Clarke - Production, Mixing
Stefan Betke - Mastering
Eugene Richards – Photography
Paul A. Taylor – Art Direction

Do obejrzenia
- The Lamentations Of Jeremiah https://youtu.be/OQK95AtGi0U?si=eqdlG4Nde_uLO2jO
- Blackleg https://youtu.be/dH5HpnmIqSs?si=yg3oxDKAX2NeQcbq



Vince Clarke skończył 3 lipca 63 lata.
Postanowił wreszcie wydać swój solowy album.
Wrzucam "Songs Of Silence" na słuchawki i co słyszę: berlińska szkoła spod znaku Klausa Schulze czy Tangerine Dream. Przypomina wręcz żywcem filmowe podkłady TD. Jest ambientowo, mrocznie, w zasadzie brak kolorów. Może dlatego okładka przedstawiająca Clarke'a jest czarno-biała?

Płyta powstała w domowym studiu Clarke'a w czasie pandemii COVID-19, nagrana syntezatorze Eurorack, zmontowanym przez Vince'a jeszcze w latach 80-ch. Czas Lockdownu pozbawił muzyków pracy, niósł niepokój, napajał strachem o życie własne i bliskich. To wszystko tu słychać. Minimalistycznie, zbudowane na jednym tonie utwory mają oczywiście swoje smaczki.

Wyróżniam po swojemu kilka tytułów:

- White Rabbit - za niepokojące bębny wchodzące gdzieś po 3 minucie
- Passage - za operową wokalizę Caroline Joy - zupełnie jakbym słyszał Vangelisa
- Red Planet - za pulsacje jakby z filmu sci-fi, bardzo blisko Tangerine Dream
- The Lamentations Of Jeremiah - za wiolonczelę Reeda Haysa, chyba najlepszy na płycie numer, w stylu Klausa Schulze - mój faworyt
- Blackleg - za kontrasty - 19-wieczna pieśń łamistrajka wmiksowana w dronujący dźwięk syntezatora - groza
- Scarper - za rytmiczne elementy przypominające J.M. Jarre'a

Dla niektórych może być takie granie niesamowicie dołujące. W każdym razie w niczym nie przypomina Clarke'a z poprzednich wcieleń: Depeche Mode/ Yazoo/ Erasure.

Ile ciekawych płyt jeszcze się ukaże w tym roku? Zaczyna mi brakować miejsca w Top 40

Ranking:
--------------

Niemcy - 54


RYM - 3.24 (Ambient, Progressive Electronic, Modern Classical, Berlin School)
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2023

Post autor: Retromaniak »

Secret World Project - Secret World Project

Obrazek

Data wydania: 30 października 2023

11 / 42:42

Tracklista:
-----------------

01. Start - 1:25 https://youtu.be/Pvy-MpMuMNs?si=V_o2zKDeUMOTKCOC
02. Here Comes The Flood - 5:02 https://youtu.be/QegTVyfs5I8?si=IDbXMe8XyypDPVyT
03. Mercy Street - 4:00 https://youtu.be/NRZul-5r03k?si=Psa9-Yd6xLadUJ_E
04. With This Love - 4:01 https://youtu.be/gtd-UFQ3UM4?si=e4N2ME0z2SZqZWJE
05. Wallflower - 3:48 https://youtu.be/vAikZ7LNEtw?si=XUe_pbhWx1-puxjL
06. Lead A Normal Life - 4:51 https://youtu.be/EGdPtY8I8BE?si=fM9FNpi5qUPOAxoO
07. Love To Be Loved - 4:14 https://youtu.be/8HPmZZhqf7w?si=y9ZFIhRbtFeomTVs
08. Slow Marimbas - 3:38 https://youtu.be/4E-ycJ1A5lE?si=nGkKZlWs2OCCk1Fr
09. Soft Dog - 5:24 https://youtu.be/ovEBKrvV-3s?si=tqYJ2fc06WyHE-yc
10. Of These, Hope - 4:51 https://youtu.be/04t6UAoomqk?si=AaP_DjA46immL3JE
11. Curtains - 1:28 https://youtu.be/DCukHtCTKWg?si=oL5OaY47aiwJBdGl

Sklad:
----------

Szymon Siwierski - fortepian,syntezatory
Maciej Pruchniewicz, Jakub Mizeracki - gitary
Paulina Frąckowiak - bas, bęben szamana
Piotr Jaraszkiewicz, Adam Fordon - perkusja
Patryk Rynkiewicz - trąbka
Marcin Pater - wibrafon
Agnieszka Kowalczyk - wiolonczela
Mieszko Nowacki - handpan, didgeridoo
Katarzyna Fiebiger - harfa

Pojutrze premiera albumu Gabriela „I/O” - dlatego muszę zdążyć z opisem albumu bardzo z nim związanym.
Fakt - jakiś czas temu jeden z naszych forumowych kolegów, wspomniał o płycie Secret World Project nagranej przez polskich muzyków i zawierającej niekonwencjonalne opracowania utworów Petera Gabriela. Wtedy też ją przesłuchałem, spodobała mi się, ale do jej opisania jakoś się nie składało.

Ponieważ moja żona jest wielką fanką Gabriela, zaprezentowałem jej te 43 minuty bez specjalnej zapowiedzi i...łyknęła ją w zasadzie bez problemu - z wyjątkiem głośniejszch momentów. Rozpoznała może dwa tytuły po linii melodycznej. Reszta była dla niej fajnym podkładem do czytania książki. Zdziwiła się, gdy jej powiedziałem, że całość to utwory Petera...

I myślę sobie, że takie było zamierzenie tego projektu - pobudzenie wyobraźni słuchacza, zabranie go w podróż w nieznane.
Udało się to w 100 procentach. Brawo.

Doczytałem się, że pomysłodawcą tej płyty był Piotr Grausch (Fundacji Wspierania Kultury DIFA).
Oto co mówił o albumie:
„Zupełnie niekomercyjne założenia i pełna swoboda artystyczna na każdym etapie nagrań dały, moim zdaniem, niezwykle interesujący efekt, który nie pozostawia słuchacza obojętnym”
„Każdy z artystów pojawiających się na tej płycie odcisnął w poszczególnych utworach swoje muzyczne piętno. Od samego STARTU do opadnięcia KURTYNY ta muzyczna opowieść jest rezultatem ich świetnej współpracy, wspaniałych talentów i samonapędzającej się pozytywnej energii”

Szymon Siwierski (kierownik artystyczny, aranżer i klawiszowiec) tak wspomina sesję nagraniową:
„Tworzenie tej płyty było niesamowitą przygodą, ale także zadaniem szalenie ciężkim – mierzenie się z tak wspaniałymi kompozycjami to gigantyczna odpowiedzialność. Jednakże pełna swoboda, która pozostawił nam Piotr i nieszablonowe podejście do wybranych wspólnie motywów sprawiło, że udało nam się odkryć drugie dno w tych jedenastu utworach”.

No to jeszcze parę słów o utworach:

- Start - sprytnie wykombinowae - pamiętacie ten instrumentalny numer (poprzedzający „I Don’t Remember“ - 1980) z motywem zagranym na saksie i klawiszach? A tu słyszymy na wiolonczeli Agnieszkę Kowalczyk
- Here Comes The Flood - mój ulubiony tytuł z "jedynki", trąbka Patryka Rynkiewicza, taki Dark Jazz zmieszany z Postrockiem
- Mercy Street - łamiąca się znana nam melodia, cichutko, minimalistycznie - fortepian, wiolonczela i trąbka
- With This Love (Soundtrack "Passion" 1989), opracowane na fortepian, wiolonczelę i gitarę, uwaga mocny akcent na zakończenie
- Wallflower (PG 4:Security 1982) - 6-minutowy protest-hymn tak dramatycznie zaśpiewany przez Gabriela, tu w romantycznym kameralnym duecie wioli z fortepianem
- Lead a Normal Life (PG 3: Melt 1980) - też słyszymy wibrafon, spokojnie, w klimacie nagrań dla wytwórni ECM
- Love To Be Loved (Us 1992) - tu w spokojnej wersji, wydanej najpierw na singlu, z gitarą w roli głównej (znowu coś dla ECM)
- Slow Marimbas (Soundtrack "Birdy" 1992), marimbę zastąpiono blaszanym dźwiękiem handpanu (Mieszko Nowacki), ale jest tak samo ambientowo jak na filmie, z pomocą stonowanych wioli i gitary
- Soft Dog (składanka „Flotsam and Jetsam“ 2019) - tu dają muzycy czadu, najdłuższy na płycie, hałaśliwy spejsowo-psychodeliczny jam
- Of These, Hope (Soundtrack "Passion" 1989), bardziej odprężająca wersja nagrana w 9-osobowym składzie, z oldfieldowską gitarą - mój faworyt
- Curtains (strona B singla "Big Time" 1986/ składanka „Flotsam and Jetsam“ 2019) - cichutko, sam fortepian, szkoda, że tak krótko

Bardzo kreatywna płyta. Odważnie wyszukane mniej popularne utwory Gabriela tutaj błyszczą.

Piękna okładka, piękna muzyka, polski zespół. Warto to mieć na półce.

No i co - wcisnę ją jeszcze do Top 40 2023 ?
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Heartbreaker
album CD
Posty: 1511
Rejestracja: 28.03.2009, 08:16

Re: Płyty roku 2023

Post autor: Heartbreaker »

Przeleciałem po łebkach jakiś czas temu i natychmiast chciałem to mieć.
Okładka naprawdę piękna.
Awatar użytkownika
crescent
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5572
Rejestracja: 21.06.2009, 16:53

Re: Płyty roku 2023

Post autor: crescent »

Retromaniak pisze: 29.11.2023, 22:14 Pojutrze premiera albumu Gabriela „I/O” - dlatego muszę zdążyć z opisem albumu bardzo z nim związanym.
A cóż to za premiera, która od paru tygodni krąży po sieci?
Nic zaskakującego na niej nie znajdziesz. Ot, solidny pop-rock, beż żadnych przebłysków geniuszu.
Awatar użytkownika
Bednaar
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6910
Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2023

Post autor: Bednaar »

Retromaniak pisze: 25.11.2023, 00:33 John Zorn – Parrhesiastes

Obrazek

Data wydania: 17 listopada 2023 (streaming)
Akurat za sprawą Weather Report "Live In Berlin 1971" jestem w tych klimatach - na tej płycie z muzyką Zorna jest rasowe fusion, w stylu przypominającym najlepsze płyty z lat 70-tych, ze wskazaniem na Davisa i wczesne Weather Report. Najwięcej słuchać Medeskiego, choć Marsella też świetny. Czasem w ostatnich latach zdarzają się takie perełki, jak np. 10 lat temu Rob Mazurek Octet "Skull Sessions". Tego mi było trzeba - dzięki :D
vertical_invader
Awatar użytkownika
Leptir
box
Posty: 9905
Rejestracja: 04.09.2010, 21:27

Re: Płyty roku 2023

Post autor: Leptir »

Bednaarze - jeśli szukasz współczesnego, niebanalnego, ale jednocześnie jakoś tam odnoszącego się do tradycji wczesnych lat 70. fusion - to serdecznie polecam Ci płytę "Najwa" - Wadada Leo Smith. Dużo fajnych gitar, transowego rytmu, no i niepowtarzalny lider na trąbce. Jest coś z "Bitches Brew", klimatu wczesnego, eksperymentalnego fusion - ale też i słychać, że jesteśmy już w 21 wieku.

Obrazek
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
ODPOWIEDZ