Spyro Gyra

Biografie, dyskografie, opinie.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Spyro Gyra

Post autor: Inkwizytor »

https://www.youtube.com/watch?v=sYIu9ibtLXk

Dziadziusie ze Spyro mimo upływu lat nadal w doskonałej formie - tak, ta sama ekipa, z której pierwszych albumów pełnymi garściami czerpał Koman Band - ale tego z książeczki do wydawnictw niewielu się dowie :D . Nie tak dawno band obchodził 45 lat od wydania pierwszego albumu a wielkimi krokami zbliża równe 50 lat od założenia zespołu, który nadal z powodzeniem działa, koncertuje - wielka w tym zasługa niezmordowanego lidera Beckensteina.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: Spyro Gyra

Post autor: Inkwizytor »

https://www.youtube.com/watch?v=suj19lAry-U

Spyro była zawsze mocniej zespołem koncertowym - na albumach studyjnych wypadali świeżo - ale zbyt perfekcyjnie, wszystko wypadało sterylnie, klinicznie. Stąd bywali lekceważeni czy niedoceniani - co innego w trakcie niezliczonych show - chętnie zapraszani na plenerowe festiwale - ba... byli wręcz stałymi bywalcami i gwoździem programu. Tak było choćby w powyższym z Newport z 89. Ogląda i słucha się ich z zapartym tchem. Dla mnie punktem kulminacyjnym jest ukochany Whirlwind od ok 16 min. - dzieło nieodżałowanego Dave`a Samuelsa - ma nawet drobne okienko tylko dla siebie po raz już nie wiem który zdradzając słabość i inklinacje do muzyki karaibskiej ale w jazzowym wydaniu. Obok bajecznej techniki, bycia wybitnym pedagogiem pisał urokliwe kompozycje. Innym bohaterem a może główną "gwiazdą" był Jay Azzolina - obok m.in. Mike`a Sterna jeden z lepszych i słynniejszych uczniów Pata Metheny. Choć sami zainteresowani zwykli mawiać - że na studiach uczyli się od siebie wzajemnie. Solówka Azzoliny w Whirlwind to piosenka w piosence - niezwykle skonstruowana, melodyjna, zdradzająca kunszt improwizatora ale "architekta" - przemyślana od początku - mimo zmieniających akordów, harmonii - ma charakter opowieści - był czas gdy będąc na urlopie słuchałem tego bez końca wciąż i wciąż na nowo - wiele zostaje z niej w pamięci. Szkoda, że Jay nie zagrzał w Spyro długo miejsca - ok 2/3 lat - zastępując na krótko Julio Fernandeza. Co prawda w trakcie nielicznych wywiadów podkreślał, iż wysoko cenił ten czas w zespole, był zachwycony stroną techniczną, perfekcyjną organizacją, dobrą atmosferą... ale tęsknił do muzyki akustycznej, otwartej, bardziej intuicyjnej. Osobne brawa należą Richie Moralesowi - on w tamtym czasie to była absolutna perkusyjna czołówka - jak Omar Hakim, Manu Katche, Weckl, Colaiuta czy Chambers. Klawiszowiec Tom Schuman był jednym chyba z ostatnich - czy w jazzie czy w muzyce rozrywkowej, który pozostał wierny i na żywo nadal mimo lat korzystał z Micro Mooga - w drugiej połowie lat 90 zastąpił go Korgiem Prophecy.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: Spyro Gyra

Post autor: Inkwizytor »

https://www.youtube.com/watch?v=mt7Nsj7dY2M

Ekipa pod wodzą "kapitana" Jaya Beckensteina - zwanego niekiedy dla zabawy przez dziennikarzy "Mr. Spyro Gyra" ;-) , gościła często w amerykańskiej telewizji - tu mała próbka ich możliwości. Na jakiś czas band rozrósł do rozmiaru septetu - z legendarnym Manolo Badreną na perkusyjnych. Zapowiada ich inna "legenda" rozrywki amerykańskiej TV i kina - Arsenio Hall ( m.in ten od "Książę w Nowym Yorku" ) - Cayo Hueso - czyli wedle niektórych Key West - inni wskazują, że miejsce w Hawanie a jeszcze inni, że jedna z "mitycznych" wysp skarbów. Bardzo fajna kompozycja - gdzie wątki karaibskie, funkowej, jazzujące, latynoskie, popowe, rockowe - spinają się, przeplatają w barwny kobierzec i monolit. Warto przypomnieć jak wielki wpływ na ówczesne brzmienie miał basista o niezwykłym "kopniaku" i mięsistym brzmieniu - Roberto Vally - niestety grał krótko - a szkoda, zastąpił go inny basowy wymiatacz o latynoskich korzeniach - Oscar Cartaya. W późniejszych latach Vally skupił na kontrabasie i podobnie jak Azzolina - "akustycznym" graniu. Nie wszyscy wiedzą ale pochodzący z 86/87 album Stories Without Words - miał fantastyczne brzmienie, a CD nadal rozwala głośniki - był niekiedy wykorzystywany do testowania sprzętu. Kiedyś znajomemu coś chciałem zademonstrować - chodziło moje głośniki, jak powinien brzmieć bas i wysokie tony - puściłem otwierający Cayo - mimo, że takie klimaty "to nie jego klimaty" ;-) to nie mógł wyjść ze zdziwienia jak to brzmiało.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: Spyro Gyra

Post autor: Inkwizytor »

https://www.youtube.com/watch?v=8xAcOzcGeU4

To jeden z moich ukochanych koncertów "Kolesi ze Szpajruchy Dżajruchy" ;-) - idealna by odczarować wszelkie doły i by człowiek zaczął się uśmiechać, by zorganizować sobie własną domową imprezkę - przy dobrym browcu - bynajmniej bez wiaderka lodów a la Bridget Jones - chociaż - paniom koncert powinien się również spodobać, można potańczyć, "zadansić", stopa i nóżka chodzi, można pokręcić kuperkiem a przy okazji to dobra edukacja i lekcja. Jak sam prezentuje koncept kapitan "Mr. Spyro Gyra" - Jay Beckenstein - to jedna wielka od lat szykowana "SYNTEZA" - jako muzyk, instrumentalista, aranżer, producent, miłośnik dźwięków - słuchasz wszystkiego - to przez ciebie przechodzi, trawisz to, myślisz co możesz jako jednostka i indywidualność z tym zrobić - r`n`b, Coltrane, pop, Beatlesi - dosłownie wszystko - kochasz muzykę, bawisz się nią i chcesz by inni też zostali wciągnięci do zabawy - już otwierający Percolator - to funk-dance szaleństwo - każdy bez wyjątku członek "Spajruchy" w wielkim kotle miesza, wrzuca swoje składniki i przyprawy - rytmiczna balanga.... i to działa, jak to żre i na pohybel purystom czy wyznawcom "Polish Jazz". Bawi mnie jak w dalszej kolejności kpt. Jay przedstawia kolegów - basista Jim to typ " intelektualisty" , "teoretyka" i "konceptualisty" założeń, Geraldo Velez ( zabijaka z Bronxu - dumny ze swoich bruzd i siniaków ) grał z samym Hendrixem, nigdy nie ma dość, zawsze porywał audytorium do zabawy, na każdym koncercie jego dłonie krwawiły i skręcał sobie kostkę bo był tym "tańczącym perkusjonalistą", Konikoff to twardziej, konsekwentny, twardy, niesforny, krotochwilny, intensywny we wszystkim perkusista, Chet doszedł jako ostatni ale był brakującym kawałkiem funk układanki, najmłodszy Tom już w wieku 12/13 grał ze starymi wyjadaczami jazz i be-bop bez potknięcia i kompleksów.... Po raz kolejny - dajecie się uwieść Milianowi / Komanowi i Debichowi - oto ich matecznik i źródło jak w Matrixie - "Source" - Spyro Gyra, nie dajcie się zwieźć. Dawne lata zaprawienia w bojach w Buffalo - u nas nie było takiej sceny - tylko czerpanie z tych cudem zdobytych czarnych krążków mistrzów zza oceanu. Nie mała w tym zasługa producentów i aranżerów - kolegi jeszcze z czasów " ogólniaka" - etatowego i wiecznego "szkolnego prymusa i geniusza" Jeremy Walla oraz sp. Richarda Calandry.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: Spyro Gyra

Post autor: Inkwizytor »

https://www.youtube.com/watch?v=MPEEwX9f9bQ

Wdzięczne kompozycje Spyro - docenili mistrzowie estrady - Manhattan Transfer - i zaproponowali w postaci ozdoby swych porywających recitali - Shaker Song - pierwszy kawałek, który podchwyciły amerykańskie nawet studenckie czy amatorskie stacje radiowe - zachwyciły się pierwotną pozbawioną pretensji czy arogancji kompozycją - a kwartet z Manhattan pod wodzą w tym kawałku Janis Siegel - okazję by odlecieć.... u nas próżno szukać czegoś podobnego - Ewa Bem ?... żart... nawrócona Danuta Błażejczyk ?, Monika Borzym z Playboya ?.... nie no weź ?... Lora Szafran, której szykują w konspiracji i tajemnicy serię płyt i boxów ?.... ;-)
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: Spyro Gyra

Post autor: Inkwizytor »

https://www.youtube.com/watch?v=UfWfZwKEZIM

To jak znów po dłuższym okresie przybywania pod wodą - oddychać górskim świeżym powietrzem - zarejestrowana wiązanka ich "klasyków" w okresie przymusowej Covidowej kwarantanny. Jak w "Bozia przykazała" w przypadku dobrej i autentycznej muzyki - "gęba się śmieje" - panowie Jay, Tom, Julio, Scott i Lionel - dają fanom nadzieję, radochę, okazję do tańca, zabawy, przykrycia kotarą i kołderką "nostaldżi" - bo inaczej co nam zostaje gdy jest tak smutno i szaro ?. Każdy w swym domowym studio. Fani byli wniebowzięci - też podobnie jak Ambush wychwycili kufelek browca .... :D
...Nobody expects the Spanish inquisition !
ODPOWIEDZ