Camel

Biografie, dyskografie, opinie.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Inkwizytor
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4033
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Post autor: Inkwizytor »

https://www.guitars101.com/threads/came ... st-3621823




https://www.sendspace.com/file/3s8vgv


Ciekawy bootleg wpadł mi w łapki - trudno uwierzyć, że to prawie 45 lat. Polecam wszystkim niuchaczom i szperaczom - tym wiecznie i nieustannie niezaspokojonym i na tyle niezależnym i gniewnym - którzy nie mają zamiaru czekać aż sam band czy "licencjonowani" współpracownicy coś łaskawie rzucą na rynek - w momencie gdy już doprawdy nikogo to nie będzie obchodziło i wymrze cała generacja fanów.

Nagranie choć może niedoskonałe techniczne wciąga i daje pełniejsze spectrum i obraz jak band się prezentował w trakcie jesiennego tour Rain Dances - z poważnie przemodelowanym składem. Polecam tym bardziej, że o ile na wszelkie możliwe sposoby rozpowszechniany materiał z Londynu dla BBC - portretował "wielbłąda" troszkę spiętego, sztywnego, czającego się, wycofanego i poukładanego - na tyle materiał z Oslo z kultowej sali Chateau Neuf - z tej samej z której pochodzi chyba najlepszy bootleg późniejszego Return to Forever z 76 - muzycy podeszli do całości bardziej z żyłką hazardzisty, z większą skłonnością do muzycznego, technicznego ryzyka - bez kamer, mikrofonów - odważniej i bezkompromisowo - byli sobą i udowodnili, że zmiany i próby przeszczepienia na łono macierzystego zespołu pierwiastków fusion - wcale nie wyszły na "nie-dobre". Wystarczy posłuchać jak poszerzali ramy stylistyczne - chyba hamowane przez Bardensa i Douga - w balladzie Tell Me - wyraźnie we wznoszącej się i opadającej partii basu słychać echa - Remark You Made - Wearher Report - czy w wokalizie - w pokaźnym - prawie połowie suity Snow Goose - słychać echa eksperymentów Wyatta w trakcie pozbawionych jakiejkolwiek kontroli Soft.


Podzielam opinię, że już podczas jesiennych koncertów Camel w 76 gdy nieśmiało dołączył Mel Collins - pojawił "problem" pewnego utknięcia zespołu w dawnych strukturach i jedynym rozwiązaniem było nowe otwarcie i pozostawienie charakterystycznego grania i myślenia o kompozycji za sobą - świat i muzyka się zmieniała - czas i dalszy rozwój wypadkiem potwierdziły że paradoksalnie obaj adwersarze mili rację i jej nie mieli - Bardens chciał popchnąć zespół w nowym kierunku - słusznie uważająca że pewien styl grania to przeszłość i nie ma żadnych perspektyw - należy zostawić hammondy i oprzeć na pianie fendera, syntezatorach, clavinecie - przemycić elementy funku, soulu, ciut disco, tanecznych rytmów - bo tym żyła publiczność .....ale nie miał racji bo sam nie potrafił pisać "przebojów". To albo się ma we krwi albo nie.


Latimer wzbraniał przed tą aberracją - bo miał świadomość, że nie potrafi na zamówienie pisać przebojów - obaj z Bardensem nie chcieli podzielić losu grup jak Fruup, Indian Summer, High Tide, Greenslade, Colosseum, Fantasy, Rare Bird, Caravan, Beggars Opera - którzy nijako "utknęli w przeszłości" i nie mieli konceptu co dalej ze sobą zrobić.

Dalsze wypadki potwierdziły smutną prawdę - Andy i Peter chcieli wielkich nazwisk i powszechnie podziwianych instrumentalistów jak Collins i Sinclair - ale nie potrafili do końca w pełni wykorzystać ich talentów - jako aranżerów i przede wszystkich kompozytorów - konkurencja nie była im potrzebna.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4033
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: Camel

Post autor: Inkwizytor »

https://www.guitars101.com/threads/came ... st-3721593


https://www.guitars101.com/threads/came ... st-3721594


https://www.guitars101.com/threads/came ... st-3721596

Przy okazji zbliżających się dużymi krokami koncertów Camel w Polsce warto poszperać i przypomnieć sobie kilka ciekawych koncertów / bootlegów z najlepszego i najbardziej lubianego przez fanów okresu - Moonmadness Tour - mamy z Reading, Kalifornii oraz Helsinek - ten ostatni już z Melem Collinsem, który powoli zadomawiał się w zespole i został aż do wczesnej wiosny 1979. Wedle legendy - ściągnął go - pomysłodawcą był Doug Ferguson nijako jak się miało niebawem okazać - "na swoją zgubę". Nowy silniej jazzujący czy jazz-rockiem pachnący rodem z "canterbury" kierunek zaraził i rozentuzjazmował pozostałych muzyków - a obnażył pewne techniczne niedociągnięcia samego basisty. Po latach wszyscy mieli żałować tego pochopnego rozstania - po krótkim romansie z Sinclairem - Latimer stwierdził, że lepiej poszukać basisty o na dobrą sprawę podobnym "mocnym głębokim uderzeniu" - wybrał Colina Basa - co okazało strzałem w dziesiątkę. Muzyka na bootlegach jak już wcześniej wspomniałem pokazuje Camel w najlepszym, najcieplejszym, pastoralnym i rozmarzonym wydaniu.... ale też band - który powoli w swoim stylu stawał się anachroniczny - tak się grało 70/71 ale w 76 mimo niezaprzeczalnych walorów powoli trąciło to myszką i stawało jasne iż dalej w tym kierunku iść nie było można a zmiany były nieuchronne. Wpływy fusion, funky czy disco - trudno było się przed tym bronić - Bardens widział jedyny ratunek dla grupy by wypłynąć na szerokie wody by wypromować "hit" - nie chciał podzielić losu wielu innych "zapomnianych" grup - które utknęły mentalnie w poprzedniej epoce - tak jak muzykiem z poprzedniej epoki - w dobrym starym "rock`n`rollowym" stylu wydawał biedny, solidny, poczciwy Doug. Podziękowanie mu za współpracę Andy uznawał za największy błąd w swoim muzycznym życiu - czy Ferguson mógł grać w Camel do dziś ?. Ironią jest, że band zatoczył koło i na trasie z 2018 powrócił i silnie, niezwykle silnie zaakcentował przywiązanie i żarliwą miłość do tego okresu - to daje do myślenia. W trakcie koncertów są momenty nieco "niemrawe" - można to zrzucić na karb słabszej jakości dźwięku - dopiero gdy instrumentaliści się rozkręcają i łapią "szwung" - muzyka "żre". Latimer wielokrotnie popuszczał wodze wyobraźni - że Raindances z Dougiem brzmiałoby o wiele lepiej i budowało pomost między starym a nowym Camel. Koniec końców - nie brakowało subtelnych jazzujących momentów już na debiucie, Mirage, Goose czy silniej na Moonmadness - ale umocowane na solidnym rockowym gruncie - nie brakowało w historii sekcji - gdzie perkusista straight ahead czy akustyczny dobrze się uzupełniał z solidnym rockowym basem - choćby u Davisa - czyżby przykład braku wyobraźni czy zapowiedź przyszłych szaleństw Andy Warda ?.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
arsen1994
kaseta "żelazówka"
Posty: 144
Rejestracja: 21.12.2017, 13:16
Lokalizacja: Gorlice

Re: Camel

Post autor: arsen1994 »

Super wtedy grali na tych koncertach.

PS. Napisałem do Ciebie PM. Czy mógłbyś mi odpisać?
Awatar użytkownika
Inkwizytor
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4033
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: Camel

Post autor: Inkwizytor »

Trasa Camel została w tym roku odwołana - Latimer ma znów poważne problemy ze zdrowiem, wymagające wręcz interwencji chirurgicznej i operacji - a co za tym idzie wielu tygodni rekonwalescencji. Wiatr nadal wieje okrutnie w oczy poczciwemu wielbłądowi. Oby Andy wrócił do zdrowia ale obawiam sie, że z racji wieku tym razem to może być rzeczywiście "koniec"... obym się mylił :(

https://camelproductions.com
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4033
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: Camel

Post autor: Inkwizytor »

https://www.loudersound.com/features/ca ... ased-music

Ciekawy wywiad opublikowano niby sprzed paru lat ale idealnie oddaje również obecną sytuację zespołu i samego lidera - wielu sobie zadaje pytanie - Co się dzieje z Camel ? - oni jeszcze istnieją ?, nagrywają ?, komponują cokolwiek ?. Czy tylko permanentna rehabilitacja i walka by przeżyć kolejny dzień. Andy z typowym dla siebie poczuciem humoru trafia w sedno - że "... fani oczekują byśmy nagrali i grali Syna Śnieżnej Gęsi a potem Córkę Śnieżnej Gęsi aż padniemy...". :D Nie chcą zmian - stąd w poprzednich latach chłodne przyjęcia zmian stylistycznych - np Rain Dances czy Breathless. Co mnie zaintrygowało - gitarzysta przyznał, że na dobrą sprawę "nagrał materiał na 5 albumów" - które nigdy nie wydał - bo z nich "wyrósł", zwykle tak ma - że gdy po pół roku mu się nadal podoba - daje szansę by znalazło na krążku. Fajnie gdyby wrócił do idei - "Camel on the Road" lub wydał zbiór jakiś odrzutów. Swego czasu Ant Phillips wspominał, że razem napisali sporo muzyki - ale nie do końca w stylu Camel.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4033
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: Camel

Post autor: Inkwizytor »

https://www.terazmuzyka.pl/camel-zapowi ... plyt-foto/

Poniżej znajdziecie pełną zawartość boxu „Air Born: The MCA & Decca Years 1973-1984”:

CD 1 – Camel (1973):
1. Slow Yourself Down
2. Mystic Queen
3. Six Ate
4. Separation
5. Never Let Go
6. Curiosity
7. Arubaluba
bonus tracks:
8. Sarah (previously unreleased)
9. Never Let Go (single version)
10. Homage To The God Of Light (live – from “Greasy Truckers”)

CD 2 – Mirage (1974):
1. Freefall
2. Supertwister
3. Nimrodel / The Procession / The White Rider
4. Earthrise
5. Lady Fantasy
bonus tracks – demo session – Decca Studios 15th June 1973:
6. Earthrise
7. The Traveller
8. Supertwister
9. The White Rider
10. Lady Fantasy

CD 3:
1. Lady Fantasy (Basing Street Studios original mix)
2. Autumn (previously unreleased)
BBC Radio One “In Concert” – 6th June 1974:
3. Nimrodel / The Procession / The White Rider
4. Ligging At Louis’
5. Lady Fantasy
6. Arubaluba

CD 4 – Live at Marquee Club, London – 20th June 1974:
1. Introduction
2. Earthrise
3. Nimrodel
4. Six Ate
5. Supertwister
6. Mystic Queen
7. Arubaluba

CD 5:
1. Rhayader Goes To Town
2. The Snow Goose / Freefall
3. Lady Fantasy
4. Homage To The God Of Light

CD 6 – The Snow Goose (1975):
1. The Great Marsh
2. Rhayder
3. Rhayder Goes To Town
4. Sanctuary
5. Fritha
6. The Snow Goose
7. Friendship
8. Migration
9. Rhayder Alone
10. Flight Of The Snow Goose
11. Preparation
12. Dunkirk
13. Epitaph
14. Fritha Alone
15. La Princesse Perdue
16. The Great Marsh
bonus tracks – single versions:
17. Flight Of The Snow Goose
18. Rhayder

CD 7:
1. Riverman
BBC Radio One “In Concert” – 22nd April 1975:
2. Rhayder Goes to Town
3. Sanctuary
4. The Snow Goose
5. Migration
6. Rhayder Alone
7. Flight Of The Snow Goose
8. Preparation
9. Dunkirk
10. Epitaph
11. La Princesse Perdue
12. The Great Marsh
BBC TV “The Old Grey Whistle Test”:
13. Selections from “The Snow Goose”

CD 8 – A Live Record (1978):
1. Introduction by Peter Bardens
2. The Great Marsh
3. Rhayder
4. Rhayder Goes To Town
5. Sanctuary
6. Fritha
7. The Snow Goose
8. Friendship
9. Migration
10. Rhayder Alone
11. Flight Of The Snow Goose
12. Preparation
13. Dunkirk
14. Epitaph
15. Fritha Alone
16. La Princesse Perdue
17. The Great Marsh
18. Encore: Lady Fantasy (previously unreleased)

CD 9 – Moonmadness (1976):
1. Aristillus
2. Song Within A Song
3. Chord Change
4. Spirit Of The Water
5. Another Night
6. Air Born
7. Lunar Sea
bonus tracks:
8. Sprit Of The Water (demo)
9. Chord Change (demo – previously unreleased)
10. Lunar Sea (demo – previously unreleased)
11. Another Night (single version)

CD 10 – Live at Hammersmith Odeon – 14th April 1976 – 1:
1. Aristillus
2. Song Within A Song
3. The Great Marsh
4. Rhayader
5. Rhayader Goes To Town
6. Air Born
7. Chord Change
8. The White Rider

CD 11 – Live at Hammersmith Odeon – 14th April 1976 – 1:
1. Lunar Sea
2. Preparation
3. Dunkirk
4. Another Night
5. Lady Fantasy

CD 12 – Rain Dances (1977):
1. First Light
2. Metrognome
3. Tell Me
4. Highways Of The Sun
5. Unevensong
6. One Of These Days I’ll Get An Early Night
7. Elke
8. Skylines
9. Rain Dances
bonus tracks:
10. Highways of the Sun (single version)
Live at the Colston Hall, Bristol – 2nd October 1977:
11. First Light
12. Metrognome
13. Unevensong
14. Skylines (Live at Leeds University – 3rd October 1977)
Live at the Colston Hall, Bristol – 2nd October 1977:
15. Lunar Sea
16. Raindances

CD 13:
1. Never Let Go (Live at the Colston Hall, Bristol – 2nd October 1977)
BBC in Concert – Golders Green Hippodrome – 29th September 1977:
2. First Light
3. Metrognome
4. Unevensong
5. Rhayader / Rhayader Goes To Town
6. Skylines
8. Highways Of The Sun
8. Lunar Sea
9. Rain Dances
10. Never Let Go
11. One Of These Days I’ll Get An Early Night

CD 14 – Live at Hammersmith Odeon – 1st October 1977 – 1:
1. First Light
2. Metrognome
3. Unevensong
4. Rhayader
5. Rhayader Goes to Town
6. Preparation
7. Dunkirk
8. Sanctuary
9. The Snow Goose

CD 14 – Live at Hammersmith Odeon – 1st October 1977- 2:
1. Tell Me
2. Song Within A Song
3. Skylines
4. Highway To The Sun
5. Lunar Sea
6. Rain Dances
7. One Of These Days I’ll Get An Early Night

CD 16 – Breathless (1978):
1. Breathless
2. Echoes
3. Wing And A Prayer
4. Down On The Farm
5. Starlight Ride
6. Summer Lightning
7. You Make Me Smile
8. The Sleeper
9. Rainbow’s End
bonus track:
10. Rainbow’s End (single version)

CD 17 – I Can See Your House from Here (1979):
1. Wait
2. Your Love Is Stranger Than Mine
3. Eye Of The Storm
4. Who We Are
5. Survival
6. Hymn to Her
7. Neon Magic
8. Remote Romance
9. Ice
bonus track:
10. Remote Romance (single version)

CD 18 – Nude (1981):
1. City Life
2. Nude
3. Drafted
4. Docks
5. Beached
6. Landscapes
7. Changing Places
8. Pomp And Circumstance
9. Please Come Home
10. Reflections
11. Captured
12. The Homecoming
13. Lies
14. The Birthday Cake (The Last Farewell)
15. Nude’s Return (The Last Farewell)
bonus track:
16. Captured (first version – previously unreleased)

CD 19 – On The Road 1981 (1997):
1. Never Let Go
2. Song Within A Song
3. Lunar Sea
4. Summer Lightning
5. Ice
6. City Life
7. Drafted
8. Docks
9. Beached
10. Landscapes
11. Changing Places
12. Reflections
13. Captured
14. The Birthday Cake (The Last Farewell)
15. Nude’s Return (The Last Farewell)

CD 20 – The Single Factor (1982):
1. No Easy Answer
2. You Are The One
3. Heroes
4. Selva
5. Lullabye
6. Sasquatch
7. Manic
8. Camelogue
9. Today’s Goodbye
10. A Heart’s Desire
11. End Piece
bonus track:
12. You Are The One (promotional 12-inch single version)

CD 21 – Stationary Traveller (1984):
1. Pressure Points
2. Refugee
3. Vopos
4. Cloak and Dagger Man
5. Stationary Traveller
6. West Berlin
7. Fingertips
8. Missing
9. After Words
10. Long Goodbyes
bonus tracks:
11. In the Arms of Waltzing Fraulines
12. Pressure Points (12-inch single extended version)

CD 22 – Pressure Points: Live in Concert – 1:
1. Pressure Points
2. Drafted
3. Captured
4. Lies
5. Refugee
6. Vopos
7. Stationary Traveller
8. West Berlin
9. Fingertips

CD 23 – Pressure Points: Live in Concert – 1:
1. Sasquatch
2. Wait
3. Cloak and Dagger Man
4. Long Goodbyes
5. Rhayader
6. Rhayader Goes to Town
7. Lady Fantasy

CD 24 – Camel / Mirage – stereo remix:
⦁ as on CD 1 – 1-7 and CD 2 – 1-5

CD 25 – The Snow Goose – stereo remix:
⦁ as on CD 6 – 1-16

CD 26 – Moonmadness – stereo remix:
⦁ as on CD 9 – 1-7

CD 27 – Nude – stereo remix:
⦁ as on CD 19 – 1-15

Blu-ray 1 – Camel / Mirage – 5.1 Surround Sound mix:
⦁ as on CD 1 – 1-7 and CD 2 – 1-5
bonus track:
13. Autumn

Blu-ray 2 – The Snow Goose / Moonmadness – 5.1 Surround Sound mix:
⦁ as on CD 6 – 1-16
bonus track:
17. Riverman
⦁ as on CD 9 – 1-7

Blu-ray 3 – Nude – 5.1 Surround Sound mix:
⦁ as on CD 19 – 1-15

Blu-ray 4 – Promo Videos and Live:
1. Never Let Go
2. Arubaluba
3. Selections from “The Snow Goose” (Guildford Civic Hall 1973)
BBC TV “The Old Grey Whistle Test” – 21st June 1975:
4. The White Rider
5. Lunar Sea
6. Preparation
7. Dunkirk
8. Another Night
9. Lady Fantasy
Live at Hammersmith Odeon – 1st October 1977:
10. First Light
11. Metrognome
12. Unevensong
13. Rhayader / Rhayader Goes To Town
14. Skylines
15. Highways Of The Sun
16. Lunar Sea
17. Rain Dances
18. Never Let Go
19. One Of These Days I’ll Get An Early Night
BBC TV “Sight & Sound in Concert” – 29th September 1977:
20. City Life
21. Lies

Blu-ray 5 – Pressure Points – concert film:
1. In The Arms Of Waltzing Fraulines
2. Pressure Points
3. Refugee
4. Vopos
5. Stationary Traveller
6. West Berlin
7. Fingertips
8. Sasquatch
9. Wait
10. Cloak And Dagger Man
11. Long Goodbyes
12. Rhayader
13. Rhayader Goes To Town
14. Lady Fantasy
15. In The Arms Of Waltzing Fraulines


Szykuje się lada moment pięknie wydany i imponujący box Camel. Jest trochę ciekawostek ale to generalnie to wszystko co większość fanów już od dawna ma i zna. Chyba powoli rozumiem forumowiczów w rodzaju sir Gacka - i skąd te kpiny i docinki odnośnie takich wielopłytowych wydawnictw. Gdybym w tym przypadku miał się w niego wcielić - to intryguje i dziwi brak prawie jakichkolwiek bonusów i dodatków do Breathless czy I Can See Your House - chociażby nagrań koncertowych - tradycyjnie fani muszą się posiłkować bootlegami. Czyżby znów presja i wpływ Latimera mającego złe wspomnienia z okresu "Caramel" ?. Fajnie, iż dodali Summer Lightning i Ice do "On the Road 1981" - ale i tu brak np bisów z koncertów trasy Nude - w postaci Rhayadera i Another Night z Janem na vocoderze itd itd. Szumnie zapowiadane dyski z materiałem video z występów z TV - ale jednak tytułowej Breathless z bodajże hiszpańskiej TV - nie odnaleziono.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Hajduk
singel analogowy
Posty: 349
Rejestracja: 08.08.2023, 14:35

Re: Camel

Post autor: Hajduk »

No i "Camel On The Road 1972" też zabrakło. Ale wydawnictwo zapowiada się mimo wszystko nieźle.
Awatar użytkownika
Inkwizytor
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4033
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: Camel

Post autor: Inkwizytor »

https://www.youtube.com/watch?v=W62CRIUuuV0


Nareszcie po tylu latach wypłynął materiał Camel dla Hiszpańskiej TV - wielka radocha, bezcenny dokument i każdemu fanowi Camel "gęba się śmieje" podobnie jak Latimerowi w trakcie występu. Choć grupa "wali" z playbacku - świetnie się ich ogląda. Po kolejnej, może najważniejszej, poważnej zmianie składu - Bardensa zastąpili na krótko Dave Sinclair z Caravan i Jan Schelhaas - na następne kilka lat aż do końca trasy Nude. A kolejny materiał jest jeszcze ciekawszy:


https://www.youtube.com/watch?v=rio4xxWcqlI


Niesamowite z tej samej TV - wielka niespodzianka i nie lada gratka - oglądać Latimera przy pianie Fender Rhodes ( choć oryginalnie w studio grał ten kawałek na elektrycznym fortepianie Yamahy ) , przy "akompaniamencie" Jana oraz markującego Mela Collinsa. Bardzo lubię ten utwór - co prawda gdy Andy zaczyna w wysokich rejestrach lekko "zawodzić" - "... Rainbow, Rainbow uuuuu...." - czuć, że to powyżej jego naturalnej skali i robi się ciut za słodko i łzawo. Na żywo End był zapowiadany i dedykowany "byłemu członkowi Camel, który niedawno odszedł" - czyli dla Petera. Mam do Breathless sporo sentymentu i zwyczajnie lubię ten niejednokrotnie "opluwany" album. Nierówny - fakt, ale jest sporo bardzo udanych rzeczy a na żywo sextet "Caramel" wypadał rewelacyjnie. Najwyższa pora by ten materiał i okres w pełni "zrehabilitować" i docenić. Ciekawe jak te występy pamięta sam lider oraz pozostali muzycy - wyglądają na wyluzowanych, uradowanych, czuć dobrą atmosferę.... Stąd dziwią gorzkie słowa i silna niechęć Latimera i do albumu, sesji, składu, muzyków. Pozostali zawsze dość ciepło i serdecznie wypowiadają i tamtym paromiesięcznym romansie.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4033
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: Camel

Post autor: Inkwizytor »

https://butterboycompilations.blogspot. ... -1973.html



Na tym blogu można ściągnąć najnowszy box Camela. Trochę sobie łamałem głowę czy może jednak go sobie sprezentować - ale rozsądek zwyciężył. Pomyślałem sobie że "człowieku, przecież to wszystko w 90% dawno już masz" Mam remastery z 2002 r, mnóstwo bootlegów. Mimo wszystko warto posłuchać. Mnie skusił w pierwszej kolejności Hammersmith Odeon..... ale z 1977 - 1 października. Posiadam rozszerzoną i liczne dodatki wersje Live Record plus trochę bootlegów z tego okresu - lecz Hammersmith 77 to spora niespodzianka. Zespół był w świetnej formie i miał wyjątkowo dobry dzień co doskonale słychać - "nowe nabytki" wkomponowany w tkankę i zasilili karawanę "starych" wielbłądów. Nie wiem z jakiej przyczyny - ale obwiniam o to "guru radiowców" z Kosińskim, Kaczkowskim i Beksińskim na czele - okres gdy pozyskali Richarda Sinclaira czyli Rain Dances / Breathless ma fatalną wśród wielu fanów i dziennikarzy prasę i opinię a niesłusznie i moim zdaniem jest mocno ale cholernie mocno niedoceniany. Ok - parę kompozycji na Breathess robi cokolwiek "dziwne" wrażenie i panuje taki "groch z kapustą" lecz oba krążki ( mają też taką "schyłkowość" i wspomnianą "dziwność")- szczególnie Rain Dances to kawał nieszablonowego grania a Hammersmith 77 wybornie portretuje ten okres. Krytykowano, iż grupa podążyła w jazzowe rejony a la Caravan. Przyjście Mela i Richarda spowodowały silniejsze jazzowe wpływy - to był krok w dobrym kierunku. Jak zwykle w takich sytuacjach fajnie pewne sprawy wyglądają na papierze a w praktyce czy "na żywo" owoce tej nowej współpracy nie wszystkim smakowały. Po latach główni kompozytorzy Latimer i Bardens (do których też dołączył coraz mocniejszy Ward ) niechętnie ale przyznawali, że rola Collinsa i Sinclaira była "niewdzięczna" - grali cudzą muzykę a ich próby kompozytorskie były blokowane i torpedowane. Mel miał w ogóle osobliwy status - o czym Andy z ironią i żartem podsumował - że "na dobrą sprawę nigdy nie wszedł ani nie wyszedł z zespołu". Richard był znakomitym basistą i też pisał niezłe rzeczy - lecz wychodziło na to, iż ani Bardens i Latimer nie chcieli go dopuścić by wykonywali Jego kawałki. A wracając do show - band się zgrał. Collins jako flecista ( duety z Andym - potem to miał czasem powtarzać z Watkinsem np. Changing Places ) i saksofonista serwuje smakowite partie i ozdabia znane utwory - owszem bywał np na Live Record, iż jego wejścia bywały ciut napastliwe i za ostre - zarzucano mu, że przez niego gdzieś ginie "camelowe ciepło i spokój". Tu gra w sposób bardziej wyważony i powściągliwy. Dał więcej oddechu dotychczasowym solistom - Latimerowi i Bardensowi. Jego i Andy`iego wspólne unisona saxu i gitary i pasaże robią super wrażenie. Nikt z nikim nie rywalizuje - to jeden zwarty organizm. Głos Richarda też jest spokojniejszy i nie robi wrażenia "obcości". Potencjał tego składu był ogromny ale chyba przez pewne uprzedzenia i upór Latimera (szczególnie jego) i Bardensa by odważniej, pewnie, do końca pójść tą ścieżką - jakby się "wystraszyli" czy chcieli zrobić "w tył zwrot - okres entuzjazmu dla zmian trwał krótko. Może za szybko przyszło im pożałować wyrzucenia Douga Fergusona - a Sinciar zaczął być traktowany i czuł się ciut jak "muzyczny intruz" i obce ciało a sam się przecież do Camel nie pchał. Zabawne jak te same wydarzenia są diametralnie inaczej pamiętane przez ludzi w nich uczestniczących - sam Richard ciepło wypowiadał się o Camel - że "najbardziej profesjonalna grupa w jakiej kiedykolwiek grał", że była świetna zabawa i śpiewy do rana z ekipą techniczną w pokojach hotelowych. Czasem między wierszami przemycał "żal" czy "rozczarowanie" - iż grał cudzą muzykę ale to nie była JEGO. Ward podzielał jego frustracje i przyznawał do "winy", że "nie daliśmy Sinclairowi dość przestrzeni" i miał "w Camel za ciasno". Tak czy siak - polecam Hammersmith 77. To nadal Camel, nie pozbawiony dawnego ciepła, romantycznej aury ale zagrane z większym jazzowym polotem, nowymi pomysłami. Jak kiedyś wspomniałem po lekturze bootlegów z 76 (nawet już z gościnnym udziałem Mela) - że mimo zadowolenia ze świetnego materiału z Moonmadness slychać że pewna formuła już wtedy się wyczerpała, zespół MUSIAŁ coś zmienić bo o krok był od "zmierzania donikąd".
...Nobody expects the Spanish inquisition !
ODPOWIEDZ