Sugerujesz, że Rush nie koncertował w Polsce bo Geddy'emu mama nawbijała do głowy historyjek o złej Polsce i Polakach?WOJTEKK pisze:A z czego?Heartbreaker pisze:Dawno się tak nie uśmiałemWOJTEKK pisze: Jak byś miał takie wspomnienia z Polski jak matka Geddy'ego, to też byś zaszczepił w rodzinie pewną niechęć do tych stron.
myślę, że to nie tylko chodziło o okres wojenny
Wspomnienia matki Geddy'ego z Polski są be, ale z Bergen-Belsen już cacy? A Geda ojca z Dachau? Pewnie też nieźle się tam bawił. Aha. To dlatego dali tyle koncertów w Niemczech.
Geddy z mamą i rodzeństwem odwiedzili Polskę 25 lat temu, w 1995 roku. Przyjechali tu z Bergen-Belsen, z obchodów 50 rocznicy wyzwolenia obozu.WOJTEKK pisze: Geddy kiedyś wspominał o wizycie w Polsce, jakieś 10 lat temu, był tu ze swoją matką, która mu tu wszystko pokazywała, oprowadzała go po miejscach swojej młodości, ale też wspominał, ze ta wspominkowa podróż była dla niej przeżyciem raczej traumatycznym. nie powiem ci, gdzie to czytałem, chyba w Teraz Rocku, ale dokładniej - nie pamiętam.
Odwiedzili wtedy Warszawę, Starachowice, Kraków i Oświęcim. Wycieczka po Oświęcimiu była, co zrozumiałe, ciężkim przeżyciem. Poza tym Geddy wspomina, że w Polsce matka czuła się bardzo dobrze. Nawijała po polsku pokazując miejsca z dzieciństwa. Mówił wręcz, że wizyta w Polsce była dla niej bardzo potrzebna, była rodzajem katharsis i że po powrocie mama była odmieniona na plus.
Twoje myślenie, "że to nie tylko chodziło o okres wojenny" z czego się bierze?
Grossa się naczytałeś, czy Grabowskiego?
Mama Geda urodziła się w Warszawie. Niedługo potem przeprowadziła się z rodziną do Starachowic. Ojciec Geda urodził się w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Poznali się jeszcze przed wojną. Po wybuchu wojny oboje trafili do Oświęcimia. Ich drogi rozeszły się, gdy stamtąd matkę wysłano do Bergen-Belsen, a ojca do Dachau. Po wojnie ojciec Geda odnalazł matkę i emigrowali do Kanady.