Rush
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- Arnold Layne
- digipack
- Posty: 2638
- Rejestracja: 29.04.2007, 18:41
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3641
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
Ktoś wspominał o albumie Roll the Bones - w jakiś rozliczeniach międzypersonalnych na forum czy jako "anty-kanon" - że niby "szmira". Nie mogę wniknąć do cudzego umysłu - mogę jedynie skromnie podzielić skromnie własnymi ścieżkami prowadzącymi mnie do tego krążka. Trudno podsumować i zdefiniować jako album sensu stricte - jedynie można pokusić o próbę wyłowienia konkretnych pereł w tym marazmie. W pełni to rozumiem, że fani w przeważającej masie mieli mieszane odczucia - to była kolejna podobnie jak w latach 80 - na początku - Signals - jak i w drugiej - Power Windows - Hold Your Fire - próba odświeżenia dotychczasowej formuły - stąd m.in producent Rupert Hine - chęć wejścia w nową dekadę - ja sam mam problem potraktować album jako konkretną całość - można banalnie sprowadzić Bones to klasycznego albumu przejściowego - lub pozycji - 50 / 50 - pół utworów jako udanych i mających zadatki do poszerzania i wzbogacania kanonu Rush o nowe kompozycje i murowane asy koncertowe - a inne o godne zapomnienia.
To był album wysoce kontrowersyjny - i tu nie piszę tego jedynie by zyskać przychylność adwersarzy i by jeszcze bardziej zagmatwać spór.
Zaczyna od mocnego akcentu - Dreamline - to typowe Rush - eksplodujące we właściwych momentach - kulminacji budowania utworu - co znalazło wyraz na albumie koncertowym Different Stages - nijako zwiastun tego co zostanie w pełni rozwinięte na kluczowych dla Rush albumach - Counterparts i Test for Echo :
https://www.youtube.com/watch?v=cj72Hgz2tTY
Następny jest wielbiony przez wielu fanów - dla innych - nazbyt ekhm... " balladowy - mazgajowaty" i "ckliwy" - " popowy" - Bravado - który dopiero na koncertach uzyskał w pełni doskonały kształt - szczególnie w środkowej części gdy na tle mięsistego pochodu basu - Alex odgrywa emocjonalne solo bawiąc się dźwiękami i przestrzeniami między nimi i takimi niedopowiedzeniami - jak jazzmani - więcej kuszącą obietnicą i zwiastunem niż "spełnieniem".
https://www.youtube.com/watch?v=suLsCCZjm_A
Dla mnie tym asem i niespodzianką i osobistym killerem był - Ghost of the Chance z wyjątkowo zwodniczym, pozornie prostym ale pełnym metafor kapitalnym tekstem :
" Like a million little doorways
All the choices we made
All the stages we passed through
All the roles we played
For so many different directions
Our separate paths might have turned
With every door that we opened
Every bridge that we burned
Somehow we find each other
Through all that masquerade
Somehow we found each other
Somehow we have stayed
In a state of grace
I don't believe in destiny
Or the guiding hand of fate
I don't believe in forever
Or love as a mystical state
I don't believe in the stars or the planets
Or angels watching from above
But I believe there's a ghost of a chance
We can find someone to love
And make it last
And make it last
Like a million little crossroads
Through the back streets of youth
Each time we turn a new corner
A tiny moment of truth
For so many different connections
Our separate paths might have made
With every door that we opened
Every game we played
Somehow we find each other
Through all that masquerade
Somehow we found each other
Somehow we have stayed
In a state of grace
I don't believe in destiny
Or the guiding hand of fate
I don't believe in forever
Or love as a mystical state
I don't believe in the stars or the planets
Or angels watching from above
But I believe there's a ghost of a chance
We can find someone to love
And make it last
And make it last
And make it last
I believe there's a ghost of a chance
I believe there's a ghost of a chance
We can find someone to love
And make it last
I believe there's a ghost of a chance
And make it last
I believe there's a ghost of a chance... ''
To był album wysoce kontrowersyjny - i tu nie piszę tego jedynie by zyskać przychylność adwersarzy i by jeszcze bardziej zagmatwać spór.
Zaczyna od mocnego akcentu - Dreamline - to typowe Rush - eksplodujące we właściwych momentach - kulminacji budowania utworu - co znalazło wyraz na albumie koncertowym Different Stages - nijako zwiastun tego co zostanie w pełni rozwinięte na kluczowych dla Rush albumach - Counterparts i Test for Echo :
https://www.youtube.com/watch?v=cj72Hgz2tTY
Następny jest wielbiony przez wielu fanów - dla innych - nazbyt ekhm... " balladowy - mazgajowaty" i "ckliwy" - " popowy" - Bravado - który dopiero na koncertach uzyskał w pełni doskonały kształt - szczególnie w środkowej części gdy na tle mięsistego pochodu basu - Alex odgrywa emocjonalne solo bawiąc się dźwiękami i przestrzeniami między nimi i takimi niedopowiedzeniami - jak jazzmani - więcej kuszącą obietnicą i zwiastunem niż "spełnieniem".
https://www.youtube.com/watch?v=suLsCCZjm_A
Dla mnie tym asem i niespodzianką i osobistym killerem był - Ghost of the Chance z wyjątkowo zwodniczym, pozornie prostym ale pełnym metafor kapitalnym tekstem :
" Like a million little doorways
All the choices we made
All the stages we passed through
All the roles we played
For so many different directions
Our separate paths might have turned
With every door that we opened
Every bridge that we burned
Somehow we find each other
Through all that masquerade
Somehow we found each other
Somehow we have stayed
In a state of grace
I don't believe in destiny
Or the guiding hand of fate
I don't believe in forever
Or love as a mystical state
I don't believe in the stars or the planets
Or angels watching from above
But I believe there's a ghost of a chance
We can find someone to love
And make it last
And make it last
Like a million little crossroads
Through the back streets of youth
Each time we turn a new corner
A tiny moment of truth
For so many different connections
Our separate paths might have made
With every door that we opened
Every game we played
Somehow we find each other
Through all that masquerade
Somehow we found each other
Somehow we have stayed
In a state of grace
I don't believe in destiny
Or the guiding hand of fate
I don't believe in forever
Or love as a mystical state
I don't believe in the stars or the planets
Or angels watching from above
But I believe there's a ghost of a chance
We can find someone to love
And make it last
And make it last
And make it last
I believe there's a ghost of a chance
I believe there's a ghost of a chance
We can find someone to love
And make it last
I believe there's a ghost of a chance
And make it last
I believe there's a ghost of a chance... ''
...Nobody expects the Spanish inquisition !
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3641
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
Poznałem ten utwór stosunkowo późno - mając już dość pokaźną płytotekę Rush - w jakiejś późnonocnej audycji radiowej - od razu poczułem skonfundowanie - co to za utwór i skąd pochodzi ?. Od razu stał mi się bliski. W rozlicznych rozjazdach, podróżach, przygotowaniach - nieodłączny. Jedni w wielorakim i pozornie prostym tekście dopatrywali - zawoalowanej krytyki religii, guru duchowych , bezcelowym poszukiwaniu drogowskazów, mistrzów , mentorów - którzy jednoznacznie wskazują - gdzie podążać - by jak wskazywali filozofowie w swoich systemach - poczuć prawdziwie - WOLNYM - i uniknąć pułapki - ZŁYCH ŻYCIOWYCH WYBORÓW - będąc na zakręcie - jak się nie zagubić w rozgałęzionych - ścieżkach, drogach, drzwiach - które otwieramy - które warto ( a może na wszelki wypadek nie ? ) zamykać za sobą - jednostka czuje taka samotna w obliczu WOLNOŚCI - tyle kuszących opcji / alternatyw / tyle scen na których występujemy / tyle ról w które się wcielamy - czyżby wątły człowiek nie był predystynowany do samodzielnego decydowania ?. Wolność i wielorakość - złożoność rzeczywistości go przeraża i przerasta ?. Pojawiają przepełnione trucizną - podszepty zwątpienia cenzurujące naszą rzeczywistość i aktywność - nasze wybory.
Tekst zrozumie ktoś kto sporo podróżował i gdy czuł rano wyrzucony / wyparty ze sfery swojego komfortu. Świat stoi otworem i co zrobisz zbłąkany podróżniku ?. Dlatego mnie gdy rano wybierałem na szlag w góry przekonywał i przepełniał poczuciem wiary w mego wewnętrznego ducha fragment tekstu :
"...I DON’T BELIEVE IN DESTINY
OR THE GUIDING HAND OF FATE
I DON’T BELIEVE IN FOREVER
OR LOVE AS A MYSTICAL STATE
I DON’T BELIEVE IN THE STARS OR THE PLANETS
OR ANGELS WATCHING FROM ABOVE
BUT I BELIEVE THERE’S A GHOST OF A CHANCE
WE CAN FIND SOMEONE TO LOVE
AND MAKE IT LAST...''
Komu mamy zawierzyć - gdy nowy dzień stawia przed nami nowe wyzwania ? - religii ?, modlitwie ? , aniołom ?, ewangelii ?, guru ?, sektom ?, gwiazdom i układom planet ? , wróżkom z gazet i telefonów ?, astrologom ?. A może swoistemu i ledwie uchwytnemu uczuciu ? - tej ulotnej " szansie" - która pojawia i znika. Podobnie kwestię traktowali Camel w swoim Fingertips - musisz pochwycić w powietrzu swoją szansę gdy się pojawia - nikt ci tego nie powie ani nie wytłumaczy - potem może być za późno. Zawierz sobie - co czujesz i czy masz oczy otwarte.
Życie nam przelatuje niczym rozmazane obrazy - zza okna - o tym pisał Jim Morrison i Iggy Pop - jesteśmy jak pasażerowie busa - inni ludzie, inni pasażerowie nam migają za oknem. W Matrixie wyrocznia mówiła mniej wiecej to samo - z "... byciem Wybrańcem to jak z byciem zakochanym ( lub w ciąży ) - nikt ci tego nie powie - to wiesz sam....".
Mnie uwodził ten znów pozornie prosty moty w refrenie Alexa na rozmarzonego syntezatorowego pochodu akordów. Zappa pod koniec lat 60 mówił to samo - zapomnij o religii, o kościele, o mafii o rządzie - to wszystko jest tak samo skorumpowane - niczym u bitników z Bouroguhsem na czele - tu chodzi o "kontrolę" - myśl samodzielnie, zdaj na siebie - wczuj w wewnętrzny głos i decyduj, działaj, wykorzystaj szansę tę ulotną.
Tekst zrozumie ktoś kto sporo podróżował i gdy czuł rano wyrzucony / wyparty ze sfery swojego komfortu. Świat stoi otworem i co zrobisz zbłąkany podróżniku ?. Dlatego mnie gdy rano wybierałem na szlag w góry przekonywał i przepełniał poczuciem wiary w mego wewnętrznego ducha fragment tekstu :
"...I DON’T BELIEVE IN DESTINY
OR THE GUIDING HAND OF FATE
I DON’T BELIEVE IN FOREVER
OR LOVE AS A MYSTICAL STATE
I DON’T BELIEVE IN THE STARS OR THE PLANETS
OR ANGELS WATCHING FROM ABOVE
BUT I BELIEVE THERE’S A GHOST OF A CHANCE
WE CAN FIND SOMEONE TO LOVE
AND MAKE IT LAST...''
Komu mamy zawierzyć - gdy nowy dzień stawia przed nami nowe wyzwania ? - religii ?, modlitwie ? , aniołom ?, ewangelii ?, guru ?, sektom ?, gwiazdom i układom planet ? , wróżkom z gazet i telefonów ?, astrologom ?. A może swoistemu i ledwie uchwytnemu uczuciu ? - tej ulotnej " szansie" - która pojawia i znika. Podobnie kwestię traktowali Camel w swoim Fingertips - musisz pochwycić w powietrzu swoją szansę gdy się pojawia - nikt ci tego nie powie ani nie wytłumaczy - potem może być za późno. Zawierz sobie - co czujesz i czy masz oczy otwarte.
Życie nam przelatuje niczym rozmazane obrazy - zza okna - o tym pisał Jim Morrison i Iggy Pop - jesteśmy jak pasażerowie busa - inni ludzie, inni pasażerowie nam migają za oknem. W Matrixie wyrocznia mówiła mniej wiecej to samo - z "... byciem Wybrańcem to jak z byciem zakochanym ( lub w ciąży ) - nikt ci tego nie powie - to wiesz sam....".
Mnie uwodził ten znów pozornie prosty moty w refrenie Alexa na rozmarzonego syntezatorowego pochodu akordów. Zappa pod koniec lat 60 mówił to samo - zapomnij o religii, o kościele, o mafii o rządzie - to wszystko jest tak samo skorumpowane - niczym u bitników z Bouroguhsem na czele - tu chodzi o "kontrolę" - myśl samodzielnie, zdaj na siebie - wczuj w wewnętrzny głos i decyduj, działaj, wykorzystaj szansę tę ulotną.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
- Heartbreaker
- longplay
- Posty: 1255
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
"...I DON’T BELIEVE IN DESTINY
OR THE GUIDING HAND OF FATE
I DON’T BELIEVE IN FOREVER
OR LOVE AS A MYSTICAL STATE
I DON’T BELIEVE IN THE STARS OR THE PLANETS
OR ANGELS WATCHING FROM ABOVE
BUT I BELIEVE THERE’S A GHOST OF A CHANCE
WE CAN FIND SOMEONE TO LOVE
AND MAKE IT LAST...''
Nigdy tak nie patrzyłem na to, ale może masz rację i dlatego ten tekst do mnie przemawia.Inkwizytor pisze: Tekst zrozumie ktoś kto sporo podróżował
Ale też i wiele tekstów Rush uwielbiam za wszechobecny humanistyczny pierwiastek, i - coś co z braku lepszego pomysłu - mogę określić jako "spolegliwy egzystencjalizm".
W mojej ocenie najpiękniejszy tekst z Roll the Bones jest w utworze Bravado
If we burn our wings
Flying too close to the sun
If the moment of glory
Is over before it's begun
If the dream is won
Though everything is lost
We will pay the price
But we will not count the cost
When the dust has cleared
And victory denied
A summit too lofty
River a little too wide
If we keep our pride
Though paradise is lost
We will pay the price
But we will not count the cost
And if the music stops
There's only the sound of the rain
All the hope and glory
All the sacrifice in vain
And if love remains
Though everything is lost
We will pay the price
But we will not count the cost
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
Świetne! Ameryka kocha swoje marching bandsHeartbreaker pisze:https://youtu.be/UTRluWPw08M

Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
- Heartbreaker
- longplay
- Posty: 1255
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
- Heartbreaker
- longplay
- Posty: 1255
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
Across:
1. Hemispheres
6. So
7. Wind
11. Cygnus
12. Dawn
13. Hat
15. Rocinante
17. Vital
19. ILL
21. Eye
22. Be
23. Do (tu jest błąd w krzyżówce, w tym wersie powinno być "live")
24. La
25. End
26. Sawyer
Down
1. Ho
2. Mad
3. Sow
4. Hunt
5. Science
6. Sro
8. ByTor
9. Invisible
10. Lakeside
11. Car
14. Unclear
16. Trees
18. Tear
20. Long
1. Hemispheres
6. So
7. Wind
11. Cygnus
12. Dawn
13. Hat
15. Rocinante
17. Vital
19. ILL
21. Eye
22. Be
23. Do (tu jest błąd w krzyżówce, w tym wersie powinno być "live")
24. La
25. End
26. Sawyer
Down
1. Ho
2. Mad
3. Sow
4. Hunt
5. Science
6. Sro
8. ByTor
9. Invisible
10. Lakeside
11. Car
14. Unclear
16. Trees
18. Tear
20. Long
- Heartbreaker
- longplay
- Posty: 1255
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
- Crowley
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3252
- Rejestracja: 13.05.2008, 23:03
- Lokalizacja: Wyszków/Gdańsk
Mam to samo. Gra na perkusji zawsze mnie ciekawiła 8 odgraża się, że jak już mam własny garaż, to postawie w nim bębny i będę grał. A potem wjeżdża taki szczylnikutnik i już wiem, że szału nie będzie. Dobra jest.Gacek pisze:Oglądanie takich rzeczy niezmiennie od lat mnie demotywuje, choćbym nie wiem co robił i tak nie będę grał jak ten dzieciak![]()
Dobrze że mamy taką zdolną młodzież.
Futbolozaurus Rex a.d. 2020(1)
- Heartbreaker
- longplay
- Posty: 1255
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
Moving Pictures 40th Anniversary
https://youtu.be/8iGvEs4wOHQ
https://youtu.be/8iGvEs4wOHQ
- Heartbreaker
- longplay
- Posty: 1255
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16