Disco `70
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Owszem, w latach 80-tych to jeszcze była muzyka, choć już zdecydowanie przez mniejsze "m" niż w latach 70-tych. Z romantyków słuchałem sobie ostatnio płytę Visage i było to w miarę strawne. Katastrofa chyba zaczęła się pod koniec lat 80-tych, o tym co jest współcześnie nawet nie warto rozmawiać. Ale symptomatyczne jest, że większość rozgłośni radiowych gra dziś wiele utworów mających 20 i więcej lat. Powiedzmy w proporcjach "pół na pół" ze współczesnymi hitami.
Tak się składa, że poznałem Beksę na giełdach płytowych w Hybrydach. I nigdy nie zrozumiałem, jak facet wielbiący Khan, Indian Summer, Caravan, Bakerloo i setki innych wybornych kapel z równą miłością słuchał Duran Duran czy Depeche Mode. Co nie zmienia faktu, że za pośrednictwem Jego audycji poznałem też wiele wartościowej muzyki.
- Jakuz
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 7028
- Rejestracja: 11.04.2007, 16:50
- Lokalizacja: Częstochowa
Przypuszczam, że ten wątek u większości forumowiczów wywołuje obrzydzenie, lub w najlepszym razie politowanie , ale mnie sie podoba
To taki nostalgiczny powrót do dzieciństwa, niewiele tylko głębszego niż np. wczorajszy koncert Black Sabbath
A więc był jeszcze taki Pan co się zwał Demis Roussos Może i nie disco, ale jego przeboje były wszędzie - nawet jak się lodówkę otworzyło to leciało Goodbye My Love Goodbye albo My Friend The Wind.
A jak zajrzało się do pralki to For Ever And Ever
To taki nostalgiczny powrót do dzieciństwa, niewiele tylko głębszego niż np. wczorajszy koncert Black Sabbath
A więc był jeszcze taki Pan co się zwał Demis Roussos Może i nie disco, ale jego przeboje były wszędzie - nawet jak się lodówkę otworzyło to leciało Goodbye My Love Goodbye albo My Friend The Wind.
A jak zajrzało się do pralki to For Ever And Ever
A ja widziałem w ubiegłym roku Demisa w TV jak śpiewał chyba w Sopocie i kurde+ po prostu klasa!
Dlatego też tum go umieścił a nie w dziale Muzyka, a poza tym myślę, że dobre dicho nie jest złe (chociaż nie bywam, a tancerz ze mnie nędzny).Jakuz pisze:Przypuszczam, że ten wątek u większości forumowiczów wywołuje obrzydzenie, lub w najlepszym razie politowanie (...)
Panowie - Demis nie do końca wywołuje obrzydzenie. Owszem, miał taki cukierkowaty etap w swojej twórczości, ale przecież zaczynał wybornie. W Aphrodite's Child - trio, gdzie na klawiszach grał mistrz Vangelis. Wydali trzy znakomite płyty: End Of The World (1968), It's Five O'Clock (1969) i 666 (1972). Zwłaszcza tę ostatnią śmiało można uznać jako progresywną perełkę. Wszystkie trzy płyty mam i chętnie do nich wracam. Proponuję też posłuchać jego koncertowej, 10-minutowej wersji "House Of The Rising Sun". Rewelacja.
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3782
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
To może jeszcze trochę pociągnę wątek śpiewających królowych disco. Dwie panie przychodzi mi na myśl - na pewno Donna Summer i Amanda Lear z zabójczym niskim głosem. Obie panie śpiewały może mało skomplikowane, ale za to nieprzyzwoicie mocno naładowane i podminowane seksem piosenki. Na pewno również ich przeboje to "klasyka disco". Pamiętam, że również w naszych tancbudach w latach 70 kawałki Summer i Lear należały do żelaznego repertuaru ?. Kto się oprze Follow me, Love to love, itd ?.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
- Jakuz
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 7028
- Rejestracja: 11.04.2007, 16:50
- Lokalizacja: Częstochowa
Jasna sprawa, ale B.J. raczej tego do swojej składanki nie dodaBernard pisze:Panowie - Demis nie do końca wywołuje obrzydzenie. Owszem, miał taki cukierkowaty etap w swojej twórczości, ale przecież zaczynał wybornie. W Aphrodite's Child - trio, gdzie na klawiszach grał mistrz Vangelis. Wydali trzy znakomite płyty: End Of The World (1968), It's Five O'Clock (1969) i 666 (1972). Zwłaszcza tę ostatnią śmiało można uznać jako progresywną perełkę. Wszystkie trzy płyty mam i chętnie do nich wracam. Proponuję też posłuchać jego koncertowej, 10-minutowej wersji "House Of The Rising Sun". Rewelacja.
A ta wersja "Domu" jest faktycznie porywająca.
- Windmill
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3927
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:07
- Lokalizacja: Świętochłowice
- Kontakt:
Do dzisiaj mam obie płyty Yazoo, a nawet Alphaville jedną Słucham tez Depeche Mode z ostatniego okresu (są świetni, w każdym razie nikogo nie odgrzewają i nie nasladują ).B.J. pisze:a pierwszym zespołem jakiego byłem fanem było chyba Yazoo.
A wracając do meritum rozmowy, to moim pierwszym ulubionym zespołem była ABBA. Wiele zreszta wyukonawców, o których piszecie, nie mieści się w temacie: Middle Of The Road i Russos to raczej nie jest disco. ABBA zreszta tez nie spiewała disco.
"Z układnością mi nie do twarzy. (...) Zresztą nie lubię zachowywać się układnie; nudzi mnie to."
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3782
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
Tina Charles miała wieli przebój - bodajże I love to dance, czy I love to love...zabawne, bo w jej grupie zaczynali swoją muzyczną przygodę z wielkim show-biznesem Trevor Horn i Geff Downes.
Ja przypomniałem sobie również o Penny McLaine - gdy wydarła się i wyciągnęła wysokie dźwięki to szyby i kieliszki pękały.
Ja przypomniałem sobie również o Penny McLaine - gdy wydarła się i wyciągnęła wysokie dźwięki to szyby i kieliszki pękały.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
- Windmill
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3927
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:07
- Lokalizacja: Świętochłowice
- Kontakt:
I Smokie też ewidentnie nie grali disco...
"Z układnością mi nie do twarzy. (...) Zresztą nie lubię zachowywać się układnie; nudzi mnie to."
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/
Pomóżcie!!! :)
Dopisujcie do tej listy konkretne kawałki disco, ewentualnie dancingowe, ale takie z lat 70, jeszcze nie za nadto skażone elektroniką. Z góry dziękuję!
Na czarno – to co już mam, kolorowe – poszukiwane.
Afric Simone – Ramaya
Afric Simone – Hafanana
Boney M – Rasputin
Boney M – Daddy Cool
Boney M – Ma Baker
Goombay Dance Band - Sun Of Jamaica
I Santo California - Tornero
Baccara - Sorry, I'm A Lady
The Rubettes - Sugar Baby Love
Eruption - One Way Ticket
George Baker Selection - Una Paloma Blanca
Happy End - Jak się masz kochanie?
Village People - YMCA
Village People - In the Navy
Village People - Macho Man
Bee Gees - Staying alive
Bee Gees – Night Fever
Bee Gees - You should be dancing
Demis Roussos - Goodbye My Love Goodbye
Demis Roussos - For Ever And Ever
Demis Roussos - My Friend The Wind
Donna Summer - Love To Love You Baby
Amanda Lear - Follow me
Tina Charles - I Love To Love
Dopisujcie do tej listy konkretne kawałki disco, ewentualnie dancingowe, ale takie z lat 70, jeszcze nie za nadto skażone elektroniką. Z góry dziękuję!
Na czarno – to co już mam, kolorowe – poszukiwane.
Afric Simone – Ramaya
Afric Simone – Hafanana
Boney M – Rasputin
Boney M – Daddy Cool
Boney M – Ma Baker
Goombay Dance Band - Sun Of Jamaica
I Santo California - Tornero
Baccara - Sorry, I'm A Lady
The Rubettes - Sugar Baby Love
Eruption - One Way Ticket
George Baker Selection - Una Paloma Blanca
Happy End - Jak się masz kochanie?
Village People - YMCA
Village People - In the Navy
Village People - Macho Man
Bee Gees - Staying alive
Bee Gees – Night Fever
Bee Gees - You should be dancing
Demis Roussos - Goodbye My Love Goodbye
Demis Roussos - For Ever And Ever
Demis Roussos - My Friend The Wind
Donna Summer - Love To Love You Baby
Amanda Lear - Follow me
Tina Charles - I Love To Love