Strona 5 z 5
: 30.04.2014, 13:39
autor: WOJTEKK
Pikawa mi skoczyła -gdzie co jak??
A to dopiero w czerwcu...
: 30.04.2014, 16:11
autor: akukuuu
,,,, jutro koncert we Wrocławiu + Burdon ,Vai
.
: 03.05.2014, 10:21
autor: stranger
Odkąd ma wokalu jest Bernie Shaw ta grupa zyskała świeżość
- dostała potężnego muzycznego "kopa" w postaci takich albumów jak "Sea of light" czy "Raging Silence" oraz "Sonic Origami" - jest melodyjnie i ostro z rockowym pazurem
nie to co np. zmruszały album "Look at Yourself" który kojarzony jest z najbardziej znudzonym i smętnym wiadomym kawałkiem
: 04.05.2014, 22:23
autor: Tarkus
Bernie jest na wokalu w UH od trzech dekad, więc pisanie o "świeżości" jest mocno kuriozalne.
: 04.05.2014, 22:51
autor: WOJTEKK
dokładnie od 1985 roku.
A co do zmurszałości Look at yourself - to jak tytułowy, z sekcją z Osibisy... zmurszał, to aż kurde, też chciałbym być taki zmurszały...
: 05.05.2014, 21:54
autor: Arnold Layne
Tarkus pisze:Bernie jest na wokalu w UH od trzech dekad, więc pisanie o "świeżości" jest mocno kuriozalne.
No, nie tylko to jest kuriozalne. Litościwie pomijam ewidentne niechlujstwo:
stranger pisze:zmruszały album
Wszak w rocku jest wiele zmurszałości:
Highway Star, Stairway To Heaven, Paranoid, etc. etc.
Jak tak popatrzeć chłodno, to właściwie wszystkie klasyczne rockowe numery - sprzed powiedzmy minimum 40 lat - to same zmurszałości i emerytalne przeżytki.
WOJTEKK pisze:też chciałbym być taki zmurszały...
Nooo, trochę jesteśmy
Pocieszam się, że organizmy nam generalnie zmurszały, ale jaja w miarę świeże pozostały
: 06.05.2014, 09:42
autor: Leptir
No, a Beatlesi to dopiero zmurszała skamielina...
Ja generalnie nie rozumiem kategorii przeżytku muzycznego, dla mnie nawet muzyka Hildegardy z Bingen jest nadal świeża i aktualna.
: 06.05.2014, 12:40
autor: pereks
stranger pisze:Odkąd ma wokalu jest Bernie Shaw ta grupa zyskała świeżość
...to fakt-mamy nowe płyty i to całkiem niezłe a Bernie Shaw to bardzo dobry wokalista. Miałem okazję przekonać się o tym będąc kilka razy na koncercie UH w tej odsłonie.
nie to co np. zmruszały album "Look at Yourself" który kojarzony jest z najbardziej znudzonym i smętnym wiadomym kawałkiem
Uriah Heep ma wiele albumów w swoim dorobku-czasem nawet te najbardziej klasyczne utwory mogłyby nam się znudzić-wykonywane na koncertach po n-razy np. Easy Leavin' z bardzo dobrego lp" Demons And Wizard".Jednak klasyka to klasyka-nie nazwałbym tego zmurszałością bo nie ma już niestety teraz takich krążków jak np. "Magician's Birthday" czy "Wonderworld", więc pomimo wykonywania przez UH nowych utworów mających "kopa" fajnie jest posłuchać na koncercie tych starych chociażby "Return To Fantasy",żeby się przenieść w klimat lat 70-tych.
A co do "Look At Yourself" to prawdziwy wymiatacz!!!.
: 06.05.2014, 20:08
autor: stranger
Widzę, że swoim wpisem "poruszyłem elitę" (aż mi się rymnęło
) To że cenię sobie bardziej akurat te nowsze, to nie znaczy że te starsze są gorsze - lecz dla mnie już są lekko "nieświeże" w sensie muzycznym i słuchalnym (tzn. nic mnie w nich już nie ciekawi - wysłuchane 100x w "te i nazad" )
a zwłaszcza w przypadku grup, które obchodzą/ły jak słusznie zauważył
Tarkus "złote gody" - to ostatnimi czasy wracam do albumów, np. UH nagranych w ich ostatnim 30-35 leciu.
: 02.04.2020, 10:37
autor: Inkwizytor
https://www.youtube.com/watch?v=kscXG8ro6hQ
Nigdy nie zapomnę jak to usłyszałem w nocnej audycji Kosińskiego ( nagranej i odsłuchanej rano ) - akurat siedzieliśmy z ojcem na dywanie i coś majstrowaliśmy z kablami i..... szczęki nam opadły, odłożono wszelkie czynności i jedynie patrzyliśmy na siebie kiwając głowami w duchu ".... o ja pie..... to jest genialne , dlaczego tego wcześniej nie znaliśmy....". A wiadomo, że w Polsce Heep miał swoją publiczność, często puszczany w radiu , na dansingach w latach 70
, a tu taka bomba. Później jeszcze bardziej mnie zatkało, że nie znalazł się na żadnej oficjalnej płycie dopiero na remasterze Demons. Przesłałem ten utwór paru znajomym, którzy również mogą o sobie powiedzieć, iż na dobrej starej muzyce nijako zjedli zęby i też opadło im z wrażenia wszystko co może tylko opaść i sam tytuł wystarczył za komentarz - Why... - Dlaczego tego wcześniej nie słyszeli. Mierzi mnie "literacka ekstaza" w duchu Leśniewskiego - jego "upadłem i zawyłem z rozkoszy" - ale tu..... chyba jedyny raz panowie z Uriah dosłownie sięgnęli niebios i rozpieprzyli konkurencję. Jak utwór się rozkręca i jak panowie nie wiem przez jakie demony opętani grają jak w transie i właśnie "ekstazie" - to niekiedy "za piękne by mogło być prawdziwe".
Wielka zasługa w tym basisty i tu zaczyna "zabawa" - od lat trwały spory między fanami kto to gra - trochę jak w pubie jaki napastnik był dla danego klubu lepszy czy reprezentacji czy jaka drużyna wspięła na większe wyżyny - tu podobnie - Gary Thain ?.... nie to Mark Clarke .... nie Gary Thain i w koło Macieju
. Przychylam, że jednak Mark Clarke - on miał niższy bardziej "kopiący" sound i feeling - proszę np posłuchać bootlegów np dla BBC Tempest w genialnym 5 osobowym składzie - na 2 gitary Holdsworth / Halsall - na marginesie to chyba najbardziej zmarnowany band - bardziej niż Blind Faith - jak ci wymiatali. A wracając do basu - jak dokłada do pieca i podkręca pozostałych kolegów - Hensley tez z Hammonda wyciska siódme poty. Dla mnie to absolutny nr 1 tego bandu - Why - podpadnę purystom ale nawet tu zjadają Purpli z którymi byli kojarzeni czy oskarżani o bycie ich epigonami. Proszę posłuchać tego napraaaaawdę głośno.
: 02.04.2020, 15:08
autor: akukuuu
Utwór faktycznie doskonały , gdzieś jest chyba jeszcze wersja trzynastominutowa . Nigdy wcześniej, ani póżniej czegoś takiego już nie nagrali.
Być może jeszcze będzie okazja gdzieś na jakimś koncercie spytać się Clarka kto w tym gra / o ile pamieta
/
: 02.04.2020, 18:10
autor: Goran
Na mojej plycie w bonusach są dwie wersje Why
Single version - 4:50
Extended version - 7:36
Demons and Wizards wydane przez Castle Communications 1996
Jest jeszcze jeden bonus też znakomity - Home Again To You
: 02.04.2020, 18:15
autor: Goran
W opisie plyty na basie gra Gary Thain
: 02.04.2020, 18:25
autor: Goran
Znalazłem jeszcze coś. W bonusie Look At Yourself jest także Why, trwa 11:18 i to jest najlepsza wersja. Na basie Gary Thain
Re: Uriah Heep
: 15.07.2023, 15:56
autor: B.J.
The Intergalactic Orchestra – Super Nova (1979)
David Byron równolegle i poza Jurajką robił różne mniej i bardziej ciekawe rzeczy. Np. zapuścił się pod pseudonimem Mark Oxford na terytoria opendyskotekowe. Bardzo ładnym tego przykładem jest jedyny album Międzygalaktycznej Orkiestry. Towarzyszył mu tu
Daniel Boone (wcześniej m.in.
Rumplestiltskin). Jest to niczego nie wymagająca od słuchacza muzyczka wpisująca się w nurt space disco. Całkiem fajna, jeśli kogoś styl ten automatycznie nie odrzuca. Klawiatury buczą tu stylowo i spodnie dzwony + błyszczące koszule z obfitymi kołnierzami wydają się akuratne. No i antenka.
Można posłuchać.