The Rolling Stones
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Re: The Rolling Stones
My Life as a Rolling Stone 2022, HBO
4 jednogodzinne filmy poświęcone każdemu (każdemu ?? ani słowa o Wymanie) z członków Kamieni, obywające się od skrupulatności dziennikarskiej. Ponieważ to, co chcieli ujawnić Jagger i Richards, od dawna jest publiczną tajemnicą, więc dla nie mających czasu, pominięcie dwóch pierwszych filmów może być pewnym sposobem na rezygnację z repetycji. Chociaż... spojrzenie Keitha, na życie... owo mrugnięcie do losu... owa beztroska i sympatyczna melancholia... mnie, zwykle, wprawiają w lepszy nastrój.
Dwa ostatnie o Charliem i Ronie, są relatywnie ciekawsze (mniej się o nich mówiło) i poszerzają obraz legendy.
Tak czy inaczej warto 7/10, z tym że ja jestem wielbicielem skończonym, a to rzutuje na ocenę.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
- greg66
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4162
- Rejestracja: 31.08.2008, 22:00
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: The Rolling Stones
Hockney Diamonds
Album ukaże się jutro ale w sieci już jest.
„Hockney Diamonds” to 12 numerów Rolling Stones na najwyższym poziomie, brawurowy występ jaki zespół wnosi pod batutą producenta Andrew Wattsa. Po raz pierwszy od dłuższego czasu można odnieść wrażenie, że Mick i Keith realizują tę samą misję. To wyjaśnia spójność brzmienia, wokali, pracy gitar, intencji, jakości i budowy utworów, całej palety. Sprowadzili paru gości: Lady Gagę, Steviego Wondera, Paula McCartneya, Eltona Johna, Billa Wymana i dwa kawałki z udziałem Charliego Wattsa – robiąc to, co robią najlepiej, ale są na pełnych obrotach i brzmią tak dobrze jak zawsze, świeżo, z energią i napędem, który graniczy z nadprzyrodzonym biorąc pod uwagę ich liczbę lat. Proces starzenia? Jaki proces starzenia? Richards – jego riffy z pewnością zawierają eliksir młodości. Podnoszą energię, podczas gdy solówki Ronniego ją uwalniają. Wokal Jaggera jest fenomenalny, dał sobie więcej luzu, sięgnął do korzeni i nie zapomniał o liryzmie. To tak jakby najlepsze kawałki Stonesów wsadzić do garnka i zagotować a potem podać to danie na nowym talerzu. A na deser wrzucić mulistego bluesa z krzyczącym i wijącym się wokalem Micka, przywołującym mroczne duchy strun gitary Keitha, ciągnąc je jakby były ścięgnami zwłok zabójcy.
Czy ci muzycy naprawdę mają ponad 80 lat?
to takie pierwsze wrażenie
Album ukaże się jutro ale w sieci już jest.
„Hockney Diamonds” to 12 numerów Rolling Stones na najwyższym poziomie, brawurowy występ jaki zespół wnosi pod batutą producenta Andrew Wattsa. Po raz pierwszy od dłuższego czasu można odnieść wrażenie, że Mick i Keith realizują tę samą misję. To wyjaśnia spójność brzmienia, wokali, pracy gitar, intencji, jakości i budowy utworów, całej palety. Sprowadzili paru gości: Lady Gagę, Steviego Wondera, Paula McCartneya, Eltona Johna, Billa Wymana i dwa kawałki z udziałem Charliego Wattsa – robiąc to, co robią najlepiej, ale są na pełnych obrotach i brzmią tak dobrze jak zawsze, świeżo, z energią i napędem, który graniczy z nadprzyrodzonym biorąc pod uwagę ich liczbę lat. Proces starzenia? Jaki proces starzenia? Richards – jego riffy z pewnością zawierają eliksir młodości. Podnoszą energię, podczas gdy solówki Ronniego ją uwalniają. Wokal Jaggera jest fenomenalny, dał sobie więcej luzu, sięgnął do korzeni i nie zapomniał o liryzmie. To tak jakby najlepsze kawałki Stonesów wsadzić do garnka i zagotować a potem podać to danie na nowym talerzu. A na deser wrzucić mulistego bluesa z krzyczącym i wijącym się wokalem Micka, przywołującym mroczne duchy strun gitary Keitha, ciągnąc je jakby były ścięgnami zwłok zabójcy.
Czy ci muzycy naprawdę mają ponad 80 lat?
to takie pierwsze wrażenie
Summer Of Love'67
http://musicpsychedelic.blogspot.com
http://musicpsychedelic.blogspot.com
Re: The Rolling Stones
AAAAA Absolutnie wspaniały album! Jak toczący się kamień w Poszukiwaczach Zaginionej Arki Stevena Spielberga.Płyta roku , dekady , drugiego tysiąclecia?.Pamiętajcie o tym wydawnictwie przyszli młodzi forumowicze.Wszystko zagrane mocno ,żwawo i konkretnie.Nobilitacja Lady Gagi, wzruszający Keith Richards, Mick Jagger poza konkurencją. The Rolling Stones - Hackney Diamonds
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6741
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: The Rolling Stones
Dobre wieści Poprzedni, bluesowy album "Blue & Lonesome" (to już 7 lat minęło) też był wyśmienity.
vertical_invader
-
- pocztówka dźwiękowa
- Posty: 45
- Rejestracja: 12.07.2023, 18:40
Re: The Rolling Stones
Ale mamy czasy - Bill Wyman gościem na płycie The Rolling Stones
- WOJTEKK
- box z pełną dyskografią i gadżetami
- Posty: 25821
- Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
- Lokalizacja: Lesko
Re: The Rolling Stones
Słuchało się, jeszcze w piątek, ale jeszcze nie wyrobiłem sobie jakiegoś bardziej sprecyzowanego zdania. Na pewno kilka numerów bardzo dobrych, ale kilka raczej poprawnych niż dobrych. I na pewno słychać takie nostalgiczno - rozliczeniowe nuty. Sporo takiego spoglądania za siebie. Jak na Stonesów dolna strefa stanów średnich - nagrali kilka płyt gorszych, ale dużo więcej lepszych.
Re: The Rolling Stones
Tu się z Wojtkiem akurat zgadzam.
Ale oni odkąd zaczęli wydawać płyty w dużych odstępach czasu, to zwykle była duża kampania i w mediach panował pogląd, że to najlepsza płyta od lat 70-tych (ja przynajmniej coś takiego zaobserwowałem od Voodoo Longue).
Oni zaczynali, jako zespół singlowy, a dla mnie na ostatniej płycie nie ma żadnego utworu, który by został na dłużej w pamięci. To już wolałem Streets of Love, czy Anybody Seen My Baby? Lady Gaga... cóż, może chodziło o zwiększenie popularności wśród młodszych odbiorców, ale mi ona jakoś nie pasuje do tych Stonesów, widziałem wykonanie tego utworu na żywo i bardziej jest to poza, "popisywanie się", a sam utwór choć w miarę dobry, to na takim Exile... jest wiele o niebo lepszych kawałków, od których nie można się uwolnić.
Ogólnie, podziwiam, że im się cały czas chce nagrywać i zdrowie na to pozwala, ale choć "nagrali kilka płyt gorszych", to jednak "dużo więcej lepszych".
Ale oni odkąd zaczęli wydawać płyty w dużych odstępach czasu, to zwykle była duża kampania i w mediach panował pogląd, że to najlepsza płyta od lat 70-tych (ja przynajmniej coś takiego zaobserwowałem od Voodoo Longue).
Oni zaczynali, jako zespół singlowy, a dla mnie na ostatniej płycie nie ma żadnego utworu, który by został na dłużej w pamięci. To już wolałem Streets of Love, czy Anybody Seen My Baby? Lady Gaga... cóż, może chodziło o zwiększenie popularności wśród młodszych odbiorców, ale mi ona jakoś nie pasuje do tych Stonesów, widziałem wykonanie tego utworu na żywo i bardziej jest to poza, "popisywanie się", a sam utwór choć w miarę dobry, to na takim Exile... jest wiele o niebo lepszych kawałków, od których nie można się uwolnić.
Ogólnie, podziwiam, że im się cały czas chce nagrywać i zdrowie na to pozwala, ale choć "nagrali kilka płyt gorszych", to jednak "dużo więcej lepszych".
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6741
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: The Rolling Stones
Po pierwszym odsłuchu - też generalnie zgadzam się z Wojtkiem, choć jednak trochę wyżej oceniam i uważam, że to mocna szkolna czwórka. Na pewno wolę Hackney Diamonds niż Steel Wheels, bo tam nie było takich mocnych kawałków, jak np. Bite My Head Off z McCartneyem - moim zdaniem jeden z dwóch najlepszych na płycie. Drugi, to zamykacz Rolling Stone Blues. A propos bluesa, jednak poprzedni album Blue & Lonesome był dużo lepszy, zresztą to moim zdaniem najlepsza studyjna płyta Stonesów od czasów Tattoo You. A mnie się kawałek z Lady Gaga podoba, choć nie przepadam za nią samą, ale tutaj jej popisy wokalne są świetnie wkomponowane w gospelową całość.
vertical_invader
Re: The Rolling Stones
Ja w sprawie Kamieni, nie jestem miarodajny , kupiłbym nawet kolędy w Ich wykonaniu (Richards charczący: Nie było miejsca dla ciebie, to byłoby coś ), ale co tam... wypowiem się.
Hackney Diamonds, jeśli zignorować obrzydliwą okładkę, to dobra płyta, ale nic ponadto. Z mojego punktu słyszenia ustępuje, wzgardzanej niesłusznie, Bridges To Babylon.
Kto oczekiwał zmian stylistycznych, wchodzenia w czyjeś buty (minął tego czas), lub gorzej ratowania interesów (własnych) poprzez deformowanie intencji, ten pomylił adres.
To jest największy zespół rockowy świata. Bitelsi, żeby Ich dogonić, bo o przegonieniu mowy nie ma, musieli by ... zmartwychwstać.
To ja tyle.
Hackney Diamonds, jeśli zignorować obrzydliwą okładkę, to dobra płyta, ale nic ponadto. Z mojego punktu słyszenia ustępuje, wzgardzanej niesłusznie, Bridges To Babylon.
Kto oczekiwał zmian stylistycznych, wchodzenia w czyjeś buty (minął tego czas), lub gorzej ratowania interesów (własnych) poprzez deformowanie intencji, ten pomylił adres.
To jest największy zespół rockowy świata. Bitelsi, żeby Ich dogonić, bo o przegonieniu mowy nie ma, musieli by ... zmartwychwstać.
To ja tyle.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
- WOJTEKK
- box z pełną dyskografią i gadżetami
- Posty: 25821
- Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
- Lokalizacja: Lesko
Re: The Rolling Stones
ja tam słyszę T.Rex . poza tym brakuje mi Charlie Wattsa, jordan bije dobrze, konkretnie i mocno, ale Watts miał ten niepowtarzlany feeling... Po drugim odsłuchu jest lepiej. Ale dalej uważam, że Stonesie nagrali dużo więcej naprawdę lepszych płyt. Jak na Stonesów solidna czwórka. W skali dla ogolnej ludożerki - mocny bardzo dobry.
- Heartbreaker
- longplay
- Posty: 1290
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
Re: The Rolling Stones
Na swój egzemplarz jeszcze czekam. Nie podsłuchuję w sieci.
Może jutro?
Czekając pyknąłem całe Four Flicks
Może jutro?
Czekając pyknąłem całe Four Flicks
- Retromaniak
- remaster
- Posty: 2447
- Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
- Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz
Re: The Rolling Stones
Charlie Watts gra na perkusji w dwóch utworach:
- Mess It Up https://youtu.be/-ay6aN3v-Po?si=79du7AZMColWI5In
- Live by the Sword https://youtu.be/Q82Pqsp7hkY?si=wuEam3jG2OBzA5xJ
Ta płyta jest rzeczywiście rewelacyjna.
Wczoraj w Max 357 Kaczkowski zagrał z niej aż 5 utworów.
- Sweet Sounds Of Heaven - na początku, a na zakończenie bez zapowiedzi (pierwszy raz w historii tej audycji) zmiksował 4 kawałki:
- Driving Me Too Hard
- Dreamy Skies
- Mess It Up
- Tell Me Straight
Największe muzyczne archiwum na Spotify
- WOJTEKK
- box z pełną dyskografią i gadżetami
- Posty: 25821
- Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
- Lokalizacja: Lesko
Re: The Rolling Stones
Ale na reszcie Jordan...
- Retromaniak
- remaster
- Posty: 2447
- Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
- Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz
Re: The Rolling Stones
Masz racje. Chodzi tylko o fakt, że Watts został w ten sposób uhonorowany. Bo te jego 2 numery pochodzą podobno z sesji z 2019 roku.
Największe muzyczne archiwum na Spotify