Przy muzyce o życiu pozaziemskim
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Przy muzyce o życiu pozaziemskim
Nie wiem, czy temat nie jest trochę zbyt doprecyzowany, przez co zawężony, a także, czy jest on w ogóle na miejscu na tym Forum, mimo nazwy tego działu, dlatego nie pogniewam się za ewentualne usunięcie go (choć fajnie byłoby, gdybym został jakoś pouczony ). Uwielbiam jednak dysputy o życiu pozaziemskim, a przyznać się muszę, że jakkolwiek zagadnienie to wydaje mi się fascynujące, tak raczej nie znam wielu osób ani miejsc, z którymi można by o tym porozmawiać. Ani na żywo, ani w internecie (a może ktoś z Was zna takie miejsce?). Z doświadczenia jednak wiem, że na tym Forum chyba na każdy temat ktoś ma coś ciekawego do powiedzenia.
Wierzycie w pozaziemskie życie? Jakie szanse są na życie inteligentne? Nie leżeliście kiedyś w nocy, gdzieś w innej części Ziemi, poza światłami miast, gdzie panuje spokój i cisza, patrząc w dzieła natury - gwiazdozbiory - zastanawiając się, czy biologia i chemia stworzyły kogoś odległego o setki lat świetlnych, kto poprzez miliony gwiazd, mgławice i pył międzygwiezdny wpatruje się w tej samej chwili w niebo, w Waszą stronę i duma nad tym samym, co Wy? A może jednak człowiek jest jedyną tak niesamowitą istotą w historii, która prędzej czy później przekona się o przytłaczającej go samotności wobec otaczającego go ogromu Wszechświata?
Szanse na znalezienie chociażby samych bakterii gdzieś poza Ziemią stale rosną. Coraz nowsza technologia, coraz większa wiedza o życiu, nadzieje pokładane na przykład z Europą. Kto wie, czy jeszcze za naszego życia ich nie odkryjemy, biorąc tym samym udział w największej sensacji w dziejach ludzkości.
A co z UFO? Czy wierzycie w możliwość bezpośredniego spotkania z przedstawicielem obcej cywilizacji? Jak mógłby wyglądać? A może większą nadzieją są ciągle polepszane radioteleskopy i wykrywanie transmisji laserowych?
Na razie sporo pytań, chciałbym jakoś zachęcić For(um)owiczów do dyskusji.
Swoją drogą - zagadnienie inteligentnego życia zostało przepięknie ujęte w dwóch filmach - moich najukochańszych: Bliskie spotkania trzeciego stopnia Stevena Spielberga oraz Kontakt Roberta Zemeckisa na podstawie książki Carla Sagana (której, kurczę, jeszcze nie czytałem). Polecam, chociaż na pewno już je widzieliście.
Wierzycie w pozaziemskie życie? Jakie szanse są na życie inteligentne? Nie leżeliście kiedyś w nocy, gdzieś w innej części Ziemi, poza światłami miast, gdzie panuje spokój i cisza, patrząc w dzieła natury - gwiazdozbiory - zastanawiając się, czy biologia i chemia stworzyły kogoś odległego o setki lat świetlnych, kto poprzez miliony gwiazd, mgławice i pył międzygwiezdny wpatruje się w tej samej chwili w niebo, w Waszą stronę i duma nad tym samym, co Wy? A może jednak człowiek jest jedyną tak niesamowitą istotą w historii, która prędzej czy później przekona się o przytłaczającej go samotności wobec otaczającego go ogromu Wszechświata?
Szanse na znalezienie chociażby samych bakterii gdzieś poza Ziemią stale rosną. Coraz nowsza technologia, coraz większa wiedza o życiu, nadzieje pokładane na przykład z Europą. Kto wie, czy jeszcze za naszego życia ich nie odkryjemy, biorąc tym samym udział w największej sensacji w dziejach ludzkości.
A co z UFO? Czy wierzycie w możliwość bezpośredniego spotkania z przedstawicielem obcej cywilizacji? Jak mógłby wyglądać? A może większą nadzieją są ciągle polepszane radioteleskopy i wykrywanie transmisji laserowych?
Na razie sporo pytań, chciałbym jakoś zachęcić For(um)owiczów do dyskusji.
Swoją drogą - zagadnienie inteligentnego życia zostało przepięknie ujęte w dwóch filmach - moich najukochańszych: Bliskie spotkania trzeciego stopnia Stevena Spielberga oraz Kontakt Roberta Zemeckisa na podstawie książki Carla Sagana (której, kurczę, jeszcze nie czytałem). Polecam, chociaż na pewno już je widzieliście.
- Jakuz
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 7028
- Rejestracja: 11.04.2007, 16:50
- Lokalizacja: Częstochowa
Chyba każdy z nas się czasem nad tym zastanawia, szczególnie gdy media podadzą jakiś news dotyczący obserwacji NOLa czy kolejnego piktogramu
Ale, o ile w zasadzie trudno wątpić w występowanie życia "gdzieś tam we Wszechświecie" (zwykły rachunek prawdopodobieństwa na to wskazuje), to już te domniemane "odwiedziny" z kosmosu, znaki na polach etc. są raczej wytworem fantazji entuzjastów UFO i ich - w najlepszym razie - nadinterpretacją czy myśleniem stricte życzeniowym, jak sądzę
A istnienie życia poza Ziemią jest tematem i tak fascynującym, nie potrzeba temu dodawać smaczku w postaci zielonych ludzików czy innych szaraków.
Ot, chociażby obecna eksploracja Marsa - znajdą tam jakieś mikroorganizmy, czy nie znajdą? Frapujące
Ale, o ile w zasadzie trudno wątpić w występowanie życia "gdzieś tam we Wszechświecie" (zwykły rachunek prawdopodobieństwa na to wskazuje), to już te domniemane "odwiedziny" z kosmosu, znaki na polach etc. są raczej wytworem fantazji entuzjastów UFO i ich - w najlepszym razie - nadinterpretacją czy myśleniem stricte życzeniowym, jak sądzę
A istnienie życia poza Ziemią jest tematem i tak fascynującym, nie potrzeba temu dodawać smaczku w postaci zielonych ludzików czy innych szaraków.
Ot, chociażby obecna eksploracja Marsa - znajdą tam jakieś mikroorganizmy, czy nie znajdą? Frapujące
Masz może na myśli równanie Drake'a, według którego tylko w naszej Galaktyce są miliardy innych cywilizacji?Jakuz pisze:(zwykły rachunek prawdopodobieństwa na to wskazuje)
UFO faktycznie istnieje, tylko że jest powszechnie błędnie interpretowane. Bo UFO wcale nie znaczy latający spodek z kosmitami w środku, tylko... No właśnie - co? Niezidentyfikowany obiekt latający - zatem nie wiemy, czym ono jest. A gdy się dowiemy, nie będzie już UFO.Jakuz pisze:to już te domniemane "odwiedziny" z kosmosu, znaki na polach etc. są raczej wytworem fantazji entuzjastów UFO i ich - w najlepszym razie - nadinterpretacją czy myśleniem stricte życzeniowym, jak sądzę
Biorąc pod uwagę warunki, w jakich potrafi rozwijać się życie ziemskie, jestem pełen nadziei. Być może są pod powierzchnią planety.Jakuz pisze:Ot, chociażby obecna eksploracja Marsa - znajdą tam jakieś mikroorganizmy, czy nie znajdą? Frapujące
Ja najbardziej czekam na misję sondy kosmicznej na Europę - wierzę, że Stany Zjednoczone wyślą ją jeszcze za naszego życia, a to może być przełom, doprawdy.
Zastanawiałem się nad skutkami odkrycia życia poza Ziemią, głównie religijnymi. Ja jako osoba wierząca od dawna sądzę, że Bóg nie stworzył tylko nas, jesteśmy po prostu częścią jakiegoś Jego planu.
- greggery peccary
- kaseta "metalówka"
- Posty: 290
- Rejestracja: 15.04.2007, 20:52
Jeśli chodzi o piktogramy jest to spora promocja regionu. Podejrzewam, że twórcą owych jest sołtys wsi X który nocną porą podejmuje trud i wraz z żoną i dziećmi wyrusza w pole z grabiami na ramieniu by z precyzją gospodyni malującej świąteczne kraszanki tworzyć misterne kompozycje. A turyści przyjadą i wzrośnie sprzedaż w miejscowym sklepiku...
- greggery peccary
- kaseta "metalówka"
- Posty: 290
- Rejestracja: 15.04.2007, 20:52
Gozdanin k. Wylatowa, niedaleko Gniezna i Mogilna. Przyjechał dźwig z koszem, parę minut oglądania 5 zł
Te piktogramy, to taki lajcik w porównaniu z tymi, które pokazują na Discovery
Te są z 2005 roku. Później chyba nie było.
U mojego kumpla pracuje babka, która mieszka niedaleko tego pola, widzi je z okna. Nic nie wie, nic nie widziała ... zresztą jak cała wieś Czyli to musi być UFO
Wcześniej w 2003 były ciekawe:
Więcej zdjęć tutaj: http://www.ufoinfo.pl/index.php?id=94
Te piktogramy, to taki lajcik w porównaniu z tymi, które pokazują na Discovery
Te są z 2005 roku. Później chyba nie było.
U mojego kumpla pracuje babka, która mieszka niedaleko tego pola, widzi je z okna. Nic nie wie, nic nie widziała ... zresztą jak cała wieś Czyli to musi być UFO
Wcześniej w 2003 były ciekawe:
Więcej zdjęć tutaj: http://www.ufoinfo.pl/index.php?id=94
Mam wewnętrzne przekonanie, że myśl, idea to istota kreacji. Tak więc istnieje w pewnym wymiarze bądź sensie (jak kto woli) wszystko o czymkolwiek pomyślimy. Inne życie w Kosmosie także.
Ale abstrahując od filozofii... czytam teraz "Jeszcze krótszą historię czasu" Hawkinga (Mądry gość. Myśliciel dużego formatu. Czołówka światowa. Polecam wszystkim.). Tamże wyczytałem, że w zasięgu ludzkiego "wzroku" jest około miliarda galaktyk. Jeżeli zaś są podobne do naszej Drogi Mlecznej (zakładając, że faktycznie należymy do tej galaktyki), to moglibyśmy szacować ilość samych systemów słonecznych na miliard miliardów. Myslicie, że nikogo tam nie ma? To możliwe. Ale nawet jeśli w tym zasięgu jesteśmy jedyną inteligencją (nieco żałosną, bez urazy ;), to inne byty i tak mogą istnieć gdzieś dalej, albo też tuż obok, lecz w świecie dla nas z jakiegoś względu niedostępnym.
Patrząc jeszcze z perspektywy wielkości znanego nam wszechświata, nasze fascynujące kosmiczne misje i podboje wydają się bardziej nawet sympatyczne niz próby sforsowania oceanu łupiną orzecha.
Wracajac do naszej inteligencji - stworzyliśmy cywilizacją dążącą do samozagłady. W skali planety prowadzimy rabunkową, bezmyślną gospodarkę. Zapłacimy za to wysoką cenę. Być może Anglicy już zaczęli płacić...
Co do UFO. Przypuszczam, że nie ma jednego wyjaśnienia, bo róźnej maści i kształtów obiekty są obserwowane. Wszystko wrzucamy do jednej szufladki, bo nam się wydaje, że wiemy tak wiele o naszej planecie. Okropnie jesteśmy zadufani.
Już na koniec, by nie nudzić: przesłanie to wydać się może kiczowate jak zakończenie filmu "Odmienne stany świadomości", ale pamiętajcie, że wszystko, co dobre, istnieje dzięki miłości. Ona jest główną siłą sprawczą we Wszechświecie.
Alleluja!
Ale abstrahując od filozofii... czytam teraz "Jeszcze krótszą historię czasu" Hawkinga (Mądry gość. Myśliciel dużego formatu. Czołówka światowa. Polecam wszystkim.). Tamże wyczytałem, że w zasięgu ludzkiego "wzroku" jest około miliarda galaktyk. Jeżeli zaś są podobne do naszej Drogi Mlecznej (zakładając, że faktycznie należymy do tej galaktyki), to moglibyśmy szacować ilość samych systemów słonecznych na miliard miliardów. Myslicie, że nikogo tam nie ma? To możliwe. Ale nawet jeśli w tym zasięgu jesteśmy jedyną inteligencją (nieco żałosną, bez urazy ;), to inne byty i tak mogą istnieć gdzieś dalej, albo też tuż obok, lecz w świecie dla nas z jakiegoś względu niedostępnym.
Patrząc jeszcze z perspektywy wielkości znanego nam wszechświata, nasze fascynujące kosmiczne misje i podboje wydają się bardziej nawet sympatyczne niz próby sforsowania oceanu łupiną orzecha.
Wracajac do naszej inteligencji - stworzyliśmy cywilizacją dążącą do samozagłady. W skali planety prowadzimy rabunkową, bezmyślną gospodarkę. Zapłacimy za to wysoką cenę. Być może Anglicy już zaczęli płacić...
Co do UFO. Przypuszczam, że nie ma jednego wyjaśnienia, bo róźnej maści i kształtów obiekty są obserwowane. Wszystko wrzucamy do jednej szufladki, bo nam się wydaje, że wiemy tak wiele o naszej planecie. Okropnie jesteśmy zadufani.
Już na koniec, by nie nudzić: przesłanie to wydać się może kiczowate jak zakończenie filmu "Odmienne stany świadomości", ale pamiętajcie, że wszystko, co dobre, istnieje dzięki miłości. Ona jest główną siłą sprawczą we Wszechświecie.
Alleluja!
- Windmill
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3927
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:07
- Lokalizacja: Świętochłowice
- Kontakt:
Taki długi tytuł, że nieuważnie czytałem do końca i przeczytałem: "Przy muzyce o życiu pozamałrzeńskim"
"Z układnością mi nie do twarzy. (...) Zresztą nie lubię zachowywać się układnie; nudzi mnie to."
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/
- greggery peccary
- kaseta "metalówka"
- Posty: 290
- Rejestracja: 15.04.2007, 20:52