Emerson, Lake & Palmer

Biografie, dyskografie, opinie.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 25820
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

Tak miałem po Lemmym i po Bowiem. Chociaż ELP to też jakieś 35 lat mojego muzycznego życia...
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
Awatar użytkownika
pereks
kaseta FeCr
Posty: 241
Rejestracja: 08.03.2013, 22:32

Post autor: pereks »

Awatar użytkownika
Dżejdżej
epka analogowa
Posty: 934
Rejestracja: 17.06.2010, 23:01
Lokalizacja: CHICAGO

Post autor: Dżejdżej »

Jak na razie chyba jedyny tribut - szkoda że omijają Chgo
http://teamrock.com/news/2016-05-04/ste ... ibute-show
Together we stand - divided we fall
Awatar użytkownika
rockowy
japońska edycja z bonusami
Posty: 3158
Rejestracja: 11.04.2007, 21:26
Kontakt:

Re: ELP Box "Fanfare 1970-1997"

Post autor: rockowy »

Na marginesie dyskusji o świeczkach i wpisach w "Czego teraz słuchacie" właśnie wygrałeś najbardziej bezużytecznym wpisem na FD :)

Nie dość, że nie każdy musi mieć konto na FB, to nawet jeśli ma - nie musi być wśród Twoich znajomych i mieć dostępu do zawartości (u mnie wyświetla że treść niedostępna). Następnym razem lepiej napisać po prostu posta, tak zwyczajnie ;)
tryton65
longplay
Posty: 1434
Rejestracja: 15.04.2007, 19:25

Post autor: tryton65 »

:twisted: O myslalem ze Facebook jest dostepny dla kazdego .Nie mam zastrzezonej prywatnosci.Umiescilem zdjecia nowego Boxu ELP.Myslalem ze kazdy moze sobie to otwozyc.Pozdrawiam.
tryton65
longplay
Posty: 1434
Rejestracja: 15.04.2007, 19:25

Post autor: tryton65 »

Awatar użytkownika
stranger
maxi-singel kompaktowy
Posty: 780
Rejestracja: 01.04.2014, 10:05
Lokalizacja: Rzeszów/Glasgow

Post autor: stranger »

Obrazek
Awatar użytkownika
kośmin
epka analogowa
Posty: 945
Rejestracja: 07.06.2007, 12:22

Post autor: kośmin »

brawo
Awatar użytkownika
Cure
japońska edycja z bonusami
Posty: 3139
Rejestracja: 12.07.2008, 13:38
Kontakt:

Post autor: Cure »

ELP nie słuchałem od dobrych kilku lat. Miałem awersję (nie wiem z czego wynikającą), odrzucało mnie wręcz od nich - czasem tak bywa.
Ni samobójcza śmierć Emersona, ni przegrana walka z raczyskiem Lake'a nie zmieniły tendencji (co dziwne).
Jednak w ostatnich dniach, ot tak - chyba z nudów, ręka powędrowała po 3 płytowy winylowy album - Welcome Back My Friends.
Co się zadziało po opuszczeniu igły w rowki pierwszej z płyt? Chyba magia. Bo zażarło na całego! Dynamika winyla poraża, wersja kupiona na CD pod koniec lat 90 to nędzny kadłubek wobec trzech czarnych kawałków z tworzyw sztucznych upchanych w ultra niepraktyczne opakowanie (te zasrane litery ELP).

A co podczas słuchania? Syn powiedział (przy pierwszym słuchaniu!), że Tarkus to jego ulubiona piosenka (??). Mnie na stronie 3 niemal łzy się pojawiły przy tym improwizowanym fragmencie i tym jebnięciu basu Lake'a (chyba już o tym kiedyś pisałem?) - powrót do lat nastoletnich.
Przy improwizacjach na fortepianie - tu kolejna anegdota - gdzieś w 97/98 Kaczkowski puszczał ELP z płyty King Biscuit, były to na 100% te same fortepianowe popisy Emersona z Welcome Back - tyle, że kończyły się one w momencie kiedy wchodził Palmer z Lake'm. Po prostu ordynarne wyciszenie. Kaczor oczywiście walnął coś w deseń - I tak to drodzy państwo się kończy....
Gówno prawda - (wiem bo miałem ten fragment zgrany na MC i osłuchany do bólu) kończy się to tak jak na Welcome Back. Ciekawe czy Kaczor nie rozpoznał, że to zapis tego samego koncertu? Czy jak zwykle popłynął z flow swojej megalomanii?

Spytacie - czy męczy mnie wachlowanie 3 płytami na gramofonie. Może i by męczyło, ale dzieci tak rwą się do opuszczania hydraulicznego ramienia gramofonu, że mam przy tym taki sam ubaw jak przy słuchaniu zawartości płyt 8)
Awatar użytkownika
Tarkus
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 11427
Rejestracja: 11.04.2007, 18:15
Lokalizacja: Wa-wa
Kontakt:

Post autor: Tarkus »

O ile pamiętam, KBWH to był jakiś koncert z 1974 roku, więc późniejsza trasa, niż to co zapisano na Welcome Back... Inna sprawa, że Welcome Back... ma momenty, ale wybitną koncertówką nie jest, wolę Works Live.
If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach
Awatar użytkownika
Cure
japońska edycja z bonusami
Posty: 3139
Rejestracja: 12.07.2008, 13:38
Kontakt:

Post autor: Cure »

Tarkus pisze:O ile pamiętam, KBWH to był jakiś koncert z 1974 roku, więc późniejsza trasa, niż to co zapisano na Welcome Back... Inna sprawa, że Welcome Back... ma momenty, ale wybitną koncertówką nie jest, wolę Works Live.
Oj zabiłeś mi ćwieka i musiałem poszperać w necie, jednak wg Wikipedii (o King Biscuit):

Tracks 11-14 on Disc One and Track 1 on Disc Two were recorded at the Anaheim Convention Center in Anaheim, California on February 2, 1974. These recordings are the same as the ones used on 'Welcome Back My Friends to the Show That Never Ends, Ladies and Gentlemen...' however, the mix is slightly different.

Przyznam, że zdziwiłeś mnie swoimi odczuciami do Works Live. Ja tego albumu nie lubię. Elementem, który chyba ma na to największy wpływ jest bardzo specyficzne (mnie irytujące) brzmienie basu.
Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 25820
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

Optymalną wersją Works Live/In Concert jest Live in Montreal - cały koncert z Montrealu - po kolei
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
tryton65
longplay
Posty: 1434
Rejestracja: 15.04.2007, 19:25

Post autor: tryton65 »

:twisted: Przypomne ze "In Concert" jak i "Works Live" jest mieszanina przynajmniej dwoch koncertow .Zdaje sie ze dodano duzo z Wheeling, West Virginia,USA .Dopiero jak kolega Wojtekk napisal "Live in Montrreal 1977" jest kompletnym zapisem tego koncertu .Pozdrawiam Arrt
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Post autor: Inkwizytor »

https://www.youtube.com/watch?v=FlAgruuf-64

Zapowiedź fascynującego wydawnictwa - piękny koncert, plejada imponujących nazwisk - Porcaro, Colaiuta, Lukather, Auger, Jobson i cudowne niewidome dziecko - Rachel Flowers ( na youtubie można oglądać jej popisy w repertuarze ELP - miło, że ją również zaproszono ).
...Nobody expects the Spanish inquisition !
ODPOWIEDZ