Genesis
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Obejrzałem i też uważam że bardzo smutne to jest. A mogli to zrobić zdecydowanie bardziej elegancko biorąc przykład od Yes. Znaleźć wokalistę który poradziłby sobie zarówno z partiami Gabriela jak i Collinsa (czy byłby to akurat Wilson to nie wiem, nie mam jakoś do niego przekonania), a Phila posadzić przy jakimś bębęnku (czy po prostu z tamburynem w dłoni) i siedziałby sobie, tak jak Alan White ze wspomnianego Yes, któremu stan zdrowia nie pozwala grać podobnie jak Collinsowi.
Yes by wyszło elegancko, gdyby zaprzestali działalności gdzieś pod koniec lat 70...
https://discord.gg/62Hy5mpnPk
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
Nie nazwałbym Talk bardzo fajną płytą. Szczerze mówiąc, w ogóle bym tego nie nazwał jakkolwiek fajną płytą.
https://discord.gg/62Hy5mpnPk
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
Nie nazwałbym Talk bardzo fajną płytą. Szczerze mówiąc, w ogóle bym tego nie nazwał jakkolwiek fajną płytą.
https://discord.gg/62Hy5mpnPk
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
No cóż, kwestia gustu. Ty byś nie nazwał - ja bym nazwał. Podobnie jak cyferki, o których Wojtek już wspomniał, a także "Magnification" czy "Drama", o których nie pisał. Wszystko to są albumy, które by nie wyszły, gdyby Yes zaprzestało działalności w latach 70. I - owszem - nie byłoby okazji, żeby ich w naszym kraju słuchać na żywo, co również i ja miałem przyjemność robić.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Drama była spoko, a cyferki były fajne jak na pop, ale gdyby zaprzestali na Going For The One to zeszliby ze sceny niepokonani, niczym Cream albo Matching Mole. Odkąd przestali grać pop i próbują ponownie przekonać do siebie fanów klasycznego, progresywnego okresu stoją w cieniu swoich dawnych dokonań.
https://discord.gg/62Hy5mpnPk
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3782
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
Wracając do Genesis - trasa 2007 była trochę taką "z braku laku" - lub "na otarcie łez" - bo pierwotnym zamysłem było wielkie Reunion z Gabrielem i Hackettem i mini trasa Lamb. Niestety Peter obstawiony prawnikami zaczął się wycofywać, odkładać całość na dalszy mglisty plan - zamiast duszą i ciałem zaangażować w 200% - że OK panowie, robimy i doprowadzamy całość do końca. Nie była to nieudana trasa ale też taka jakby "wyrwana z kontekstu" i niewiele wnosząca - już wtedy pojawiły alarmujące sygnały - objawiające np w obniżeniem tonacji utworów - kilka zabrzmiało nieco sztucznie i fałszywie czy taki właśnie "odegraniu". Niestety pewnej magii i feelingu nie da się wskrzesić. Teraz jest jeszcze gorzej. W 2007 nie było nowego materiału choćby 2/3 piosenek. Mnie lekko śmieszą te górnolotne deklaracje o opuszczeniu Genesis - bo na dobrą sprawę Collins rozstał w 1993. Trzeba mieć odrobinę wstydu, poczucia przyzwoitości - bo co teraz serwują fanom ze zniedołężniałym Philem ?. Może patrzę na to osobiście bo miałem okazję z bliska oglądać tę "brzydką starość", jak ktoś nie może wyjść z domu, problemy z chodzeniem, z mówieniem, głos coraz słabszy , demencja i alzheimer - nie ma w tym nic szlachetnego ani wzniosłego. Od razu przypomina w jakim tragicznym stanie i zwyczajnie przykro było patrzeć na naszego Papieża JP II - nieliczni dostrzegali brzydką prawdę - ale reszta wolała wyć z zachwytu i udawać że jest w super formie i wcinać kremówki. Gdy choroby, zniedołężnienia, cierpienia jest za dużo - zaczyna poniżenie, upodlenie człowieka a nie coś szlachetnego czy co zbliża do "absolutu".
...Nobody expects the Spanish inquisition !
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3782
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
By uniknąć niedomówień - nie chodzi by "dobijać konie" lub "osoby starsze" - bo " po jakiego grzyba się jeszcze pałętają" - nie o to chodzi. Tylko by być szczerym, autentycznym, być sobą - nie udawać i nie oszukiwać - że "wszystko jest w porządku" i po staremu skoro nie jest. Zawsze mnie drażnił Jan Nowicki - ale tu do zaje..... nia powtarzał jak mantrę - "... młodość ma być raz i starość jest również raz...." - "... tracisz włosy i nie wmawiaj innym do cholery że jesteś zarośniętym brunetem bo się ośmieszasz...". Tu podobnie - nie dajesz rady, zdrowie, kondycja nie ta - nie pchaj się na scenę i nie nadrabiaj miną. U nas niestety na krajowej " ESTRADZIE " ( jaki kraj taka estrada niestety ) - identycznie - obecnie Beata K. czy spasiona która podpisała cyrograf z Juntą Kurskiego Rodowicz - odstawiają ten sam gorszący cyrk - ".... jakie nadal jesteśmy młode, ponętne, jurne, sexi, pożądane, nic się nie zmieniło...." - a zmieniło się wszystko. Po co się oszukiwać ?. Ja tego nie rozumiem. Ciekawe swoją drogą co o tej obecnej tour sądzą i myślą Hackett i Gabriel ?. Steve - również przeze mnie ostatnio krytykowany - wyszedł lata temu z tej stylistycznej i wizerunkowej śliskiej pułapki idealnie - nie udaje, nie oszukuje, nie seruje jakiś spleśniałych dań - albo oddał głos Gary O`Toole czy idealnemu Nadowi Sylvanowi - obaj ze swoich zdań wyszli zwycięsko.
A co do oburzenia " pierwsze słyszę, by Beksiński tak powiedział" - odsyłam do biografii Kosińskiego Marillion - bodajże strona 103 - gdy przeprowadzają wywiad z Fishem - str. 103 - że " Collins dęciakami zniszczył Genesis" - tu sparafrazuję "Niuńka" - "... że pierwsze słyszę by ktoś się z tym pierwszy raz zetknął...." - O czym to świadczy ?...... totalnie o niczym.
A co do oburzenia " pierwsze słyszę, by Beksiński tak powiedział" - odsyłam do biografii Kosińskiego Marillion - bodajże strona 103 - gdy przeprowadzają wywiad z Fishem - str. 103 - że " Collins dęciakami zniszczył Genesis" - tu sparafrazuję "Niuńka" - "... że pierwsze słyszę by ktoś się z tym pierwszy raz zetknął...." - O czym to świadczy ?...... totalnie o niczym.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
- WOJTEKK
- box z pełną dyskografią i gadżetami
- Posty: 25821
- Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
- Lokalizacja: Lesko
Znając podejście Tomka do Genesis, łącznie z płytami post-gabrielowymi to mnie takie słowa bardzo zdziwiły. Bo wiem, że bardzo lubił i Sztuczkę z Ogonem, i W&W, Diuka uwielbiał. No i wyszło - nie Beksiński powiedział, że Collins zniszczył Genesis, tylko Collins zniszczył Genesis dęciakami - musisz przyznać, że to jednak spora różnica.
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3782
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
Zastosowałem skrót myślowy - typowy dla obecnej ukochanej przez naród ekipy
Wczoraj odświeżyłem sobie ten koncert - niby wówczas "Genesis mieli się sprzedać" ale na żywo wypadali nadal znakomicie i prawdziwie progresywnie.
https://www.youtube.com/watch?v=IzudrABgitE
Szczególnie z jaką metalową furią odegrali już wówczas wiekowy The Knife
Wczoraj odświeżyłem sobie ten koncert - niby wówczas "Genesis mieli się sprzedać" ale na żywo wypadali nadal znakomicie i prawdziwie progresywnie.
https://www.youtube.com/watch?v=IzudrABgitE
Szczególnie z jaką metalową furią odegrali już wówczas wiekowy The Knife
...Nobody expects the Spanish inquisition !
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3782
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
A przy okazji wspominek i tych kultowych tour - tu ciekawostka - wcześniej nie znałem tego materiału - bezcenne choćby z racji składanki Cage/ Earth - nieobecnej niestety na oficjalnym DVD z Wembley :
https://www.youtube.com/watch?v=4O9jkWrRKpE
https://www.youtube.com/watch?v=4O9jkWrRKpE
...Nobody expects the Spanish inquisition !
- Inkwizytor
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3782
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
https://www.youtube.com/watch?v=7wz-cASjD2o
Ultra rzadki materiał solowego Hacketta - z festiwalu w Finlandii. Prawdziwy dream team - obok braci Steve`a i Johna, mamy magika klawiszy w tym czasie przechodzącemu kryzys tożsamości - czego wynikiem było utlenienie włosów na wątpliwy i dyskusyjny blond - Nicka Magnusa, solidne mocne uderzenie zapewnione przez Iana Mosley i Chasa Cronka.
Ultra rzadki materiał solowego Hacketta - z festiwalu w Finlandii. Prawdziwy dream team - obok braci Steve`a i Johna, mamy magika klawiszy w tym czasie przechodzącemu kryzys tożsamości - czego wynikiem było utlenienie włosów na wątpliwy i dyskusyjny blond - Nicka Magnusa, solidne mocne uderzenie zapewnione przez Iana Mosley i Chasa Cronka.
...Nobody expects the Spanish inquisition !