Chyba nikomu z zyjacych nie udalo sie zebrac ich pelnej dyskografii
Troche tych plyt stukneli i niestety ilosc czasem nie przekladala sie na jakosc... Jak mowil niejaki Ian Kilmister [bardziej znany jako Lemmy] gdy przyszedl na pierwsza probe i spytal co ma grac to chlopaki rozkosznie zagaili - pyknij cos w "C"... I pykal w tym C do konca swojego pobytu w Hawkwind Jak psychodelia to psychodelia...
Jest taki kawalek gdzie osiagneli mistrzostwo ale ze z pamieci lece to tytulu nie chce przekrecic - Silver cos tam To bylo niezle a reszta ? Jak z piwkiem - po trzecim nie czujesz smaku
"Silver Machine" - i nie ma go na żadnej studyjnej plycie z tego okresu - jest na składankach, "wykastrowana" wersja na Live79 i nowa wersja, chyba na Choose Your Maques - wtedy to zdaje się znowu na singiel pogonili - mogliby i teraz dorosło nowe pokolenie co tego nie zna - znowu kilka osób może dać się nabrać
Jeżeli chodzi o pełną dyskografię studyjną - to jestem już blisko....ale reszta - zapomnij! Nie do ugryzienia.
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.
Mam to samo, ale juz w zremasterowanej wersji wydanej przez EMI w 2001.
Dziwi troche, ze nie ma tego na LP bo przeciez w tamtych czasach najczesciej bywalo tak, ze nagrywano material na plyte a nastepnie okrawano co lepsze kawalki i wydawano na singlach, w ramach promocji albumu.
Atahualpa pisze:Widzę, ze brakuje tematu i o tej - bardzo zasłużonej kapeli, jednej z mocih ulubionych.
Nie brakuje, wystarczyło zajrzeć na drugą stronę "Wykonawców"
Atahualpa pisze:To właśnie Hawkwind zapoczątkowali gatunek zwany space rockiem. Grają do tej pory od 69 roku, a przez zespół przewinęło się wielu znanych muzyków (i nie tylko), że wspomnę tylko o takich osobistościach jak Lemmy, Simon House czy Ginger Baker.
Imponuje rozległa dyskografia - gdyby policzyć wszystkie płyty studyjne, koncertówki, składanki - będzie tego grubo ponad 100!
Oczywiście, najważniejsze jest pierwsze 6 płyt:
Hawkwind
In Search Of Space
Doremi Fasol Latido
Space Ritual
Hall Of The Mountain Grill
Warrior On The Egde Of Time
z czego to ta ostatnia właśnie jest najdojrzalszą płytą.
Po wywaleniu Lemmyego z kapeli były raz lepsze, raz gorsze czasy, a zespół przechodził od prawie punkwego grania, aż do mocnej elektroniki. Wg mnie nie wydali słabej płyty, choć ja patrzę z perspektywy oddanego fana.
I jestem przekonany głęboko o tym, że mają swój ogromny wkład w muzykę rockową i temat na forum im się należy
Oczywiście pierwsze 6 płyt wcale nie jest najważniejsze. Na pewno nie najlepsze. 6 pierwszych o tyle jest ważnych, że uksztaltowały raz na zawsze wizerunek stylistyczny zespołu. Na pewno z tej 6tki bardzo dobre są 3 i 4. 2 jest niezła, a z 1 najlepsze są bonusy. Aha, chodzi mi o studyjne. Koncertowy "Space Ritual" jest... a bo ja wiem? znacznie bardziej podoba mi się "Live 79", albo pierwsza płyta z zestawu "Year 2000: Codename Hawkwind". "Warriors..." to IMO lekka zadyszka, która ustąpiła na "Quark Strangeness And Charm", bardzo dobra jest też "Levitation", potem tez jest kilka bardzo dobrych albumów.
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.
Dla mnie jednak 6 pierwszych rządzi. Później już z poziomem różnie bywało. Levitation faktycznie jest świetne. Ale Np takie Zones czy Church of Hawkwind to już żaden geniusz. Podobnie jka póxniejsze Space Bandits. Natomiast bardzo fajne jest Electric Tepee.
Zones nie znam, Church of Hawkwind jest takie sobie, faktycznie Electric Tepee jest dobre, ale Space Bandits też mi się podoba. Ta o długim tytule (o biznesie) z coverem Stonesów też jest dobra. Tak samo Xenon Codex i ostatnia - Take Me to Your Leader. Ze starszych podoba mi się też PXR 5 - trochę na początku punkowa.
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.
Hawkwind ma dosyć bogatą ofertę DVD - mnie osobiscie najbardziej podobają się Live legends i Chaos - natomiast jakos nie mogę przekonać się do Nicka Turnera w latach 80-tych , nie leżą mi też występy z Arthurem Brownem.Szkoda ,że nie ma rzeczy starszych -z Calvertem - poza krótkimi bonusami video na Space Ritual.