Przy muzyce o turystyce ;-)
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
W poniedziałek wybrałem się z córką na znajdujące się w Puszczy Knyszyńskiej Wzgórza Świętojańskie, leżące koło "kultowego" Królowego Mostu.
Na będącej w ich centrum Kopnej Górze (niech będzie, że to lokalna Radziejowa czy Cergowa, z dużym przymrużeniem oka) znajduje się ambona, z której można podziwiać piękno podlaskiej przyrody. Gdy do niej doszliśmy okazało się, że jest wyłączona z użytkowania, ogrodzona drutem, stoją tam namioty i zajęta jest przez wojsko/terytorialsów - kilku groźnych młodych chłopaków z karabinami, nie przedstawili mi się ani nie wylegitymowali.
Chciałem uwiecznić ten niecodzienny fakt fotką - bywam tam 2-3 razy w roku i to pierwszy taki przypadek - ale jeden z nich jednoznacznie mnie ostrzegł, że tu nie wolno robić żadnych zdjęć bo one są potem wrzucane do facebooka i przechwytywane przez Białorusinów.
Staram się w takich sytuacjach nie prowadzić zbędnych rozmów, więc tylko grzecznie zapytałem, czy możemy przysiąść obok na ogrodzeniu (ławki i wiaty znalazły się za zasiekami) i odpocząć przy kawie (ja) i herbacie (córka) z termosów, no co dostaliśmy pozwolenie.
Na ile znam widok z wieży (jest w google) to 95% zajmuje Puszcza, granica leży ok. 25 km, więc miejsce do obserwacji migracji wschód-zachód raczej jest dyskusyjne ze strategicznego punktu widzenia. No ale ja nie jestem z tej branży, więc mogę się mylić.
Na będącej w ich centrum Kopnej Górze (niech będzie, że to lokalna Radziejowa czy Cergowa, z dużym przymrużeniem oka) znajduje się ambona, z której można podziwiać piękno podlaskiej przyrody. Gdy do niej doszliśmy okazało się, że jest wyłączona z użytkowania, ogrodzona drutem, stoją tam namioty i zajęta jest przez wojsko/terytorialsów - kilku groźnych młodych chłopaków z karabinami, nie przedstawili mi się ani nie wylegitymowali.
Chciałem uwiecznić ten niecodzienny fakt fotką - bywam tam 2-3 razy w roku i to pierwszy taki przypadek - ale jeden z nich jednoznacznie mnie ostrzegł, że tu nie wolno robić żadnych zdjęć bo one są potem wrzucane do facebooka i przechwytywane przez Białorusinów.
Staram się w takich sytuacjach nie prowadzić zbędnych rozmów, więc tylko grzecznie zapytałem, czy możemy przysiąść obok na ogrodzeniu (ławki i wiaty znalazły się za zasiekami) i odpocząć przy kawie (ja) i herbacie (córka) z termosów, no co dostaliśmy pozwolenie.
Na ile znam widok z wieży (jest w google) to 95% zajmuje Puszcza, granica leży ok. 25 km, więc miejsce do obserwacji migracji wschód-zachód raczej jest dyskusyjne ze strategicznego punktu widzenia. No ale ja nie jestem z tej branży, więc mogę się mylić.
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3997
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
W takim razie wrzucę parę zdjęć .
Byłem w dolinie Di Fassa i w regionie Belluno. Koniec sierpnia i początek września.
Zaczniemy od doliny., nad którą górują masywy Sella, Rosengarten czy Sassolungo.
Pień Sassolungo, gdzie wchodziliśmy na przełęcz - 2685 m.n.p.m. Ja widać na dole była ładna pogoda, a na górze zaczął padać śnieg .
Robiłem dużo zdjęć do panoram, które składałem potem w Huginie. Zdjęcia z ręki, więc nie zawsze wychodziło, tak jak chciałem.
Widok na masyw Marmolady i jezioro Fedaia.
Padał grad, a potem wyszło słońce. Jezioro Fedaia z dołu.
A tu widoki z przełęczy Pordoi. W tle Alpy Austriackie z Grossglocknerem. Widoczność 95 kilometrów
Celem był Piz Boe - 3152 m.n.p.m.
Dość łatwy do zdobycia. Nic dziwnego, że chętnych do wejścia było dużo.
Trochę się oczywiście trzeba było powspinać, no i uważać na lód.
Ale dla takich widoków było warto zadać sobie trochę trudu.
Piz Boe został zdobyty. Na szczycie jest schronisko, gdzie można wypić piwo za 7 Euro
Kolejne fajne miejsce to płaskowyż Puez
Gdzie można wykąpać się w jez. Crespeina
Masyw Rosengarten
Gdzie można pospacerować w takich miłych okolicznościach przyrody
Vigo di Fassa (które było naszą bazą wypadową) znajduje się w Tyrolu Południowym albo Górej Adydze – historycznej części Tyrolu położonej na południe od głównej grani Alp, zamieszkanej przez ludność tyrolską, włoską i ladyńską.
Charakterystyczne są tam domy z drewnianymi balkonami, tonącymi w kwiatach.
Na koniec mały bonus (piłkarski oczywiście).
Czy wiedzieliście, że Messi hoduje krowy w Dolomitach?
To oczywiście tylko kilka zdjęć z około 1300, które zrobiłem podczas tego wyjazdu. Na pewno wrzucę jeszcze coś z prowincji Belluno, bo tam mniej znany rejon,a równie piękny.
PS. Tak sobie siedzę i przeglądam moje pstryki i dochodzę do wniosku, że nie wszystko było takie złe w ubiegłym roku
Byłem w dolinie Di Fassa i w regionie Belluno. Koniec sierpnia i początek września.
Zaczniemy od doliny., nad którą górują masywy Sella, Rosengarten czy Sassolungo.
Pień Sassolungo, gdzie wchodziliśmy na przełęcz - 2685 m.n.p.m. Ja widać na dole była ładna pogoda, a na górze zaczął padać śnieg .
Robiłem dużo zdjęć do panoram, które składałem potem w Huginie. Zdjęcia z ręki, więc nie zawsze wychodziło, tak jak chciałem.
Widok na masyw Marmolady i jezioro Fedaia.
Padał grad, a potem wyszło słońce. Jezioro Fedaia z dołu.
A tu widoki z przełęczy Pordoi. W tle Alpy Austriackie z Grossglocknerem. Widoczność 95 kilometrów
Celem był Piz Boe - 3152 m.n.p.m.
Dość łatwy do zdobycia. Nic dziwnego, że chętnych do wejścia było dużo.
Trochę się oczywiście trzeba było powspinać, no i uważać na lód.
Ale dla takich widoków było warto zadać sobie trochę trudu.
Piz Boe został zdobyty. Na szczycie jest schronisko, gdzie można wypić piwo za 7 Euro
Kolejne fajne miejsce to płaskowyż Puez
Gdzie można wykąpać się w jez. Crespeina
Masyw Rosengarten
Gdzie można pospacerować w takich miłych okolicznościach przyrody
Vigo di Fassa (które było naszą bazą wypadową) znajduje się w Tyrolu Południowym albo Górej Adydze – historycznej części Tyrolu położonej na południe od głównej grani Alp, zamieszkanej przez ludność tyrolską, włoską i ladyńską.
Charakterystyczne są tam domy z drewnianymi balkonami, tonącymi w kwiatach.
Na koniec mały bonus (piłkarski oczywiście).
Czy wiedzieliście, że Messi hoduje krowy w Dolomitach?
To oczywiście tylko kilka zdjęć z około 1300, które zrobiłem podczas tego wyjazdu. Na pewno wrzucę jeszcze coś z prowincji Belluno, bo tam mniej znany rejon,a równie piękny.
PS. Tak sobie siedzę i przeglądam moje pstryki i dochodzę do wniosku, że nie wszystko było takie złe w ubiegłym roku
Grossglockner widziałem z drugiej strony. Jest taka płatna droga, wjeżdża się na wysokość Rysów od strony południowej, niedaleko Villach i przez tunel zjeżdża potem do Zell Am See. Był wtedy lipiec i nad Adriatykiem skąd startowaliśmy było tradycyjnie plus minus 30 stopni. Na przełęczy śnieg i około zera. To było około 15 lat temu, miałem wtedy Fiata ze słabym silnikiem i to było dla niego prawdziwe wyzwanie. Trasę polecam każdemu kto jeździ w rejony Istrii czy Triestu.
Freefall jaki jest Twój najwyższy zdobyty szczyt? Mój tylko Rysy
Freefall jaki jest Twój najwyższy zdobyty szczyt? Mój tylko Rysy
Żadnych samolotów .
Poza Europą to było. Taka góra ukazała się moim oczom.
Wrażenie było niesamowite. Jeśli chcielibyśmy to przebić, to trzeba byłoby zapodać lot na Marsa i zobaczyć Mons Olympus - wygasły wulkan tarczowy, powstały w wyniku wycieku lawy, przez co jego zbocze jest nachylone pod małym kątem. Wznosi się na 21 287 metrów ponad średnią powierzchnię planety i 25–27 kilometrów nad otaczającą go równinę. Mam to w planach, ale, czy się uda?
Przerywamy na chwilę Dolomity.
Oto góra:
Duża góra, naprawdę. Widok z odległości ok. 20 km.
Poza Europą to było. Taka góra ukazała się moim oczom.
Wrażenie było niesamowite. Jeśli chcielibyśmy to przebić, to trzeba byłoby zapodać lot na Marsa i zobaczyć Mons Olympus - wygasły wulkan tarczowy, powstały w wyniku wycieku lawy, przez co jego zbocze jest nachylone pod małym kątem. Wznosi się na 21 287 metrów ponad średnią powierzchnię planety i 25–27 kilometrów nad otaczającą go równinę. Mam to w planach, ale, czy się uda?
Przerywamy na chwilę Dolomity.
Oto góra:
Duża góra, naprawdę. Widok z odległości ok. 20 km.
Toż to Everest we własnej osobie
Myślę, że jak ktoś ma pod ten Olympus dotrzeć, to będziesz to właśnie Ty
Ja nie mam w Dolomitach zbyt wielkich doświadczeń, właściwie to spędziłem tam 3 dni w dwóch transzach. Ale z każdego mam wspomnienie:
1) Tre Cime di Lavaredo - podjechaliśmy z rodzicami na parking położony na wysokości mniej więcej Rysów, po czym ruszyliśmy na jedną z najpiękniejszych tras, jakie miałem okazję odbyć: dookoła masywu. Dolina położona na tyłach Trzech kominów jest absolutnie kosmiczna (pomijając już wrażenie, jakie robią same Trzy Ściany), ale jeszcze bardziej nieprawdopodobne widoki rozciągają się gdzieś tam dalej... tam chyba już był Księżyc?
2) nocleg na kampingu w Cortinie - strasznie zmarzłem
To było w roku 1990.
3) Tour de Pologne 2013 - to jest historia, którą chciałbym się podzielić, ale potrzebuję dłuższej chwili, więc - cdn.
Freefall - cudowne te Twoje relacje. Dlaczego niby ja mam wyrażać jakąś aprobatę - która swoją drogą wyraża się sama przez się!
Myślę, że jak ktoś ma pod ten Olympus dotrzeć, to będziesz to właśnie Ty
Ja nie mam w Dolomitach zbyt wielkich doświadczeń, właściwie to spędziłem tam 3 dni w dwóch transzach. Ale z każdego mam wspomnienie:
1) Tre Cime di Lavaredo - podjechaliśmy z rodzicami na parking położony na wysokości mniej więcej Rysów, po czym ruszyliśmy na jedną z najpiękniejszych tras, jakie miałem okazję odbyć: dookoła masywu. Dolina położona na tyłach Trzech kominów jest absolutnie kosmiczna (pomijając już wrażenie, jakie robią same Trzy Ściany), ale jeszcze bardziej nieprawdopodobne widoki rozciągają się gdzieś tam dalej... tam chyba już był Księżyc?
2) nocleg na kampingu w Cortinie - strasznie zmarzłem
To było w roku 1990.
3) Tour de Pologne 2013 - to jest historia, którą chciałbym się podzielić, ale potrzebuję dłuższej chwili, więc - cdn.
Freefall - cudowne te Twoje relacje. Dlaczego niby ja mam wyrażać jakąś aprobatę - która swoją drogą wyraża się sama przez się!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
No, nie da się ukryćCrazy pisze:Toż to Everest we własnej osobie
Tam nie byłem, ale mam nadzieję, że w przyszłości zaliczęCrazy pisze: Tre Cime
Taki mały żarcik. Nie wiedziałem, czy moje wspomnienia, kogokolwiek zainteresują, stąd takie uwagi.Crazy pisze:Freefall - cudowne te Twoje relacje. Dlaczego niby ja mam wyrażać jakąś aprobatę Shocked -
ale skoro, choć jednej osobie się podoba, to będę kontynuował relację
A, tymczasem na dobranoc:
Jezioro Yamdrok.
Jezioro Kawah Ijen
Czuję, że niedługo się okaże, że z tym Olympusem to był taki żart, a tak naprawdę, to już tam byłeś i będą foty
Sprawdziłem sobie, co to za miejsca......
Sprawdziłem sobie, co to za miejsca......
Chyba powinienem się uczyć od Ciebie skromności. Ja się jakoś nigdy nie zastanawiam, czy moje wynurzenia kogokolwiek interesują, tylko uszczęśliwiam wszystkich na siłęFreefall pisze:Nie wiedziałem, czy moje wspomnienia, kogokolwiek zainteresują
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr