Urlopy zwykle chyba mają to do siebie, że kończą się szybciej niż planował to reżyser filmu krótkometrażowego pt.
Flash, ale co tam - odbierze ktoś człekowi te wakacyjne
uniesienia?

Zapraszam na krótką
foto-ekskursiję (?) po Czarnogórze. Krótką, bo jakbym wrzucił wersję "yesowską" to byście popcorn wyjedli na samym poczatku i pies z kulawą nogą (a propos - właśnie moja siostra podobne stworzenie pielęgnuje) nie dotrwał by do końca tej tzw. prezentacji...
W żołnierskich słowach Wam powiem : Czarna ta góra czy inne Montenegro vel Crna Gora warta jest obejrzenia i tyle!
Począwszy od kanionu otaczającego rzekę
Tarę :

Zdjęcie robione z mostu, znanego m.in. z tego, że tam jakiś
rafting urządzają dzicy Czarnogórcy dla turystów. Podobno ktoś, kiedyś nawet przeżył taki spływ tą rzeczką - nie wiem, potwierdzić nie sposób
Za to widok na największą zatokę morza Adriatyckiego czyli
Bokę Kotorską z poziomu +1000 m zawsze bywa fajny - w końcu tylko lękliwe kobiety krzyczą potem w samochodzie, że powinny zostać w domu bo prasowanie i gotowanie może wygląda gorzej, ale przynajmniej podłoga jest całkiem blisko.
Pozostając zaś w temacie wody : z morza wybrzeże CG wygląda też nienajgorzej, bo zwykle podobnie : u góry góry, na dole domy. Brakuje róż i maków
Reszta wycieczki jutro pewnie, bo coś późniawo i trzeba odespać.