Dla mnie super, obie opcje są równie ciekawe po zakończeniu 2003. A pewnie wygra ta, na którą będzie Prowadzący.
Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
No nie i dlatego pozaplebiscytowo sobie tutaj improwizujemy
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
Za jakieś pół roku możemy o tym pomyśleć, po skończeniu 1979
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
No więc czekamy na ochotnika do 1979 - niestety z obywatelską postawą ostatnio licho...
...dla zachęty: tak pięknie może wyglądać strefa obrazkowa gdzieś pomiędzy The Wall i Joy Division!!!
Rita Lee - Chega Mais
https://www.youtube.com/watch?v=AlcjKDTby3M
czyli w sam raz coś na zakończenie ekscentrycznej dinozaurowej prywatki koło 4 nad ranem
...dla zachęty: tak pięknie może wyglądać strefa obrazkowa gdzieś pomiędzy The Wall i Joy Division!!!
Rita Lee - Chega Mais
https://www.youtube.com/watch?v=AlcjKDTby3M
czyli w sam raz coś na zakończenie ekscentrycznej dinozaurowej prywatki koło 4 nad ranem
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
O, to chyba na miejscu półtornym!Monstrualny Talerz pisze: ↑23.01.2023, 22:19 strefa obrazkowa gdzieś pomiędzy The Wall i Joy Division!!!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
Szczerze, wolałbym by wygrało Joy Division niż Pink Floyd lub inny prog-rock czy progowo-podobny album po raz tysięczny czy który. Kraftwerk co prawda wygrał w 1978, ale to był jakiś dziwny wyjątek od reguły, a ostatni ejtisowy plebiscyt wyraźnie pokazuje (1. miejsce dla Discipline), że wciąż jest tu tendencja do wywyższania progowych tuzów. Ja nie piszę, że te głosowania są nieszczere, itd, nie chcę tego komukolwiek zarzucać, wiem że ludzie raczej z pełnym sumieniem tu głosują w większości i są wierni swoim preferencjom, ale takie wyniki też sprawiają dla mnie wrażenie takiej jakiejś dziwnej hermetyczności... przyznam, że bezskutecznie próbowałem ściągnąć paru ludzi na to forum, a szkoda, bo wyniki plebiscytów może nieco inaczej by wyglądały. Nie chcę narzekać, wiadomo że to wszystko jest wynikiem preferencji większości osób, które tutaj są, tylko też, jak wyniki mogą być zaskakujące, kiedy przez ostatni rok nikt nowy się tu chyba nie pojawił?
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
Przez ostatni rok to nie wiem, ale tak między wakacjami 2019, kiedy pojawiłem się ja, a jesienią 2021, kiedy Ty, to sporo nowych użytkowników się tu uaktywniło i to dość solidnie. Dlatego też pewnie różne rzeczy jeednak się zmieniają, choć nie należy do nich nie-wygrywanie King Crimson
Jeżeli chodzi o 79 to cóż... przez większość swojego życia muzycznego zastanawiałem się, czy moim wszech-numerem-jeden jest Legenda czy The Wall. Co prawda od wielu, wielu lat tejże Ściany nie słuchałem (bo mam wrażenie, że znam ją totalnie na pamięć), nie wiem, czy ta miłość nie zardzewiała, tym niemniej nie da się wykluczyć, że akurat w tym roczniku to ja się dołączę do ogółu. Zresztą w 75 jakoś wielce nie spostponowałem Wish You..., dając ją na drugim, cóż że dość daleko za Nocą w operze, ale przecież proporcji nikt tu nie wylicza...
Jeżeli chodzi o 79 to cóż... przez większość swojego życia muzycznego zastanawiałem się, czy moim wszech-numerem-jeden jest Legenda czy The Wall. Co prawda od wielu, wielu lat tejże Ściany nie słuchałem (bo mam wrażenie, że znam ją totalnie na pamięć), nie wiem, czy ta miłość nie zardzewiała, tym niemniej nie da się wykluczyć, że akurat w tym roczniku to ja się dołączę do ogółu. Zresztą w 75 jakoś wielce nie spostponowałem Wish You..., dając ją na drugim, cóż że dość daleko za Nocą w operze, ale przecież proporcji nikt tu nie wylicza...
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
- Duch 1532
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3292
- Rejestracja: 18.05.2008, 15:39
- Lokalizacja: Breslau, Schmiedefeld
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
Moja wariacja na dziś (nie[z]obowiązująca):
1. Maneige
2. Roy Harper
3. Bob Dylan
4. Lee Hazlewood
5. King Crimson
6. Black Sabbath
7. Van Der Graaf Generator
8. Cat Stevens
9. Anawa
10. Klaus Schulze
Moja wariacja na 2009 rok (tak twierdzi forum):
1. Pink Floyd (inne, niż byłoby dzisiaj blisko pierwszej dziesiątki)
2. Robert Wyatt (najpewniej by się gdzieś zmieścił: sentyment)
3. King Crimson (właśnie to)
4. Univers Zero (raczej nie)
5. Black Sabbath (właśnie to)
6. Van Der Graaf Generator (właśnie to)
7. Nie wiem; w wątku podane są płyty, które uzyskały przynajmniej 30 punktów…
8. Art Zoyd (nie)
9. Nie wiem…
10. Nie wiem...
1. Maneige
2. Roy Harper
3. Bob Dylan
4. Lee Hazlewood
5. King Crimson
6. Black Sabbath
7. Van Der Graaf Generator
8. Cat Stevens
9. Anawa
10. Klaus Schulze
Moja wariacja na 2009 rok (tak twierdzi forum):
1. Pink Floyd (inne, niż byłoby dzisiaj blisko pierwszej dziesiątki)
2. Robert Wyatt (najpewniej by się gdzieś zmieścił: sentyment)
3. King Crimson (właśnie to)
4. Univers Zero (raczej nie)
5. Black Sabbath (właśnie to)
6. Van Der Graaf Generator (właśnie to)
7. Nie wiem; w wątku podane są płyty, które uzyskały przynajmniej 30 punktów…
8. Art Zoyd (nie)
9. Nie wiem…
10. Nie wiem...
„Po co podnosiłem cały ten rwetes — pomyślałem sobie — ten człowiek jest istotą ludzką jak i ja; ma akurat tyle samo powodów, by lękać się mnie, co ja, by lękać się jego. Lepiej spać z trzeźwym kanibalem niż z pijanym chrześcijaninem”.
- SafeMan
- maxi-singel kompaktowy
- Posty: 760
- Rejestracja: 29.10.2019, 14:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
Ja The Wall chyba w ogóle na liście nie zmieszczę, bo mimo że kiedyś uwielbiałem, dziś nie jestem w stanie przesłuchać tego albumu. Jakoś tak odpycha mnie, mimo wspaniałych momentów. Może gdyby było skompresowane o połowę i mniej patetyczne...
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
The Wall ma bardzo silny elektorat negatywny, sam się ongi do niego zaliczałem z m.in. podobnych przyczyn co i Safeman. Ale jak nabyłem na vinylu i odpaliłem po restauracji mojego gramofonu to odpadłem. Chyba żadna płyta na świecie nie brzmi tak doskonale. Warto posłuchać kiedyś na spokojnie, być może zapominając o tym, że to "Pink Floyd".
- SafeMan
- maxi-singel kompaktowy
- Posty: 760
- Rejestracja: 29.10.2019, 14:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
Na pewno się podejmę, przy okazji plebiscytu
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
To widzę, że sam nie jestem! Znaczy, ja nigdy tej płyty nie kochałem, nie mam do niej żadnego sentymentu, ale sam nie jestem pod tym względem, że nie tylko ja nie zagłosuję na nią
Unknown Pleasures ma szansę na bycie albumem, który dostanie głosy od wszystkich uczestników przyszłego plebiscytu, to może jeden pokona ścianę.
- Duch 1532
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3292
- Rejestracja: 18.05.2008, 15:39
- Lokalizacja: Breslau, Schmiedefeld
Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
Płytą Pink Floyd, która 14 lat temu rozpoczynała moją listę, nie była The Wall. Płytą Pink Floyd, która teraz zapewne znalazłaby się na mojej liście, nie będzie The Wall. Prędzej znalazłbym miejsce dla The Final Cut (ale nie znajdę).
Płytą Joy Division, która 14 lat temu znalazła się na mojej liście, nie była Unknown Pleasures. Płytą Joy Division, która teraz zapewne znalazłaby się na mojej liście, nie będzie Unknown Pleasures. Właściwie 14 lat temu chyba nie było u mnie Joy Division. I nie będzie teraz
Płytą Joy Division, która 14 lat temu znalazła się na mojej liście, nie była Unknown Pleasures. Płytą Joy Division, która teraz zapewne znalazłaby się na mojej liście, nie będzie Unknown Pleasures. Właściwie 14 lat temu chyba nie było u mnie Joy Division. I nie będzie teraz
„Po co podnosiłem cały ten rwetes — pomyślałem sobie — ten człowiek jest istotą ludzką jak i ja; ma akurat tyle samo powodów, by lękać się mnie, co ja, by lękać się jego. Lepiej spać z trzeźwym kanibalem niż z pijanym chrześcijaninem”.