Przecież bym tak nie szalał w dyskusji o Bubu, gdyby było inaczej . A mój opór wyraża sie w tym, że In The Court bym dał na pierwszym miejscu (gdyby łapali się do lat 70), choć z ręką na sercu Anabelas uważam za lepszą płytę. Ale In The Court to In The Court- ciężko na niego podnieść zbrodniczą dłoń heretykadjmis pisze:Opór oporem, ale to co u Ciebie widnieje na pierwszym miejscu woła o pom ... o największy szacunek.Okechukwu pisze:jakiś psychologiczny opór przed postawieniem płyty spoza Wysp wyżej. Sam coś takiego mam, ale z tym walczę
Za konsekwencję.
PŁYTA DEKADY - LATA 1970-79
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- warcabowicz
- singel analogowy
- Posty: 394
- Rejestracja: 24.01.2008, 19:24
- Lokalizacja: Gdańsk
Masz dobrego nosa kolego. Hardrockowa krew we mnie płynieAndrzej pisze:Kurcze, warcabowicz pierwszą piątkę zmontował chyba z samych Łiszbonów - ależ lubię tego faceta.
Żałuje że nie mogłem śledzić wyników w czasie rzeczywistym, ale trzeba przyznać że wyszło ciekawie, dzięki Mirekk!!!
ps.Ja też nie będe straszył moich ewentualnych latorośli Dark Side'm, choć nie powiem - dekade temu lubiłem potupać w rytm Money albo Time
You can roll that stone to the top of the hill, you can carry that weight with an iron will...
Wczoraj przypomniałem sobie zwycięski album, by spojrzeć na niego świeżymi odczuciami - nie utrwalonymi gdzieś w świadomości.
Muszę przyznać, że to dobry album. Część nagrań na bardzo wysokim poziomie, ale część na zatrważająco przeciętnym (Time, Money). I te dwa nagrania powodują, że albumu nigdy nie uznam za dzieło wybitne.
Muszę przyznać, że to dobry album. Część nagrań na bardzo wysokim poziomie, ale część na zatrważająco przeciętnym (Time, Money). I te dwa nagrania powodują, że albumu nigdy nie uznam za dzieło wybitne.
Ten "zatrważająco przeciętny" Time jest dla mnie synonimem perfekcyjnej symbiozy muzyki i efektów dźwiękowych.
Owszem, mam dziś sporo płyt, których słuchanie powoduje natychmiastowy efekt gęsiej skórki. I to tylko i wyłącznie z powodu zastosowania niesamowitych ścieżek dźwiękowych.
Choć Time nie było pierwsze ( bo przecież Pierre Schaeffer ), ani nie było najpotężniejsze ( bo Helikopter String Quartet ), to jednak trwałe miejsce w historii muzyki niewątpliwie ma.
Nieprzeciętne miejsce w nieprzeciętnej historii.
Owszem, mam dziś sporo płyt, których słuchanie powoduje natychmiastowy efekt gęsiej skórki. I to tylko i wyłącznie z powodu zastosowania niesamowitych ścieżek dźwiękowych.
Choć Time nie było pierwsze ( bo przecież Pierre Schaeffer ), ani nie było najpotężniejsze ( bo Helikopter String Quartet ), to jednak trwałe miejsce w historii muzyki niewątpliwie ma.
Nieprzeciętne miejsce w nieprzeciętnej historii.
Mirku, dzieki Ci wielkie, jak stąd do Nowego Jorku
Dla mnie 9 miejsce Sellinga to najwieksza porażka całego zestawienia, a tu sie okazuje, że byli nawet poza 20-tka
Myslełem, że bedzie walczyc o miejsce na podium tuz za Floydami...
Ale najwieksze zdziwienie przyszło jak zobaczyłem 3 (właściwie 4) pozycje No żeby Larks był wyżej od Red
Najbardziej pozytywnym zaskoczeniem jest dla mnie 22 miejsce drugiej płyty Queen
Jak zobaczyłem Opere to juz myslałem, że przepadło, i dzieki temu szok był wiekszy. To sie dopiero nazywa suksces pokonac "Noc W Operze"
A poza tym cieszy niezwykle 2066 And Then, "Silent Corner And Empy Stage", drugi Caravan, oraz debiut Harrisona, który jakims cudem zawędrował do pierwszej setki
Bubu było spodziewane
Oczywiście najbardziej kibicowałem "Pawn Hearts", który najwspanialszym progresywnym klejnotem jest , ale wygrana z Wish You Were Here i porażka jedynie z najbardziej Ciemnym Typem progresji i tak mnie w pełni zadowala.
Dla mnie Van Der Graaf Generator jest na 2 miejscu, w ogolnie nie przyjmuje innej wersji
A tak w ogole to cholernie ciekawe wyniki, mnostwo afer i niespodzianek. O to chodzi.
MirekK pisze:Bylem zaskoczony dosyc slaba pozycja jednego z moim ulubionych albumow Selling England... , ktory przez wieksza czesc zestawienia byl poza pierwsza 15-ta, 20-ta. Tylko dzieki punktom Publiusa wszedl do pierwszej 10-tki.
Dla mnie 9 miejsce Sellinga to najwieksza porażka całego zestawienia, a tu sie okazuje, że byli nawet poza 20-tka
Myslełem, że bedzie walczyc o miejsce na podium tuz za Floydami...
Ale najwieksze zdziwienie przyszło jak zobaczyłem 3 (właściwie 4) pozycje No żeby Larks był wyżej od Red
Najbardziej pozytywnym zaskoczeniem jest dla mnie 22 miejsce drugiej płyty Queen
Jak zobaczyłem Opere to juz myslałem, że przepadło, i dzieki temu szok był wiekszy. To sie dopiero nazywa suksces pokonac "Noc W Operze"
A poza tym cieszy niezwykle 2066 And Then, "Silent Corner And Empy Stage", drugi Caravan, oraz debiut Harrisona, który jakims cudem zawędrował do pierwszej setki
Bubu było spodziewane
Oczywiście najbardziej kibicowałem "Pawn Hearts", który najwspanialszym progresywnym klejnotem jest , ale wygrana z Wish You Were Here i porażka jedynie z najbardziej Ciemnym Typem progresji i tak mnie w pełni zadowala.
Dla mnie Van Der Graaf Generator jest na 2 miejscu, w ogolnie nie przyjmuje innej wersji
A tak w ogole to cholernie ciekawe wyniki, mnostwo afer i niespodzianek. O to chodzi.
Ostatnio zmieniony 09.02.2009, 14:28 przez Yer Blue, łącznie zmieniany 1 raz.
Trafiłes w dycheMirekK pisze:Czy chodzilo ci o tutaj o "Na krawedzi" Yes-ow?Yer Blue pisze:Jesli to aluzja do płyty, która miałem na mysli to sie pomyliłeś W ogóle nie chodziło mi o Floydów, jest taka jedna płyta, której fenomenu nie rozumiem...
Zreszta, pamiatem, że jak wysłałem Ci wyniki na 72 rocznik nie uwzgledniajac jej nawet w 30-tce to myslałeś, że sie może pomyliłem, wiec mogłes sie domysleć, pamitając te sytuacje
Nie rozumiem tej płyty, dla mnie Yes skończyli sie na "The Yes Album", potem juz dzieją sie rzeczy dziwne...
- MirekK
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6320
- Rejestracja: 02.03.2008, 22:10
- Lokalizacja: Nowy Jork
Dla mnie najwiekszymi niespodziankami sa:
- niska pozycja Lizard
- niska pozycja Foxtrot-a, ktory przegral z Nursery Cryme i Barankiem.
- niska pozycja wszystkich pierwszych 5 albumow ELP, a szczegolnie Trilogy
- przegrana rozowego koloru z zielonym (chodzi o Caravan )
- wysoka pozycja Queen-u . Tak jak Yer Blue nie rozumie fenomenu tego "Ciemnego Typa" progresu, ja nie rozumiem fenomenu Queen (wyjatkiem jest "Bohemian Rhapsody" )
I niespodzianka na plus - wysoka pozycja Soft Machine 'Third" - chyba tylko dlatego, ze dwa pierwsze nie kwalifikowaly sie do zestawienia. W przeciwnym razie glosy sympatykow zespolu rozlozylyby sie pomiedzy 3 albumy.
..
- niska pozycja Lizard
- niska pozycja Foxtrot-a, ktory przegral z Nursery Cryme i Barankiem.
- niska pozycja wszystkich pierwszych 5 albumow ELP, a szczegolnie Trilogy
- przegrana rozowego koloru z zielonym (chodzi o Caravan )
- wysoka pozycja Queen-u . Tak jak Yer Blue nie rozumie fenomenu tego "Ciemnego Typa" progresu, ja nie rozumiem fenomenu Queen (wyjatkiem jest "Bohemian Rhapsody" )
I niespodzianka na plus - wysoka pozycja Soft Machine 'Third" - chyba tylko dlatego, ze dwa pierwsze nie kwalifikowaly sie do zestawienia. W przeciwnym razie glosy sympatykow zespolu rozlozylyby sie pomiedzy 3 albumy.
..
"Życie bez muzyki jest błędem." - F. Nietzsche
- MirekK
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6320
- Rejestracja: 02.03.2008, 22:10
- Lokalizacja: Nowy Jork
Wybacze ci ten nietakt , bo.. nie jestes jedyny. Znam paru ludzi, wielkich milosnikow prog-rocka z lat 70-tych, ktorzy nie trawia "Close to The Edge".Yer Blue pisze:MirekK napisał:
Yer Blue napisał:
Jesli to aluzja do płyty, która miałem na mysli to sie pomyliłeś W ogóle nie chodziło mi o Floydów, jest taka jedna płyta, której fenomenu nie rozumiem...
Czy chodzilo ci o tutaj o "Na krawedzi" Yes-ow?
Trafiłes w dyche
..
"Życie bez muzyki jest błędem." - F. Nietzsche
O właśnie, zapomniałem to dodac! Nie no, we wszystko mozna uwierzyc, ale nie w to, że Nursey Cryme ma wieksze powodzenie od FoxtrotaMirekK pisze:Dla mnie najwiekszymi niespodziankami sa:
- niska pozycja Foxtrot-a, ktory przegral z Nursery Cryme i Barankiem.
Foxtrot i tak jest w zasadzie wysoko (zważywszy, że Selling mial problemy z wejściem do top 20 ), chociaz powinna byc dycha jak nic, ale ja sie pytam co robi Nursey Cryme na tak wysokim miejscu? Płyta nie równa i jeszcze o 10 minut krótsza od genialnej - od pierwszej do ostaniej sekundy wliczając przerwy miedzy utworami - Foxtrot.
Niesamowite to jest.
Juz ja sie postarałem by zatrzec ta dziwna wygrana różowego nad zielonym w Caravanowym rankinguMirekK pisze: - przegrana rozowego koloru z zielonym (chodzi o Caravan )
Włącz "Queen II" dziś wieczorem, potem wracaj jeszcze kilka nastepnych, to po tygodniu nie przestaniez wracac i juz nic nie bedzie takie samoMirekK pisze:- wysoka pozycja Queen-u . Tak jak Yer Blue nie rozumie fenomenu tego "Ciemnego Typa" progresu, ja nie rozumiem fenomenu Queen (wyjatkiem jest "Bohemian Rhapsody" )
Jeśli lubisz Cygańską Rapsodie to cała druga strona Queen II powinna Ci podejść juz za trzecim wieczorem
Dzieki za wybaczenie Bo myslałem, że mi sie nieźle dostanie.