Dla mnie czołówka to: Psy (obie części), Osaczony (z genialnym Miśkiewiczem na saksofonie!), Prowokator, Blood & Wine, no i nieco zapomniane, głównie dlatego, że rzadkie na wszystkich nośnikach - 300 Mil do nieba. Bendyta - wiadomo, ale motyw przewodni został w moim odczuciu zarżnięty przez wszystkie możliwe radia, potańcówki itp. Momenty były także w Symetrii i Zabić Sekala. Późniejszą, masową twórczość można już sobie całkowicie darować - chyba, że ominęła mnie jakaś niekomercyjna perełka?gacek778 pisze:Michał Lorenc - Psy
Jak dobrze mieć tą płytę w swoim odtwarzaczu. Tym albumem i muzyką do Bandyty Lorenc wszedł to ekstraklasy twórców muzyki filmowej. Szkoda że jego próby zaistnienia na zagranicznych rynkach z tego co wiem przeszły bez echa. Szkoda też że ten album jest tak słabo wydany, to przecież klasyka rodzimej muzyki filmowej a wydana trochę jak pirat. Tak czy inaczej tego motywu by się nie powstydził nawet Morricone:
https://www.youtube.com/watch?v=IR951-Mu2QA
Muzyka filmowa
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Na hasło "Michał Lorenc", zwłaszcza w kontekście jego muzyki napisanej w XX wieku, zawsze włączam się do akcji.
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
- Gacek
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4454
- Rejestracja: 20.03.2010, 10:27
- Lokalizacja: Wieliczka
Skoro jest taki temat to i ja tutaj odpowiem. Wydanie mam zwykłe badziewne za 25 złotych. Nawet dziś znalazłem perełkę z tyłu:
Naprawdę w dzisiejszych czasach takie klasyki powinny być wydane jak na klasyki przystało. W sklepie kupiłem, raczej dobrym ale zastanawiam się czy to oryginał
Cieszę się że są zwolennicy Lorenca na forum bo to zdaje się osoba lekko niedoceniana. Z takim talentem jeżeli uśmiechnęło by się do niego szczęście byłby gwiazdą na światową skalę. Niestety się nie uśmiechnęło a może i sam artysta w tym czasie nie potrafił wykorzystać swojej szansy. Ostatnio zdaje się twarz Lorenca kojarzona jest z pewnym niepotrzebnym filmem. Chyba niepotrzebnie gość wdepnął w coś śmierdzącego. Ale dla mnie to akurat jego geniuszu nie umniejsza.
Co do Psów 2, o których wspomniał też Heartbreaker w sumie nie słyszałem całej płyty i coś mi się zdaje że będę to musiał nadrobić. Osaczonego też nie znam, w wolnej chwili muszę więc poszukać.
Wyjazd z Polski też mi się podoba.
Chciałbym żeby Lorenc jeszcze stworzył taką muzykę jak do Psów a i może żeby np. Pasikowski stworzył podobnej klasy film w tym klimacie. Myślę że stać ich na to.
Ale zupełnie bez uszczypliwości muzyki do tego "dzieła" to bym chętnie posłuchał.
Naprawdę w dzisiejszych czasach takie klasyki powinny być wydane jak na klasyki przystało. W sklepie kupiłem, raczej dobrym ale zastanawiam się czy to oryginał
Cieszę się że są zwolennicy Lorenca na forum bo to zdaje się osoba lekko niedoceniana. Z takim talentem jeżeli uśmiechnęło by się do niego szczęście byłby gwiazdą na światową skalę. Niestety się nie uśmiechnęło a może i sam artysta w tym czasie nie potrafił wykorzystać swojej szansy. Ostatnio zdaje się twarz Lorenca kojarzona jest z pewnym niepotrzebnym filmem. Chyba niepotrzebnie gość wdepnął w coś śmierdzącego. Ale dla mnie to akurat jego geniuszu nie umniejsza.
Co do Psów 2, o których wspomniał też Heartbreaker w sumie nie słyszałem całej płyty i coś mi się zdaje że będę to musiał nadrobić. Osaczonego też nie znam, w wolnej chwili muszę więc poszukać.
Wyjazd z Polski też mi się podoba.
Chciałbym żeby Lorenc jeszcze stworzył taką muzykę jak do Psów a i może żeby np. Pasikowski stworzył podobnej klasy film w tym klimacie. Myślę że stać ich na to.
Jest taka perełka, bardzo niekomercyjna, myślę że tytuł znaszMaciek pisze:chyba, że ominęła mnie jakaś niekomercyjna perełka?
Ale zupełnie bez uszczypliwości muzyki do tego "dzieła" to bym chętnie posłuchał.
Koniecznie posłuchaj. Niby jest to nieco pościelowe granie, ale jednocześnie bardzo kojarzy mi się np. z Garbarkiem. Naprawdę świetna płyta.gacek778 pisze:Osaczonego też nie znam
Przypomniałem sobie o dwóch chlubnych wyjątkach ścieżek dźwiękowych Lorenca z XXI wieku. Pierwszy, to muzyka do czeskiego filmu Babie Lato - niezwykłego filmu, który polecam wszystkim fanom czeskiej kinematografii. Pamiętam, że na polskiej premierze (chyba), na której miałem okazję być, po skończonym seansie organizatorzy poinformowali, że właśnie zmarł odtwórca głównej roli - Vlastimil Brodský (czyli król znany z serialu Arabela). Piękne, lecz smutne wspomnienie zarazem, czyli tak bardzo czeskie.
No i w Winie Truskawkowym też było nieźle.
Wino truskawkowe - Motyw główny: https://www.youtube.com/watch?v=3wGkFctgw8I
Babie Lato: https://www.youtube.com/watch?v=bOWgM8RVERE
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
- Gacek
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4454
- Rejestracja: 20.03.2010, 10:27
- Lokalizacja: Wieliczka
Film Babie lato dodałem do długiej kolejki oczekujących
A podlinkowane motywy bardzo przyjemne. Nie znam całej dyskografii Lorenca ale nawet słuchając pojedynczych utworów mam wrażenie że on nie tworzy słabych rzeczy. Tym bardziej szkoda że nie udało mu się za granicą.
A z innej beczki jako że to temat o muzyce filmowej. Wybierasz się (albo może ktoś inny się wybiera) do Krakowa na Tauron Arene?
A podlinkowane motywy bardzo przyjemne. Nie znam całej dyskografii Lorenca ale nawet słuchając pojedynczych utworów mam wrażenie że on nie tworzy słabych rzeczy. Tym bardziej szkoda że nie udało mu się za granicą.
A z innej beczki jako że to temat o muzyce filmowej. Wybierasz się (albo może ktoś inny się wybiera) do Krakowa na Tauron Arene?
- Quasarsphere
- epka kompaktowa
- Posty: 1085
- Rejestracja: 29.04.2010, 09:54
- Lokalizacja: Warszawa
Alain Goraguer - La Planete Sauvage
Ścieżka dźwiękowa do filmu, która w 1973 otrzymała nagrodę w Cannes.
Materiał nieco zapomniany, ale niezwykle klimatyczny i bardzo dobrze zaaranżowany.
https://www.youtube.com/watch?v=4vXkI1zYyDo
Ścieżka dźwiękowa do filmu, która w 1973 otrzymała nagrodę w Cannes.
Materiał nieco zapomniany, ale niezwykle klimatyczny i bardzo dobrze zaaranżowany.
https://www.youtube.com/watch?v=4vXkI1zYyDo
Nie ma się co oszukiwać, że w muzyce filmowej Mancini osiągnął absolutny szczyt. Ale posłuchajcie jak mogła wyglądać jego kariera w poważniejszej muzyce. Genialne:
https://www.youtube.com/watch?v=VyygtG-mIQ0 (rozkręca się od 2:00)
https://www.youtube.com/watch?v=VyygtG-mIQ0 (rozkręca się od 2:00)
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Oj tak, zdecydowanie klimatyczny, choć ociupinkę monotonny. Miałem zamiar kupić na Cd, ale nie wiedzieć czemu zrezygnowałemQuasarsphere pisze:Alain Goraguer - La Planete Sauvage
Ścieżka dźwiękowa do filmu, która w 1973 otrzymała nagrodę w Cannes.
Materiał nieco zapomniany, ale niezwykle klimatyczny i bardzo dobrze zaaranżowany.
Ja ostatnio bardzo często słucham muzyki Michaela Nymana do filmu Fortepian, cudowna ścieżka dźwiękowa. Przypomina mi muzykę Wojciecha Kilara z filmu Portret Damy, równie piękna, i pełna uczuć, emocji, namiętności.
Takie określenie bardziej pasowałoby do jakiegoś hardkorowego metalu, ale może byćI&I pisze:Po naszemu trza rzec, że to znakomita napierdalanka
Natomiast przedwczoraj na spacerze, przygrywała mi muzyka Ennio Morricone z filmu Pewnego Razu na Dzikim Zachodzie. Niby soundtracki w takim, jakby to ująć w słowa, liryczno - romantycznym ? stylu nieco mi się znudziły, ale nadal zachwyca, tak jak zawsze.
Kolejny strzał w środek tarczy z GAD Records.
Wojciech Kilar - Sami swoi
Teoretycznie każdy zna na pamięć film i muzykę, ale niechaj was to nie zwiedzie, bo co innego kojarzyć motywy dźwiękowe z telewizora (kina/DVD/VHS), a co innego wysłuchać tego porządnie od A do Z. No i przyznaję, że w takich okolicznościach to muzyka o jedną, jeśli nie o dwie ligi ciekawsza. Mam w domu Fankę muzyki filmowej Kilara (Dracula, Dziewiąte wrota) i podświadomie wyłapujemy teraz podobne motywy muzyczne. Ja miałem jeszcze jedno dodatkowe skojarzenie z epicką Orawą - oczywiście chodzi tylko o jakieś króciutkie fragmenty, które zdradzają kto je pisał.
Odsłuch płyty możliwy na Spotify, naprawdę warto przesłuchać choć raz.
Krowa
Wojciech Kilar - Sami swoi
Teoretycznie każdy zna na pamięć film i muzykę, ale niechaj was to nie zwiedzie, bo co innego kojarzyć motywy dźwiękowe z telewizora (kina/DVD/VHS), a co innego wysłuchać tego porządnie od A do Z. No i przyznaję, że w takich okolicznościach to muzyka o jedną, jeśli nie o dwie ligi ciekawsza. Mam w domu Fankę muzyki filmowej Kilara (Dracula, Dziewiąte wrota) i podświadomie wyłapujemy teraz podobne motywy muzyczne. Ja miałem jeszcze jedno dodatkowe skojarzenie z epicką Orawą - oczywiście chodzi tylko o jakieś króciutkie fragmenty, które zdradzają kto je pisał.
Odsłuch płyty możliwy na Spotify, naprawdę warto przesłuchać choć raz.
Krowa
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Dzisiaj na Sundance TV leciał koncert Hansa Zimmera z Pragi. Rozmach niesamowity to na plus. Drugi i to chyba największy plus to kobitki grające na skrzypcach i takiej jakiejś elektrycznej wiolonczeli. Było na co popatrzeć. (kryzys wieku średniego) Co do samej muzyki to mam wrażenie, że te kawałki są robione na zasadzie, zróbmy jakiś kilkunutowy temacik i obudujmy go w orkiestrową aranżację, mamy sukces. Ale ja nie lubię muzyki filmowej, którą zwyczajnie uważam za nudną więc może się mylę ale Zimmer to taki pop trochę lepiej opakowany.
...tany-tany, dyny-dyny...
Ja akurat lubię filmówkę, sporo dobrych rzeczy można tam znaleźć, ale Zimmer? Sam nie wiem. Niedawno słuchałem Incepcji, bardzo przeciętna rzecz.MichalP pisze:Dzisiaj na Sundance TV leciał koncert Hansa Zimmera z Pragi. Rozmach niesamowity to na plus. Drugi i to chyba największy plus to kobitki grające na skrzypcach i takiej jakiejś elektrycznej wiolonczeli. Było na co popatrzeć. (kryzys wieku średniego) Co do samej muzyki to mam wrażenie, że te kawałki są robione na zasadzie, zróbmy jakiś kilkunutowy temacik i obudujmy go w orkiestrową aranżację, mamy sukces. Ale ja nie lubię muzyki filmowej, którą zwyczajnie uważam za nudną więc może się mylę ale Zimmer to taki pop trochę lepiej opakowany.
Legendarny Gladiator - i film, i soundtrack - moim zdaniem przeceniany - w sensie, że soundtrack przeceniany, film może nie. Nie mówię, że zły, czy słaby, ot, niezły. Interstellar - fajne momenty, ale całościowo przydługawy, też niezły, ale nic ponad to. U mnie numerem jeden jest Cienka Czerwona Linia, tutaj się Hans naprawdę popisał.
Całkiem fajny jest Kod Da Vinci, w szczególności utwór Chevaliers De Sangreal. Nie jestem wielkim fanem takich epickich dzieł, ale od czasu do czasu robią mi dobrze, a nawet bardzo dobrze
"Nie jesteśmy wrogami lecz przyjaciółmi. Wrogami być nam nie wolno. Choć targają nami namiętności nie mogą zerwać więzów serdecznych. Tajemny akord pamięci zagra trącony ponownie przez anielskie struny naszej natury" - Martin Luther King