Pewnego dnia wracając ze szkoły wstąpiłem do księgarni z działem muzycznym. Dysponowałem pewną niewielką sumą pieniędzy i postanowiłem je wydać na ... jakąś płytę. Miałem 12 lat i sam nie bardzo wiedziałem co mi się podoba. W tej sytuacji wybór musiał być przypadkowy i był. Wyszedłem z księgarni z płytą Klaus Lenz - Big Band wydaną przez Polskie Nagrania w 1974 r. Był to mój pierwszy jazzowy, czy jazz-rockowy album. Kidy po wielu latach zrozumiałem wreszcie co posiadam spotkałem się z murem obojętności ze strony otoczenia. Do tego doszły problemy ze zdobyciem innych nagrań Lenza. Zresztą do dzisiaj nabycie któregokolwiek z wydawnictw tego muzyka jest bardzo trudne, niezależnie od interesującego nas nośnika. Wiele jego nagrań do dzisiaj nie doczekało się kompaktowych reedycji. Dotyczy to również płyty o której wspominam, moim zdaniem najlepszej z tych które słyszałem.
Mam nadzieję że na Forum Muzyczne Dinozaury znajdę muzyczne bratnie dusze.