W dalszym ciągu "na nogach" , wśród żywych i "w interesie" - koncert z ubiegłego roku z Kopenhagi. Band mimo wszystko w nie najgorszej formie - może wokalnie Rodgers ciut osłabł - lata robią swoje ale jako gitarzysta daje radę, podobnie jak lider, który przekroczył 80tkę - niesamowite - nawet sięgnął po przenośny keyboard na pasku i zagrał trochę efekciarskich pasaży w trakcie Father of Night. Zestaw utworów może bez niespodzianek - od bodajże 99 "zestaw obowiązkowy a zespół ma tyle innych świetnych kawałków - widocznie te sprawdzają się na żywo, publiczność zadowolona - jak mawiał w monologu o Mopliku Krzysiu Hanke - "... podoba wam się tekst o Mopliku ?, to po pierona mam się czegoś innego uczyć, ja tekst o mopliku, widownia zadowolona, ja pieniądze do kabzy i siup do dom...."
